Forum Bielsko.Biala.pl

Miasto tworzą ludzie

Nadchodzi nowa era - era samochodów elektrycznych

Sprawy ważne i mniej ważne, zabawne i poważne, porady, opinie, dyskusje - wszystko o motoryzacji.

Postprzez Alinoe » niedziela, 19 cze 2011, 09:55

sweeper napisał(a):po 3 - system Start&Stop powstał po to aby oszczędzać paliwo, a nie po to żeby naciągać ludzi na kasę, mój samochód nie posiada takiego rozwiązania ale sam gaszę silnik na skrzyżowaniach i przejazdach kolejowych - daje to oszczędność paliwa na poziomie ok 20 zł miesięcznie
mało?

jak to policzyłeś, bo ciekaw jestem :)

sweeper napisał(a):po 4 - samochody elektryczne w dupie mają ludzie o znikomej świadomości, jak taki Pan co ma wszystko "w dupie" będzie musiał z buta poruszać się po centrum miasta bo jego spalinowy samochód będzie miał zakaz wjazdu to zmieni zdanie przy drugim, trzecim, piątym samochodzie elektrycznym mijającym go podczas pieszej wędrówki

a ten prąd do elektryków to niby pochodzi skąd ?? na pewno nie z atomu bo u nas się go nie wykorzystuje :D a z węgla ... tego tez nie ma nieskończenie i nie jest obojętne dla natury jego spalanie... więc co w tym jest eko ??

sweeper napisał(a):po 5 - ekologia takich samochodów będzie zależna od rozwoju motoryzacji
obecnie standardem są pojazdy których bateria wystarcza na przejechanie 100-120 km
są jednak już testowane akumulatory pozwalające na przejechanie 400 km bez ładowania
produkcja akumulatorów jest nieekologczna? a wymiana zużytego oleju silnikowego może jest ekologiczna?

produkcja akumulatorów może jest eko ale wytwarzanie prądu nie ;) i długo nie będzie (elektrowni wiatrowych nie wykorzystujemy, wodnych nie mamy za wiele, atomu nie będzie (przynajmniej przez najbliższe 10 lat) a inne źródła niszczą naturę ze względu na ich wydobycie i spalanie


jest takie powiedzenie:

"zamienił stryjek siekierkę na kijek..."
Avatar użytkownika
Alinoe
użytkownik
 
Posty: 1433
Na forum od: 23 lut 2009, 21:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez sweeper » niedziela, 19 cze 2011, 10:17

MakDrajwer napisał(a):Przepracowany olej silnkowy jest odbierany przez uprawnioną firme, odzyskuje sie z niego baze, która idzie do ponownego wykożystania a dodatki, zanieczyszczenie itp. dodaje sie do asfaltów, lepików i innych mas bitumicznych.I gdzie tu nieekologia ?

bardziej chodziło mi obciążenie środowiska olejem wylewanym przez "wąsatego Romana" do rowów, ścieków, etc.
ASO posiadają stosowne umowy do utylizacji olejów, a co się dzieje w przydomowych serwisach? Jak nie mają pieca do spalania oleju to ląduje on dosłownie wszędzie

Alinoe napisał(a):
sweeper napisał(a):po 3 - system Start&Stop powstał po to aby oszczędzać paliwo... na poziomie ok 20 zł miesięcznie
mało?

jak to policzyłeś, bo ciekaw jestem :)

od 3 lat pokonuję samochodem dzień w dzień tą samą trasę
i mogłem sobie poeksperymentować z gaszeniem silnika na światłach, przejazdach kolejowych i w korkach
mój samochód pracujący na wolnych obrotach zużywa wg wskazań komputera 0,8l/h
reszta to już matematyka - ok godziny drogi do domu z czego min 15 w korku, dwa przejazdy kolejowe (które jak zamkną to kolejne 5 minut) i to tylko przez 22 dni w miesiącu

Alinoe napisał(a):a ten prąd do elektryków to niby pochodzi skąd ?? na pewno nie z atomu bo u nas się go nie wykorzystuje :D a z węgla ... tego tez nie ma nieskończenie i nie jest obojętne dla natury jego spalanie... więc co w tym jest eko ??

przejedź się nad polskie wybrzeże (Puck, Gnieżdżewo, Władysławowo) to zobaczysz z czego mają prąd
a produkcja prądu z węgla z czasem będzie zbyt kosztowna

i co do zasięgu tych samochodów to można odwołać się do motoryzacji opartej o silniki spalinowe
kiedyś samochód osobowy spalał 15 l/100 km i nikogo to nie martwiło
teraz jak spala 8-9l/100km to jest dużo
podobnie będzie z akumulatorami - teraz robi się na nich 100-120 km, testowane są już aku na 400 km a za kolejnych 10 lat będą w ofercie aku pozwalające na pokonanie 1000 km
jeżeli ktoś w to nie wierzy to niech popatrzy na rozwój baterii do laptopów - obecnie produkowane pozwalają na pracę do 10 godzin, a w większości średniej klasy urządzeń są to 3 godziny
Avatar użytkownika
sweeper
użytkownik
 
Posty: 2974
Na forum od: 12 sie 2008, 16:33
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez MakDrajwer » niedziela, 19 cze 2011, 10:29

Wszystko ładnie , tylko cena tych samochodów powoduje że na razie są tylko zabawką/promocją firm je produkujących. Jeżeli cena była by w rozsądnych granicach to sam bym taki samochód kupił żonie do miasta. A na dłuższe wypady odpalałbym moją kaczke która spełnia norme Afro-1 a na Biodieslu puszcza po zapaleniu pięknego czarnego smroda. I nie ma możliwości że mnie pieszy na ulicy nie usłyszy :) Tylko że auto ma 33 lata i nadal jezdzi a auta elektryczne jak przeżyją 10 lat to będzie sukces. No ale przecież nikomu nie opłaca sie produkować rzeczy wiecznych ...
"kobiety jak te kwiaty , kto żonaty ten wie,
powąchać - TAK , dotykać - NIE,
minęła pora godowa teraz tylko boli głowa ..."
Avatar użytkownika
MakDrajwer
użytkownik
 
Posty: 896
Na forum od: 22 maja 2010, 16:33
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez GP » niedziela, 19 cze 2011, 11:14

sweeper napisał(a):po 3 - system Start&Stop powstał po to aby oszczędzać paliwo, a nie po to żeby naciągać ludzi na kasę, mój samochód nie posiada takiego rozwiązania ale sam gaszę silnik na skrzyżowaniach i przejazdach kolejowych - daje to oszczędność paliwa na poziomie ok 20 zł miesięcznie
mało?

Rozumiem, że nie masz turbosprężarki? ;)
Fotograf z pasji, fotograf z zawodu.
Avatar użytkownika
GP
użytkownik
 
Posty: 3386
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez Alinoe » niedziela, 19 cze 2011, 11:27

sweeper napisał(a):przejedź się nad polskie wybrzeże (Puck, Gnieżdżewo, Władysławowo) to zobaczysz z czego mają prąd
a produkcja prądu z węgla z czasem będzie zbyt kosztowna

i co do zasięgu tych samochodów to można odwołać się do motoryzacji opartej o silniki spalinowe
kiedyś samochód osobowy spalał 15 l/100 km i nikogo to nie martwiło
teraz jak spala 8-9l/100km to jest dużo
podobnie będzie z akumulatorami - teraz robi się na nich 100-120 km, testowane są już aku na 400 km a za kolejnych 10 lat będą w ofercie aku pozwalające na pokonanie 1000 km
jeżeli ktoś w to nie wierzy to niech popatrzy na rozwój baterii do laptopów - obecnie produkowane pozwalają na pracę do 10 godzin, a w większości średniej klasy urządzeń są to 3 godziny

niestety ale nad morze podładować baterię nie będziesz jeździł, a u nas nie ma miejsca i warunków na wiatraki (inaczej dawno by już wprowadzano tę technologię)

