10RONNIE10 napisał(a):GeN napisał(a):thermalfake napisał(a):Czy to jakiś problem ?
Tak. Kompletnie zepsuty samochód. Za tego typu przeróbki powinno się karać batożeniem publicznym zleceniodawcę, batożeniem połączonym z wleczeniem za zderzakiem po kostce granitowej, oraz połamaniem rączek wykonawcy. Samochód z kolei na złom. Sprofanowany. Całkowicie i nieodwracalnie.
Wiem, wiem, zaraz ktoś wyskoczy z mądralińskim wykładem o instalacjach gazowych i ich przewagach nad czymś tam. Ale to, do kopniętego tłoka, jest muscle car. Muscle car! To pewna idea, zbiór zasad i granic nieprzekraczalnych. Ma mieć nieco wulgarny, bezczelny wygląd, wielki silnik, jeszcze większy apetyt na paliwo, niekoniecznie dobre prowadzenie, a poza tym ma ryczeć i śmierdzieć niedopaloną benzyną. Zero subtelności. Muscle cara kupuje się z powodu emocji, których dostarcza ta mieszanka motoryzacyjnego prymitywizmu. Tymczasem ktoś zakłada gaz. Bo co? Benzyna za droga? I tak z prymitywnego osiłka o czerwonym karku tworzy metroseksualnego lalusia z żelem we włosach.
Ja się zgadzam w 100% !
Do tego dochodzi powiedzenie "stać mnie na samochód stać mnie na paliwo" !
tomi308 napisał(a):Skoro można jeździć taniej to dlaczego tego nie robić?
GeN napisał(a):Bo czasami to trochę głupio? ...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości