Forum Bielsko.Biala.pl

Miasto tworzą ludzie

Tankowanie

Sprawy ważne i mniej ważne, zabawne i poważne, porady, opinie, dyskusje - wszystko o motoryzacji.

Postprzez Lapa_Christi » wtorek, 15 maja 2012, 12:22

GeN... nie tyle gardzę, ale zupełnie to do mnie nie trafia... nie jestem tak "skrajny" jak lag :)
http://kartonowakolej.pl
...bo inny, nie znaczy gorszy!!!
Avatar użytkownika
Lapa_Christi
użytkownik
 
Posty: 1206
Na forum od: 19 lip 2007, 11:51
Lokalizacja: B-B

Postprzez GeN » wtorek, 15 maja 2012, 12:23

Lapa_Christi napisał(a):no i to jest agrument z rzędu irracjonalnych i nieprzyswajalnych przez wszystkich... głupio, czyli subiektywnie, bo oparte o gust, a o gustach....

Jak rozumiem popierasz "de gustibus..." zawsze i wszędzie, więc zakładasz uroczy szlafrok i szlafmycę idąc na obiad do restauracji? :D
GeN
użytkownik
 
Posty: 1276
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Postprzez Lapa_Christi » wtorek, 15 maja 2012, 12:32

GeN napisał(a):Jak rozumiem popierasz "de gustibus..." zawsze i wszędzie, więc zakładasz uroczy szlafrok i szlafmycę idąc na obiad do restauracji? :D

hahahah nie no, dorogi GeN-ie.. teraz to trąciło demagogią. Samochodem sie przemieszczam, i tankuję takie, a nie inne paliwo, bo zamiast trzech stów wydaję dwie, a tę jedną przeznaczam na prezent dla dzieci na przykład. Jeśli ktoś chce jeździć na benzynie, ropie gazie - jego brocha. Ale wybór paliwa nie może być powodem do dyskomfortu psychicznego czy wręcz wstydu. Jestem zdania, że wstyd to kraść i krzywdzić drugiego, a nie ubierać sie inaczej niż inni.
Dlatego nie mam oporu, aby na obiad do restauracji wejść np w koszulce z masakryczną metalową sceną. Stać mnie też na to, aby wyjść komuś na przeciw i nie pójść w pidżamce na przyjęcie urodzinowe - a to bardziej z szacunku, dla jego upodobań niż z racji "nie wypada", "głupio tak" albo "kto to widział, żeby..." :)
http://kartonowakolej.pl
...bo inny, nie znaczy gorszy!!!
Avatar użytkownika
Lapa_Christi
użytkownik
 
Posty: 1206
Na forum od: 19 lip 2007, 11:51
Lokalizacja: B-B

Postprzez GeN » wtorek, 15 maja 2012, 13:48

Lapa_Christi napisał(a):hahahah nie no, dorogi GeN-ie.. teraz to trąciło demagogią.

Dlaczego? Demagogia to (za SJP) "odwoływanie się do emocji czy pochlebstwa lub popieranie oczekiwań albo żądań grupy ludzi, w celu zdobycia ich poparcia". W żaden sposób nie da się pod definicję podciągnąć hiperboli czy reductio ad absurdum. Różne porządki, różne motywy, różne intencje. Szanuj język, mości Lapa, to jedno z nielicznych dziedzictw trwale zanurzonych w przeszłości zaprzeszłej :P :D

Lapa_Christi napisał(a):"nie wypada", "głupio tak" albo "kto to widział, żeby..." :)

Czasami jednak warto ugiąć karku przed konwenansem. Zwłaszcza wtedy gdy nas dzieli od prymitywu. Inaczej czym rozróżnisz? Więc i koszulka w metal będzie dobra gdy zwykły posiłek, gdy uroczysty obiad nie bardzo, prawda? Ale szlafrok i szlafmyca to już nijak nie pasuje. Tak samo jak płetwy czy stringi. ;)
GeN
użytkownik
 
Posty: 1276
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Postprzez Lapa_Christi » wtorek, 15 maja 2012, 14:23