a nawet ładując aku z laptopa korzystasz z energii ze spalanego węgla.
nasza eletrociepłownia bielska zużywa 10 000 ton węgla dziennie, ciekawe ile musieliby wybudować nowych żeby można było w prawie każdym domu dodatkowo codziennie na cały dzień włączać ładowarkę do aku auta (dodatkowo stacje dla przyjezdnych/przejezdnych które korzystają z naszej elektrociepłowni - bo nie da się dostarczyć prądu z daleka bez sporych strat)

nie zrozum mnie źle, nie jestem przeciwny szukaniu alternatywy dla ropy ale prąd to tylko chwilowe "wspomaganie" - chyba że zaczniemy "łapać pioruny" ;)
Avatar użytkownika
Alinoe
użytkownik
 
Posty: 1433
Na forum od: 23 lut 2009, 21:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez sweeper » niedziela, 19 cze 2011, 13:00

GP napisał(a):Rozumiem, że nie masz turbosprężarki? ;)

mam, a silnik to diesel

Alinoe napisał(a):niestety ale nad morze podładować baterię nie będziesz jeździł, a u nas nie ma miejsca i warunków na wiatraki (inaczej dawno by już wprowadzano tę technologię)

ale są warunki na elektrownię atomową

generalnie zbaczamy już z tematu - faktem się staje, że samochody elektryczne zaczną wypierać spalinowe
ich koszty eksploatacji są nieporównywalnie niższe (nawet przy obecnej technologii produkcji akumulatorów)

a tu przykład tzw switch station: http://bcove.me/gjigudzg
Avatar użytkownika
sweeper
użytkownik
 
Posty: 2974
Na forum od: 12 sie 2008, 16:33
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez MakDrajwer » niedziela, 19 cze 2011, 13:11

A co z samochodami użytkowymi, dostawczymi, autobusami ? Albo z samochodami przedsatwicieli handlowych ? Oni musieliby wymieniać akumulatory 5 razy dziennie . A co z samolotami i statkami ? One dopiero smrodza a jakoś nie widziałem katalizatorów na promach .
"kobiety jak te kwiaty , kto żonaty ten wie,
powąchać - TAK , dotykać - NIE,
minęła pora godowa teraz tylko boli głowa ..."
Avatar użytkownika
MakDrajwer
użytkownik
 
Posty: 896
Na forum od: 22 maja 2010, 16:33
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez sweeper » niedziela, 19 cze 2011, 14:25

MakDrajwer - ja nie mam zamiaru nikogo namawiać ani nawracać
jest wiele dziedzin gospodarki równie szkodliwych co transport
samochody elektryczne to ciekawa przyszłość i alternatywa dla spalinowych i tyle
samochodowy użytkowe już są - Renault Kangoo Z.E.
http://www.renault.com/en/Vehicules/ren ... ss-ze.aspx :)
Avatar użytkownika
sweeper
użytkownik
 
Posty: 2974
Na forum od: 12 sie 2008, 16:33
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez Piotrek » niedziela, 19 cze 2011, 14:49

MakDrajwer napisał(a):A co z samochodami użytkowymi, dostawczymi, autobusami ? Albo z samochodami przedsatwicieli handlowych ? Oni musieliby wymieniać akumulatory 5 razy dziennie . A co z samolotami i statkami ? One dopiero smrodza a jakoś nie widziałem katalizatorów na promach .

U nas Solaris zaczął już testy autobusów- hybrydy- diesel-silnik elektryczny. Bardzo pozytywne doświadczenie. pozdrawiam
Piotrek
użytkownik
 
Posty: 3140
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00
Lokalizacja: Mikuszowice Krakowskie pod lasem

Postprzez MakDrajwer » niedziela, 19 cze 2011, 16:54

Piotrek napisał(a):U nas Solaris zaczął już testy autobusów- hybrydy- diesel-silnik elektryczny. Bardzo pozytywne doświadczenie. pozdrawiam

