Co do fanklubów to sprawa tez śliska niestety. Kolega sie przejechał na Xantii i BMW
Fakt, klubowicze dmuchaja i pucują,ale większość napraw robią sami wymieniając sie manualami i stosując "udoskonalenia" swojego pomysłu. Potem wyskakują jakieś dziwne przepalania bezpieczników, palenie instalacji elektrycznej itd
A po telefonie do takiego byłego właściciela, to sie słyszy, panie zrobiłem jakieś obejscie, wyłącznik,koło zapalniczki, jak go pan nacisniesz,to sie włączy prąd gdzieś tam, a jak to pan nacisniesz,to sie włączy wzmacniacz
A auto kupował od jakiegoś super guru forumowego. Moze sie faktycznie trafi perełkę, ale to taka sama loteria, jak w innych miejscach,niestety.
Inna ciekawostka. Kumpel jechał po Fabie do Lublina. totalny laik samochodowy,ale umowił sie,ze zaliczy przed kupnem rzeczoznawce z PZMOT (wydawało sie,ze powazna instytucja). Wyszło,że auto OK, tylko w jednym miejscu troche kitu na błotniku. Po godzinie drogi dzwoni do mnie,ze pali sie mu jakaś kontrolka od hamulców. Okazało sie,ze nie było płynu hamulcowego,bo wyciakał z przodu.Klocków nie było,to pokrzywione tarcze były i do tego sprzęglo ślizgało. Ja bym wrócił i zrobił awanture w PZMOT i od razu robiłbym dym o zwrot kasy,ale on wolał naprawic,bo spokojny jest
Także masz loterie i powodzenia
Wysocy urzędnicy - to ludzie, którzy za nasze pieniądze kradną nasze pieniądze.