O Cezarym Kucharskim (menadżerze Roberta Lewandowskiego), który przypadkiem dostał się do parlamentu z list PO krążył kiedyś taki dowcip, że miał w całej karierze politycznej jedno wystąpienie na mównicy - kiedy poprosił o uchylenie okna ze względu na upał. W innej wersji - pytał o lokalizację męskiej toalety, hasło do wifi, podpowiedź do krzyżówki, itd.
Tym bardziej dziwię się, że na forum cicho o tym, że przedstawiciel B-B w Sejmie, poseł Puda, zadebiutował na mównicy. Wyraził swoje poparcie dla idei okrzyknięcia roku imieniem Tadeusza Kościuszki. Nie wiem jak Wy, ale ja pękam z dumy, że pan poseł po kilkuset dniach w Sejmie znalazł w końcu czas, aby zawalczyć o nasze interesa i to od razu w tak krytycznej dla życia nas wszystkich sprawie. Obiecał, że będzie walczył o interesy Podbeskidzia, no i jak dotąd doskonale mu idzie. To niesprawiedliwe, że inny reprezentant, pan poseł Pięta, ma swój wątek tutaj, a Puda nie, dlatego na wypadek gdyby laurka o Kościuszce nie była ostatnim słowem pana Grzegorza, proponuję zbierać w tym wątku komentarze od wdzięcznych wyborców.