Komis to jednak komis dla nich liczy się jak największy zysk. Wiadomo że lepiej wyjdą na tym jeśli kupią bitą fure i odpicują niż załatwią perełke bo taka prawda.
Perełka od właściciela - 18tyś
"Nie wiadomo co" sprowadzone - 14tyś
"Nie wiadomo co" sprowadzone, umyte w komisie - 18tyś
Tak bym to ujął ceny oczywiście przykładowe. Są też komisy np z tego co pamiętam w warszawie jest komis mitsubishi udzielają rok gwarancji ale auta też są nieco droższe niż cena rynkowa, mimo to dla mnie to już większa pewność bo jeśli właściciel komisu udziela rok gwarancji to nie sprzedawał by szrotu bo sam by na tym gorzej wyszedł