przez Kryspin » środa, 1 cze 2011, 01:28
Filozofia insynuacji, jako jedyna szansa na sukces PiS, będzie eksploatowana non-stop mimo swojej ewidentnej wredności, bo odpowiada to przeslannikom IV RP w nadchodzacych wyborach.
Tymczasem uniewinniono prof. Widackiego ale Mariusz Kaminski i przychylne media nic o tym nie wspomnialy, a szkoda, bo jako niewygodny politycznie nie został poza „Gazetą Wyborczą” nigdzie przez media odnotowany, zwłaszcza te, które tak łatwo prof. Widackiego oskarżały. Ten proces jest kwintesencja IV RP i jakimi metodami sie poslugiwala. Na tasmach z tego procesu mozna przesluchac nagrania tzwn. swiadkow koronnych, ktorych prokuratura szantazowala, aby skladali obciazajace zeznania.
Po procesie mozna zobaczyc jak PIS sie odwdzieczyl i awansowal prokuratorów za postawienie takich zarzutów, jakie życzyli sobie zwierzchnicy. Główna pani prokurator w sprawie do dziś czuje się świetnie na nowym, wyższym stanowisku, chociaż na sali sądowej czuła się gorzej i nawet mdlała, mimo że to nie ona musiała się czerwienić za akt oskarżenia, bo już sprawę przed sądem prowadził ktoś inny.
Sąd, wydając wyrok uniewinniający, pokazał wszystkie te „misterne” robótki prokuratury (czytaj pana Ziobry), nie zostawił na niej suchej nitki, ale przecież to nic nie znaczy. Ziobro ma być znów jedną z twarzy kampanii wyborczej PiS, Kamiński prowadzi kampanię wyborcza, a prezes ufa mu w stu procentach chociaz Kaminskiemu rosnie dluzszy nos niz Pinokiowi.