I dlatego jestem jak najbardziej za hybrydami. Na razie jest to najlpesze co wymyślono. A do jazdy gaz-hamulec wręcz idealne. Wystarczy w każdym samochodzie dołożyć silniczki elektryczne do tylnych kół , aku do bagażnika , troche kabli i sterownik i sam bym czymś takim jeżdził ( tanio ) . Kiedyś stosowano w autobusach ogromne koło zamachowe które na pętli rozpędzano do pewnych obrotów i za pomocą tego koła autobus ruszał a energia hamowania szła na jego rozpędzenie. Taki pomysł elologiczny wynikajacy z zupełnie innych pobudek niz dzisiejsze.

sweeper napisał(a):MakDrajwer - ja nie mam zamiaru nikogo namawiać ani nawracać

Zapewne podobne dyskuscje toczyły sie gdy pan Benz wyjechał pierwszy raz na ulice, gdy pan Diesel włożys swój silnik do samochodu itp. Miało się nie przyjąć , a jednak sie przyjęło . Może z autami elektrycznymi będzie tak samo ale raczej za doooobrych pare lat.
Ostatnio edytowano niedziela, 19 cze 2011, 16:58 przez MakDrajwer, łącznie edytowano 1 raz
"kobiety jak te kwiaty , kto żonaty ten wie,
powąchać - TAK , dotykać - NIE,
minęła pora godowa teraz tylko boli głowa ..."
Avatar użytkownika
MakDrajwer
użytkownik
 
Posty: 896
Na forum od: 22 maja 2010, 16:33
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez lag » poniedziałek, 20 cze 2011, 00:35

sweeper napisał(a):
lag napisał(a):Zacytuję, moim zdaniem jeden z genialniejszych i rozpieprzających tekstów odnośnie ekologicznej motoryzacji.

a ja dla odmiany napiszę, że jest to zdanie ignoranta nie mającego większego pojęcia o motoryzacji

po 1 - za baterię płacisz tzw kaucję i zgodnie z założeniem firmy Better Place nigdy nie będzie twoją własnością
można się nawet pokusić o stwierdzenie, że po pierwszym "tankowaniu" nie wróci już do twojego auta

po 2 - w dupie normy ECO mają Ci którzy nie muszą za nie płacić
w UE przyjęte są opłaty za autostrady na podstawie norm ECO, w Polsce od 1 lipca również będą obowiązywać opłaty za przejazd autostradami i obwodnicami na podstawie norm ECO
wspomniany "wąsaty Roman" w Jelczu będzie musiał zapłacić 0,53 zł za km trasy podczas gdy kierowca nowej Scanii spełniającej normę ECO 5 zapłaci 0,27 zł za ten sam km trasy

po 3 - system Start&Stop powstał po to aby oszczędzać paliwo, a nie po to żeby naciągać ludzi na kasę, mój samochód nie posiada takiego rozwiązania ale sam gaszę silnik na skrzyżowaniach i przejazdach kolejowych - daje to oszczędność paliwa na poziomie ok 20 zł miesięcznie
mało?

po 4 - samochody elektryczne w dupie mają ludzie o znikomej świadomości, jak taki Pan co ma wszystko "w dupie" będzie musiał z buta poruszać się po centrum miasta bo jego spalinowy samochód będzie miał zakaz wjazdu to zmieni zdanie przy drugim, trzecim, piątym samochodzie elektrycznym mijającym go podczas pieszej wędrówki

po 5 - ekologia takich samochodów będzie zależna od rozwoju motoryzacji
obecnie standardem są pojazdy których bateria wystarcza na przejechanie 100-120 km
są jednak już testowane akumulatory pozwalające na przejechanie 400 km bez ładowania
produkcja akumulatorów jest nieekologczna? a wymiana zużytego oleju silnikowego może jest ekologiczna?

