Zaczyna się zaciskanie pętli?

[Grego]

Nie ma takiej zależności, że w krajach demokratycznych ludziom żyje się dostatniej. Przykładowo w Europie zachodniej gdzie dominuje demokracja, najbogatszymi państwami w przeliczeniu na głowę mieszkańca bynajmniej nie są demokracje, tylko właśnie "rodzynki". Luksemburg i Liechtenstein. Podobnie jest w naszej okolicy. Porównując dwa państwa o zbliżonej kulturze, historii i strukturze gospodarki z których jedno jest demokratyczne drugie nie, to co wyjdzie? Mam na myśli Białoruś i Ukrainę. Demokratyczna Ukraina w porównaniu z Białorusią Łukaszenki to bida z nędzą. Tak że niestety nie ma takiej zasady, że w demokracji jest rozwój i dobrobyt. Natomiast jest regułą że w demokracji jest rosnące zadłużenie.

[SAMAEL66]

Mam na myśli Białoruś i Ukrainę. Demokratyczna Ukraina w porównaniu z Białorusią Łukaszenki to bida z nędzą.

Grego z tą częścią twojej wypowiedzi nie można się zgodzić! Na Białorusi nie ma krainy mlekiem i miodem płynącej. Przynajmniej dla większej i biednej większości społeczeństwa. Co do Luksemburga i Liechtensteinu to oczywiście się zgadzam. Tylko że oni są bogaci ponieważ są tymi właśnie rodzynkami. To raje bankowe i podatkowe Europy jeśli reszta państw miałaby takie same przepisy podatkowe i finansowe to oni automatycznie stają się mało atrakcyjni.

[Grego]

Co do Białorusi i Ukrainy fakty są jakie są. A fakty to proszę Waszmości najbardziej uparta rzecz na świecie. PKB (PPP) na osobę Białorusi 15633 gini 26.5 PKB (PPP) Ukrainy 7422 gini też 26.5. Dane z wikipedii, jeśli masz gdzieś lepsze chętnie się zapoznam. Tak więc Białorusinom cierpiącym pod jarzmem Łukaszenki żyje się statystycznie 2 razy dostatniej niż Ukraińcom wiecującym na Majdanie. Rozwarstwienie społeczeństwa jest podobne.
Co do Lichtensteinu i Luksemburga:

jeśli reszta państw miałaby takie same przepisy podatkowe i finansowe to oni automatycznie stają się mało atrakcyjni.

Ale tak się nie stanie bo wyborcy nie pozwolą. Na tym polega wyższość monarchii. .

[SAMAEL66]

to fakty statystyczne i się wszystko zgadza statystycznie oczywiście. Oglądałem parę programów o Białorusi i Ukrainie (osobiście nie bylem i się raczej nie wybieram) i pomijając temat programów w tle przewijało się zwykłe szare życie w tych krajach. W mojej ocenie Białorusinom żyło się jeszcze gorzej niż Ukraińcom. Nie przytoczę ci tytułów tych programów bo nie widziałem ich od początku tylko jakoś już w trakcie wyświetlania, ostatnio o jakimś osobliwym opozycjoniście z Białorusi. To jest tak jak z średnią krajową która waha się w granicach 3800,00 zł a ile osób ma taką pensje to sami widzimy Ale koniec mojego OT bo to nie wątek o Ukrainie i Białorusi.

[Grego]

Może twórcy tych programów starali się niedemokratyczny reżim na Białorusi przedstawić w ciemnych barwach? Byłożby to możliwe by telewizja nie zawsze przedstawiała wszystko obiektywnie? Niee to chyba niemożliwe. Nie wierzę. Stanowczo nie! Z pewnością statystyki się mylą, a reportaże o Białorusi oddają istotę rzeczy. Tam jest nędza i terror a demokracja to dobrobyt i światłe, humanitarne rządy dobrych ludzi.

[SAMAEL66]

oj Grego Grego tak statystycznie zarabiamy średnią krajową a nam żyje się dobrze, statystyki nie kłamią przecież! Na Ukrainie żyje się lepiej prawie tak dobrze jak na Białorusi tam to jest dopiero sielanka Ale to i tak nic, do Korei Północnej jeszcze daleko, tam jest raj na ziemi, ale wiadomo tam nie ma demokracji tylko dobra silna dyktatura to co Grego lubi najbardziej statystycznie 100% mieszkańców Białorusi jest zadowolonych a polska telewizja kłamie! ja też zawsze twierdziłem że Łukaszenka to dobry człek tylko ma zły pijar na Zachodzie.

