Forum Bielsko.Biala.pl
http://www.bielsko.biala.pl/forum/

Wypadek Kubicy
http://www.bielsko.biala.pl/forum/viewtopic.php?f=13&t=82116
« Poprzednia strona  Strona 2 z 2
Autor:  pb95 [ wtorek, 8 lut 2011, 10:14 ]
Tytuł: 

Nie ma, że umie. Każdy bez wyjątku czasem się myli. Zresztą, żeby poznać granice i limity samochodu - trzeba je czasem przekroczyć.
Pisząc "chyba, że umie" sugerujesz, że żaden z kierowców wyścigowych, rajdowych itd który kiedyś przydzwonił - nie umie jeździć :]
Autor:  Alinoe [ wtorek, 8 lut 2011, 10:47 ]
Tytuł: 

pb95 napisał(a):Nie ma, że umie. Każdy bez wyjątku czasem się myli. Zresztą, żeby poznać granice i limity samochodu - trzeba je czasem przekroczyć.
Pisząc "chyba, że umie" sugerujesz, że żaden z kierowców wyścigowych, rajdowych itd który kiedyś przydzwonił - nie umie jeździć :]

nie zrozumiałeś mnie kolego.

to było komentarz do wpisu: "kto grubo jedzie zajebać musi"
a ja twierdzę, że to powiedzenie dla tych co nie potrafią jeździć albo potrafią kierować autem ale nie jezdzić, bo jak już się rozpędzi to ...

startujący w rajdach uczą się jeździć na krawędzi możliwości swoich i auta, oni startując zawsze jadą grubo (inaczej nie liczyliby się w tym sporcie) a wcale nie jest powiedziane, że muszą przy tym mieć wypadek ...

wypadki to następstwo błędu, a błąd rzecz ludzka, zdarza się i najlepszym :)

PS. pogrubiłem cuś dla kolegi "pb95"
Autor:  staszeks [ wtorek, 8 lut 2011, 11:41 ]
Tytuł: 

Na zdjęciach pokazano jak element barierki energochłonnej wszedł do samochodu.
Takich rzeczy być nie powinno.
Gdyby to było w Rosji już zapewne dowiedzielibyśmy się, że to wszystko było ukartowane.
Autor:  Piotrek [ wtorek, 8 lut 2011, 14:20 ]
Tytuł: 

Błąd był, ale nie musiał spowodować tego co się stało. W sumie to było takie sobie zdarzenie, gdyby prawidłowo zadziałała bariera, pewnie bez żadnej wielkiej kontuzji pojechaliby dalej, a serwis usunąłby błyskawicznie uszkodzenia. Tu jednak Staszek ma rację, ktoś mocno spartolił, budując konstrukcję tej bariery. To nie powinno się stać. Ale to jest Italia drogi budują tam prawie tak samo do dupy jak u nas, tylko mają trochę łagodniejszy klimat. Jednak też z drugiej strony Pan Robert mógłby bardziej na serio podchodzić do tego typów rajdów, może dla niego jest to tylko weekendowa rozrywka, to dla wielu wspaniałych kierowców to całe życie. Co do powrotu na tor, stawiam nawet na ten sezon. pozdrawiam
Autor:  pb95 [ wtorek, 8 lut 2011, 15:26 ]
Tytuł: 

Alinoe - nadal nie rozumiesz, ale nie chce mi sie tego tlumaczyc.
Autor:  Alinoe [ środa, 9 lut 2011, 08:57 ]
Tytuł: 

pb95 napisał(a):Alinoe - nadal nie rozumiesz, ale nie chce mi sie tego tlumaczyc.

nie ma co ... przeczytaj mój post, a jak nie zrozumiesz to przeczytaj jeszcze raz uważniej

jak nie będziesz chciał zrozumieć mojego zdania to nigdy nie dojdziemy do konsesnsusu

pozdrawiam
Autor:  pb95 [ środa, 9 lut 2011, 10:47 ]
Tytuł: 