Dobrze, że ten ignorant nie znający się na motoryzacji pisał tylko w kilku magazynach motoryzacyjnych. Co oni tam mogą wiedzieć ;)


ad1.
To kiepsko, wole, by moje rzeczy pozostały moje.
ad2.
To przez to, że UE jest popieprzona i ludzie chyba również, bo wierzą w te bajki z CO2.
ad3. 20zł ? Podlicz sobie jeszcze wymianę turbiny co roku.
Zobaczymy, czy za 20 lat Twój silnik nadal będzie nadawał się do jazdy, czy będzie już w nim 15 turbosprężarka :lol: Jak ktoś ma podłubany uturbiony silnik to wrzuca turbo timer żeby sam gasił silnik dopiero po schłodzeniu turbiny, a Ty masz system który gasi silnik jak tylko się zatrzymasz, np. 25 razy podczas trasy... ciekawe ile pożyje to turbo :lol:
ad4. jak w 2 punkcie, klient ma to w dupie, robi to z komunistycznego przymusu. Gdzie tu wolność? Możesz nie jeździć albo jeździć elektrykiem ;) Możesz nie żyć, albo żyć jak Partia każe :]
ad5. Toyota Prius ma większy "eko odcisk" na środowisko niż Range Rover - bo zanim ją kupisz w salonie, części i baterie które w niej są - przebędą taką odległość, że ten samochód tyle nie przejeździ, bo się zepsuje :D


Podsumowując - elektryczne samochody są ciekawe, ale nie stanowią absolutnie żadnej realnej alternatywy dla samochodów spalinowych na dzień dzisiejszy. Raczej widziałbym samochody elektryczne z ogniwami wodorowymi z których czerpią prąd - tutaj nie ma problemu z tankowaniem - jak na stacji, wlewasz wodór, on zamienia się w prąd i jazda.

Nie widzę problemu w jeżdżeniu na codzień czymś co nie będzie się psuło i będzie elektryczne i będę miał taki sam komfort, zasięg, ceny - jak w spalinowym wozie. + moment od dołu. Spoko, a wtedy reszta ropy zostanie na na prawdę grubą jazdę, a nie dla zwykłych ludzi nie interesujących się samochodami którzy po prostu ją marnują, a równie dobrze mogliby tankować kawę, byleby auto jechało.
Ostatnio edytowano poniedziałek, 20 cze 2011, 00:48 przez lag, łącznie edytowano 1 raz
troll bros
lag
użytkownik
 
Posty: 1623
Na forum od: 22 lip 2007, 21:01

Postprzez sweeper » poniedziałek, 20 cze 2011, 06:47

lag napisał(a):Dobrze, że ten ignorant nie znający się na motoryzacji pisał tylko w kilku magazynach motoryzacyjnych. Co oni tam mogą wiedzieć ;)

dobrze, że ilość publikacji świadczy o jej jakości...
tym bardziej w Polsce gdzie wszystko spod znaku VW i Skoda jest cacy ;D
ja też mam kilka publikacji z dziedziny IT na koncie i kilka z motoryzacji, ale nie uważam się za eksperta i nie jest to żadnym wyznacznikiem

lag napisał(a):ad3. 20zł ? Podlicz sobie jeszcze wymianę turbiny co roku.
Zobaczymy, czy za 20 lat Twój silnik nadal będzie nadawał się do jazdy, czy będzie już w nim 15 turbosprężarka :lol: Jak ktoś ma podłubany uturbiony silnik to wrzuca turbo timer żeby sam gasił silnik dopiero po schłodzeniu turbiny, a Ty masz system który gasi silnik jak tylko się zatrzymasz, np. 25 razy podczas trasy... ciekawe ile pożyje to turbo :lol:

jakby system był do bani to producenci nie zdecydowaliby się na jego montaż
to mniej więcej taka sama teoria jak z przeglądami
ASO mówi co 30k km lub 2 lata, wąsaty Roman mówi co roku lub 10k km i kto ma racje? ten kto produkuje samochody i udziela na nie gwarancji czy wąsaty Roman który jest "doświadczony życiowo"?


lag napisał(a):Podsumowując - elektryczne samochody są ciekawe, ale nie stanowią absolutnie żadnej realnej alternatywy dla samochodów spalinowych na dzień dzisiejszy.

kiedyś tak mówili o powozach spalinowych ;)
Avatar użytkownika
sweeper
użytkownik
 
