Ech, ja właśnie robię poprawki i przygotowuje Ibize dziewczyny pod lakier. O ile położenie bazy zostawiam już lakiernikowi (bez komory na lakierze będzie więcej much niż klaru), tak przygotowanie rdzawek, wżerów i położenie podkładu mimo wszystko wolę ogarnąć samemu.
http://i47.tinypic.com/vslv0y.jpg
http://i47.tinypic.com/33ze5ok.jpg
Wiem, że niewielu lakierników ma czas i chęci, żeby np. po położeniu podkładu reaktywnego czekać dobę na schnięcie, potem kłaść epoksyd i znowu doba i dopiero potem szpachlować... Żeby zrobić to zgodnie ze sztuką na przygotowanie auta trzebaby poświęcić z tydzień, a wiadomo jak to wygląda w naturze.
Terminy gonią, klienci czekają...