Generalnie w tym zdaniu zawiera się to, że jak ktoś jeździ na rajdach, wyścigach etc - to siłą rzeczy musi kiedyś przegiąć. Jak jeździsz przepisowo i do kościółka 50km/h to nie będziesz miał problemów z tym, że możesz niedohamować do zakrętu.
Autor:  Alinoe [ czwartek, 10 lut 2011, 10:13 ]
Tytuł: 

pb95 napisał(a):Generalnie w tym zdaniu zawiera się to, że jak ktoś jeździ na rajdach, wyścigach etc - to siłą rzeczy musi kiedyś przegiąć. Jak jeździsz przepisowo i do kościółka 50km/h to nie będziesz miał problemów z tym, że możesz niedohamować do zakrętu.

jasne że tak. wiem o co chodzi w tym zdaniu ale to nie znaczy że się z tym zgadzam.

każdy wypadek to wynik błędu a te można popełnić nawet przy 50km/h np wjeżdżając komuś w tyłek, wpadając w poślizg na czarnym lodzie itp
oczywiście rajdowcy mają podwyższone ryzyko popełniania błędów ale to nie znaczy że każdy musi się rozbić
Autor:  pb95 [ czwartek, 10 lut 2011, 12:34 ]
Tytuł: 

Musi. Znajdź mi jednego kierowcę wyczynowego który nigdy nie wypadł z trasy, nie przytarł gdzieś itd :]
Pewne rzeczy trzeba popełnić, chociażby, żeby wiedzieć jakie są limity samochodu, nie poznasz ich nie przekraczając ich.
Autor:  tomeh [ czwartek, 10 lut 2011, 20:57 ]
Tytuł: 

Miał i tak wiele szczęścia że już dochodzi do siebie i będzie sprawny podobno
Autor:  Alinoe [ piątek, 11 lut 2011, 11:08 ]
Tytuł: 

pb95 napisał(a):Musi. Znajdź mi jednego kierowcę wyczynowego który nigdy nie wypadł z trasy, nie przytarł gdzieś itd :]
Pewne rzeczy trzeba popełnić, chociażby, żeby wiedzieć jakie są limity samochodu, nie poznasz ich nie przekraczając ich.

g.. prawda ;)
Autor:  pb95 [ piątek, 11 lut 2011, 13:09 ]
Tytuł: 

Bo Ty się znasz najlepiej i startowałeś chociaż w jakimś kręciołku :] Tak samo znajdź mi kogoś kto jeździ downhill na rowerze albo na bmx i nie pochwali Ci się swoimi złamaniami czy ranami. Tak to już jest, że czasem nawet małpa spada z drzewa i trzeba być chyba idiotą, żeby twierdzić, że wystarczy być świetnym kierowcą to na wyścigu czy rajdzie nigdy nie wydzwonisz. :)
Pozdro, nie chce mi się już więcej o tym pisać, życie jest na to za krótkie na taki beton :]
Autor:  Del_Rey [ niedziela, 7 kwi 2013, 14:11 ]
Tytuł:  Re: Wypadek Kubicy

Tak trochę odświeże :)
Kuzyn, dziś dzwonił z Portugalii i opowiadał, jak to z Kubicą jest Ta pokrzywiona ręka to wygląda jakby sztuczna była. Nawet napoju do ust nie da rady podnieść.
Wiec wg mnie, mozemy zapomnieć o występach Polaka w F1, gdzie trzeba być i perfektyjnym nie tylko w głowie, ale i na zdrowiu.
No chyba, ze przez sentyment wezmą go do Lotusa na jeden sezon, w celach marketingowych, tak jak mumię Schumachera, wzieli do Mercedesa.
Bardzo bym chciał widzieć filmik z kabiny rajdówki Kubicy, ale nie tylko widok zza szyby, ale jak on rzeczywiście pracuje w tym samochodzie.
Strona 2 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1