Posty: 2974
Na forum od: 12 sie 2008, 16:33
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez Alinoe » poniedziałek, 20 cze 2011, 07:41

sweeper napisał(a):
GP napisał(a):Rozumiem, że nie masz turbosprężarki? ;)

mam, a silnik to diesel

Alinoe napisał(a):niestety ale nad morze podładować baterię nie będziesz jeździł, a u nas nie ma miejsca i warunków na wiatraki (inaczej dawno by już wprowadzano tę technologię)

ale są warunki na elektrownię atomową

generalnie zbaczamy już z tematu - faktem się staje, że samochody elektryczne zaczną wypierać spalinowe
ich koszty eksploatacji są nieporównywalnie niższe (nawet przy obecnej technologii produkcji akumulatorów)

ha ha ha :D :D :D a gdzie byś postawił tę elektrownię ?? ... w miejscu lotniska ?? :P
min 20 lat od pomysłu z miejscem do rozruchu (nie licząc protestów mieszkańców) do realizacji

nawet aku z kosmiczną technologią, lekkie, małe itp MUSZĄ BYĆ ŁADOWANE
i tu wracamy do węglą, kopalni, i "nieszkodliwej" technologii
Avatar użytkownika
Alinoe
użytkownik
 
Posty: 1433
Na forum od: 23 lut 2009, 21:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez GP » poniedziałek, 20 cze 2011, 09:36

sweeper napisał(a):
lag napisał(a):ad3. 20zł ? Podlicz sobie jeszcze wymianę turbiny co roku.
Zobaczymy, czy za 20 lat Twój silnik nadal będzie nadawał się do jazdy, czy będzie już w nim 15 turbosprężarka :lol: Jak ktoś ma podłubany uturbiony silnik to wrzuca turbo timer żeby sam gasił silnik dopiero po schłodzeniu turbiny, a Ty masz system który gasi silnik jak tylko się zatrzymasz, np. 25 razy podczas trasy... ciekawe ile pożyje to turbo :lol:

jakby system był do bani to producenci nie zdecydowaliby się na jego montaż
to mniej więcej taka sama teoria jak z przeglądami
ASO mówi co 30k km lub 2 lata, wąsaty Roman mówi co roku lub 10k km i kto ma racje? ten kto produkuje samochody i udziela na nie gwarancji czy wąsaty Roman który jest "doświadczony życiowo"?

To akurat jest jasna sprawa.
Producentowi samochodów nie zależy na tym, by drogie części wytrzymywały długo. Wszystko jest pięknie obliczone. Kończy się gwarancja i zaraz pada Ci turbo. Ile kosztuje turbina do Renault? 2000zł? Do nowszych modeli pewnie z 5 tysięcy?

Z tym olejem, to też wiele zależy od sposobu jazdy, od typu silnika, ewentualnych modyfikacji silnika. Jeden spokojnie może jeździć 30 tysięcy bez wymiany oleju, a inny po 5 tysiącach będzie musiał mieć wymieniony olej. Ale ogólnie czym częściej tym lepiej.

W 100% zgadzam się z lag'iem (dlatego pytałem o to, czy masz turbo w swoim samochodzie). Ta wątpliwa oszczędność przy gaszeniu silnika co chwilę nie jest ani ekologiczna, ani tym bardziej ekonomiczna. Oczywiście nie mam nic przeciwko gaszeniu silnika po minucie od zatrzymania, na przejeździe kolejowym, bo tam czasem można spędzić z 10 minut...
Fotograf z pasji, fotograf z zawodu.
Avatar użytkownika
GP
użytkownik
 
Posty: 3386
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez lag » poniedziałek, 20 cze 2011, 09:50

sweeper napisał(a):
lag napisał(a):ad3. 20zł ? Podlicz sobie jeszcze wymianę turbiny co roku.
Zobaczymy, czy za 20 lat Twój silnik nadal będzie nadawał się do jazdy, czy będzie już w nim 15 turbosprężarka :lol: Jak ktoś ma podłubany uturbiony silnik to wrzuca turbo timer żeby sam gasił silnik dopiero po schłodzeniu turbiny, a Ty masz system który gasi silnik jak tylko się zatrzymasz, np. 25 razy podczas trasy... ciekawe ile pożyje to turbo :lol:

jakby system był do bani to producenci nie zdecydowaliby się na jego montaż
to mniej więcej taka sama teoria jak z przeglądami
ASO mówi co 30k km lub 2 lata, wąsaty Roman mówi co roku lub 10k km i kto ma racje? ten kto produkuje samochody i udziela na nie gwarancji czy wąsaty Roman który jest "doświadczony życiowo"?