[Grego]

Nie twierdzę że wszystkie dyktatury są dobre, tylko ze dyktatury podobnie jak demokracje są bogatsze i biedniejsze ale nie ma takiej zasady, ze demokracja = dobrobyt. Twierdzę też że zwykle (od każdej reguły są wyjątki) demokracja zadłuża państwo i temu niestety nie zaprzeczysz, nawet zresztą nie próbujesz.

[SAMAEL66]

nie próbuję bo nie po drodze mi kłamać. Demokracja to nie jest kwintesencja dobra ale do tej pory nie wymyślili ludzie jeszcze nic lepszego lub inaczej mniej złego niż demokracja.

[Grego]

Monarchia jest bez porównania lepsza.

[staszeks]

Zdaje się, że w Dubaju jest nie najgorzej.

[SAMAEL66]

wszyscy wiemy dlaczego Przy takim bogactwie naturalnym jakim jest ropa trudno żeby było źle (choć możliwe). Samo dobre zarządzanie dobrobytu nie uczyni, z pustego to nawet Salomon nie naleje. Oni oprócz ropy i hoteli które prowadzą dla nich obcokrajowcy nie mają nic. Gdyby nie ropa to byłaby to druga Etiopia. Moim zdanie monarchia jest jedyną odmiana dyktatury która ma realną szansę na stworzenie dobrobytu w państwie. Ale wszystko zależy od monarchy, zazwyczaj wykorzystywali oni innych do własnego bogactwa. Nawet socjalizm w Wenezueli może być udany jak maja z czego finansować potrzeby "ludu"

[Grego]

Jasne, czyli w Emiratach, Katarze i Saudii jest dostatnio bo bogactwa naturalne, w Luksemburgu i w Liechtensteinie bo prawo jest niesprawiedliwe, no patrz, ta monarchia wszędzie oszukuje.
Tylko demokracja gra fair. Dlatego bidulka wszędzie ma pod górkę. Jak nie deficyt budźetowy, to zaszłości po komunie, jak już nie to niż demograficzny. I tak w kółko. To może czas ją zmienić, bo sobie nie radzi. Nasza cywilizacja upada, a władców interesują wyłącznie sondaże wyborcze. Lepiej im zatrudnić milion urzędników, którzy z wdzięczności na nich zagłosują niż zrównoważyć budżet i przegrać wybory. Tak działa władza demokratyczna i stąd się bierze całe nieszczęście. Na to nie ma rady, tylko monarcha może z tym obłędem skończyć.

Ale wszystko zależy od monarchy, zazwyczaj wykorzystywali oni innych do własnego bogactwa.

No na szczęście my mamy Rostowskiego z Macierewiczem którzy sobie żyły wypruwają byle nam zrobić dobrze. Właśnie problem w tym, że w demokracji nie ma szans na dobrego władcę. Zawsze będzie to drobny krętacz i wyjątkowo bezczelny kłamca.

[Pyramide]

Grego czyli co ostatecznie proponujesz dla "uzdrowienia" Polski?
https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/ ... 3832_n.jpg

[Grego]

Pyramide: Już samo słowo "proponujesz" zawiera w sobie błędny przekaz że ja mogę proponować, a społeczność oceniać moją propozycję. Założenie takie jest z gruntu demokratyczne. Tymczasem ja mam pełną świadomość tego, że ludzie prędzej zrezygnują z przedostatniej bułki z dżemem, niż z prawa do wyborów. Ja zatem nie proponuję. Ja przewiduję, że demokracja jako metoda wyłonienia naczelnych władz państwowych ma przed sobą żywot krótki acz bolesny. Przewiduję że państwa posiadające reliktowe instytucje monarchii (a w Europie zachodniej większość posiada) powrócą do władzy monarchy. Te które nie posiadają, ( my, Niemcy, Francuzi i parę innych) będą musiały przejść fazę dyktatury, lub zaprosić do siebie przedstawicieli dynastii panujących ze Szwecji, Anglii, Hiszpanii itp. Oczywiście mogę się mylić. Możliwe że wytrwamy w demokracji do czasu aż władzę demokratycznie przejma muzułmanie i wprowadzą szarijat i rządy kleru. Ten drugi, pesymistyczny wariant wydaje mi się bardziej prawdopodobny, ale jest nadzieja na ten pierwszy.

[Pyramide]

Oby nigdy się ten wariant nie spełnił
https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/ ... 1191_n.jpg