A w Warszawce wiecznie przegrywający frustraci o socjopatologicznych zachowaniach idą sobie przez Warszawę spokojnie. Skończył się ich czas, kończy energia życiowa. Zaraz zapakują ich w autokary do domciu i w ciepłe kapciuszki./prawie św słowa kol. Tomasza U/ pod którymi wypada mi się tez podpisać.
Ilu wreszcie jest osób na tym pikniku 30 tys, 60 tys, 160 tys... W tym tempie do miliona dobiją przed metą marszu :
Do Santosa: tyle razy już temat był wywoływany ale:
- kilku osób z tego forum, zna i czuje te czasy i coś dorzucili
- większość nie zna i nie pamięta tych czasów
-nie wierzę żeby bali się komentowania
Mam na myśli Bielsko i okolice.