Łykasz tą papkę jak młody pelikan. Myślisz, że producentom samochodów zależy, by zrobić jak najlepszy produkt? Samochody są obliczane na to, by zacząć się sypać na potęgę po utracie gwarancji, by użytkownik kupił następny nowy. A rządy to sponsorują normami emisji spalin i innymi pierdołami. To jest dopiero ekologia, że bardziej się opłaca wyrzucić na złom dobry samochód który by jeszcze pojeździł długo - i kupić nowy z salonu. I tak co parę lat.

Akurat autor tamtego tekstu nie specjalnie lubi VAGa :] Pisze dla m.in Classicauto.

No cóż, jesteś doskonałym przykładem na to, że jednak to działa i to, że kilka osób stuka się w czoło, gdy widzi niektóre nowe samochody - nie spowoduje w zasadzie żadnej zmiany. Szkoda. Dobrze, że silniki 2.0TDI które żrą 1l oleju na 1000km, oraz TDCI Forda i dCi w m.in Lagunie II - są tak bezawaryjne, że aż nie widuje się tych samochodów w warsztatach. Dobrze, że Mercedes po kapitalnym W124 i W201 postanowił pogorszyć jakość samochodów, by mieć większy zarobek na ASO, częściach i ludziach którzy kupują ciągle nowe samochody. Rozumiem, że nie zauważyłeś ile kiedyś wytrzymywał telefon komórkowy, a ile obecnie? Bo ja widzę to na przykładzie Nokii, gdzie 10 lat temu - cegły z czarno białym wyświetlaczem i monofonią które służyły do dzwonienia, pisania sms i miały z wypasu kalendarz, kalkulator, budzik i snake'a - działały po kilka lat bezawaryjnie, a zwykle po prostu bateria przestała trzymać po tych kilku latach, lub wszyscy mieli już nowe telefony i dlatego się zmieniało. Obecnie mam to gdzieś, ale zmieniam telefon jak tylko mam okazję, ponieważ poprzedni (a ciągle w tej chwili jadę na Nokiach) - zacina się na potęgę, pada bateria (po roku-dwóch latach max!) oraz obudowa zaczyna się psuć (w przypadku rozsuwanego, otwieranego, czy coś). Ale przecież teraz telefony i technologia jest jak najlepsza mogłaby być w tej chwili. I nikt sztucznie tego nie zmienia.

Aha - podsumowując system start'n'stop - ja również posiadałem go w każdym swoim samochodzie, a żaden nie był nowszy niż 94 rocznik. Nazywali to wtedy "stacyjką". Ale przy ciągłym wyłączaniu i włączaniu silnika samochód szybciej się zużywa i zużywa (w pewnych okolicznościach) znacznie więcej paliwa, niż przy staniu na wolnych obrotach. Gdy ruszę na prawoskręcie 2 metry (oczywiście na czerwonym czekałem na wyłączonym silniku) i zatrzymam się, by przepuścić pieszych, a silnik zgaśnie ponownie to gwarantuję, że spali w cholerę więcej paliwa i będzie bardziej zużyty, niż gdyby popracował tą chwilę na wolnych obrotach. Sam na przejazdach kolejowych wyłączam silnik, ale w innych przypadkach nie jest to zbyt ekonomiczne.
Ostatnio edytowano poniedziałek, 20 cze 2011, 09:55 przez lag, łącznie edytowano 1 raz
troll bros
lag
użytkownik
 
Posty: 1623
Na forum od: 22 lip 2007, 21:01

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Motoryzacja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości

cron