Nie oglądałem wcale, ale system jest od lat niezmienny. Przeciętny wyborca głosuje na polityka który dobrze wygląda, mówi dużo i nie urazi jego (przeciętnego wyborcy) uczuć. Dlatego politycy wypracowali specyficzny, przedwyborczy slang. Gadają w kółko o niczym, starannie omijając jakiekolwiek konkrety. Korwin faktycznie ma zwyczaj zamiast tego slangu walić konkretami po oczach. Jak dotąd mu to szkodziło, podejrzewam że tak będzie nadal. Mimo to oczywiście swój głos zmarnuję na jego listę. Przynajmniej mam gwarancję że temu nieszczęsnemu krajowi nie zaszkodzę.Wojtke napisał(a):Do końca filmu nie obejrzałem, wrzuciłem w ciemno.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 90 gości