Wojtke napisał(a):Ale to bardzo dobrze, że rezygnuje z tego głupawego pomysłu. On powinien zapunktować a nie p. Kopacz, bo trochę zmądrzał;) No chyba żeby z własnej kieszeni sypnął te 5 stówek
Rząd ma tyle pieniędzy ile odbierze obywatelom w różnorakich podatkach. Więc taki wydatek 500 na łebka wiązał by się z tym, że rząd musiał by zabrać komuś, by dać innemu... Czyli wzrost podatków.
Nie, nie, nie
Po pierwsze, PiS obstaje że to są świetne pomysły. Po drugie, AD powiedział chyba już w pierwszy dzień, żeby nie wierzyć tym, którzy mówią, że nas na to nie stać. Po trzecie, Szydło wskazała, że hajs na obietnice PiSu wezmą z...ściślejszego nadzoru nad płaceniem podatków.
Czyli Budyń strzelił samobója sobie i swojej partii, oczywiście nie dotyczy to die hard fanów Smoleńska, entuzjastów Rydzyjka i innych ministrant wannabes. Oni widzą w nim wybawcę, przecież złapał hostię.
PRORODZINNY RZĄD który podwyższył karę za posiadanie dzieci. Kto jeszcze wierzy w bezinteresowność rządu?:)
Niestety, bycie państwem opiekuńczym, którego oczekują obywatele, kosztuje.
Natomiast liczę na Dudę, że będzie pamiętał o podwyższeniu kwoty wolnej od podatku. To jak by nie było minimalne obniżenie podatku.
No, jak na razie, to wygląda na to, że swoje zrobił - dał pomysł. Reszta w kompetencjach rządu, oczywiście obecnego, bo nowy, jeśli będzie PiSowski musi zająć się pierdołami, a jeśli będzie Platformerski - narracji o Polsce w ruinie.
Dobre.
Ja bym bardzo, ale to bardzo chciał żebym chociaż miał umowę z ZUSem na papierku, o dobrowolnym akcie jej podpisanie nie wspomnę.
Był już herbatnik, który ostro walczył z Zusem. Orzeczenie było takie, że we właściwe relacje z Zakładem wchodzisz w zasadzie w momencie narodzin/przyznania obywatelstwa, tak samo jak nikt Cię nie prosi, żebyś zaakceptował przepisy Kodeksu Karnego, tylko po prostu zakłada się, że u nas obowiązują i tyle.
Jeśli w referendum ludzie opowiedzą się za odejściem od finansowania partii z budżetu (wątpię mocno), a ktoś się tym później przejmie (wątpię jeszcze mocniej), to teoretycznie możliwe byłoby tworzenie jakichś grup lobbujących, gdzie jakiś rodzaj umowy cywilnej by definiował, ile kasy wpłynie do partii, jeśli do dnia jakiegoś tam złożą projekt, zagłosują zgodnie z wytycznymi, itd. "Kupieniem" ustawy w sprawie ZUS byłyby zainteresowane miliony obywateli.