staszeks napisał(a):To jeszcze jedno pytanie:
O ile dobrze pamiętam to niedawno w USA sadzono pewnego oficera, który ważne dokumenty państwowe przekazał pewnemu portalowi internetowemu.
Twoim zdaniem sądzono zdrajcę, czy bohatera?
Ta sprawa jest zupelnie odmienna,. nie ma nic do porownania .
Polecam pare zdan Dawisa:
brytyjski profesor Norman Davies pisze wprost: „(...) Jaruzelski, już jako szef Głównego Zarządu Politycznego Wojska Polskiego, był CZŁOWIEKIEM KGB. (…) Gdy się weźmie pod uwagę panujący w Polsce układ polityczny, pytanie o to, czy Jaruzelski działał z inicjatywy własnej, czy też z inicjatywy Moskwy, staje się pytaniem retorycznym. Gdyby Jaruzelski sam opracował plan działania, to i tak, jako lojalny komunista, musiałby prosić radzieckich towarzyszy o zielone światło. Gdyby zaś ten plan narodził się w Moskwie, generał musiałby przyrzec posłuszeństwo. (…) Jaruzelski był oficerem w służbie imperium sowieckiego od młodości aż do emerytury. Trzeba nazywać rzecz po imieniu. Element prorosyjski był zawsze znacznie silniejszy, niż Polacy chcą się przyznać. Zbyt mało było okresów w historii, kiedy normalny, honorowy Polak mógł być z czystym sumieniem lojalny wobec systemu rosyjskiego czy sowieckiego. Jaruzelski to człowiek maska, tyle że za maską nie ma twarzy, tylko drugą maskę. Zamach 13 grudnia 1981 r. był wykonany mistrzowsko i bez większego przelewu krwi. Jest bez wątpienia najlepszym zamachowcem XX wieku. Jest na liście wielkich zamachowców, a nie bohaterów”.
A jak masz czas to link do calego artykulu Szaniawskiego:
http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,1406 ... omosc.html