Brawo GeNie - złapałeś mnie :) ... nie demagogia a raczej przyrównanie nie bradzo trafione. Widzisz z tym konwenansem... uważam to za nienaturalne, a wręcz głupie. Wyjść komuś naprzeciw to jedno, a ślepe popporządkowywanie się wydumanym tzw. normom kulturowym to co innego. Konwenans rośnie im bardziej odchodzimy od prostych prawd, prostych zasad na rzecz większych podziałów i rozwarstwień pomiędzy ludźmi. Konwenans nie istnieje na przykład u ludzi z zespołem Aspergera... co ciekawe, nie są oni też zdolni do intryg knowań i wyrafinowanych kłamstw. Ich świat jest prostszy, szczery i wbrew pozorom wcale nie taki "inwalidzki" jak się to próbuje przedstawiać... tylko co to do ch0lery ma wspólnego z LPG w dużym samochodzie??? (bajdełej - zaczyna mi się ta dyskusja podobać :) choć bardziej nadaje sie na podaduchy przy piwku niż na farum motoryzacyjnym) Pozdrawiam :)
http://kartonowakolej.pl
...bo inny, nie znaczy gorszy!!!
Avatar użytkownika
Lapa_Christi
użytkownik
 
Posty: 1206
Na forum od: 19 lip 2007, 11:51
Lokalizacja: B-B

Postprzez GeN » wtorek, 15 maja 2012, 15:21

Prawdy dwie bezsporne: piwo się podoba oraz nic wspólnego z motyrozowaniem :)

Więc wracając do meritum. Nie chodzi o duży samochód, czy duży silnik, tylko o specyficzną klasę samochodu. Muscle car jest budowany (albo powinien być, bo nie zawsze wyszło) dla kompletnego odjazdu. Praktyczność rozwiązania jest na odległym miejscu. Na rynku oferta różnorodnych pomysłów na samochody jest szeroka jak nigdy w historii motoryzacji. Więc dopasować do potrzeb nie jest trudno, co najwyżej jeszcze drożej ;) Z drugiej strony motoryzację opanowuje jakaś dziwne choroba praktyczności i księgowości. Gdzieś gubią się emocje, gdzieś ucieka szaleństwo. Oczywiście ekonomia, ekologia, zasoby kurczące się i inne straszaki. Jednak żal. Praktycznie codziennie widuję Porshe Panamera i za każdym razem składam cichy hołd geniuszowi technicznemu twórców. Jednak z drugiej strony nie pociąga. To nawet nie kwestia kosmosu cenowego, podobnie poza zasięgiem jest wiele samochodów. Czegoś brakuje. Tej odrobiny smaczku. Dlatego takie ostatnie przebłyski minionego świata optymizmu, na przykład właśnie muscle cary, są fajne, między innymi dlatego, że niepraktyczne.
GeN
użytkownik
 
Posty: 1276
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Postprzez Piotrek » wtorek, 15 maja 2012, 17:49

Ideologia gazowników rasowych ścigaczy: stajesz się właścicielem ogiera arabskiego-czysty żywioł i energia. I wtedy natychmiast go kastrujesz, bo mniej żre i łatwiej nad nim panować. Ale wszyscy i tak mówią : „ale ma ogiera”. Aż w końcu jakieś dziecko zauważy, że ani ogier ani jego Pan nie mają jajek. Nie rozumiem tego Koledzy Kastraci, może łatwiej, oszczędniej i przyjemniej dla Was byłoby jeździć Tico, zamiast okaleczać rasowe samochody. pozdrawiam
Piotrek
użytkownik
 
Posty: 3140
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00
Lokalizacja: Mikuszowice Krakowskie pod lasem

Postprzez Del_Rey » wtorek, 15 maja 2012, 18:40

Rasowe, znaczy jakie?
Dla jednych rasowe to jakiś golf GTI, czy A3 z jakimiś czerwonymi literkami z tyłu,
czy moze sylwetka "sportowa" bo ma dwoje drzwi,a dla innych Porszak, czy inne ferrari :)
Kilka lat temu po Katowicach jezdzilo Lambo Diablo na gazie :) sprowadzone juz z instalacją z Belgii :)
Pare miesiecy temu udalo mi sie kupić wyśnioną e38 740 :) z ostatniego roku produkcji. Do garazu ledwo sie miesci.Na benzynie pali na miescie jakies 17-20l Pb lekko przy nieemeryckim jezdzeniu, a LPGu 19-23. Srednio 50 zł na setkę kilometrów na korzyść gazu robi mi roznice. Przez w sumie krotki okres co planuje go mieć i ile kilometrów chce zrobic, to uzbiera sie oszczednosci na ladnych pare tysiaków :), ktore pewnie dorzuce do równie starego audi S8 4.2 ;).Chce mi sie pobawić 4x4 w zimie :)
Wysocy urzędnicy - to ludzie, którzy za nasze pieniądze kradną nasze pieniądze.
Avatar użytkownika
Del_Rey
użytkownik
 
Posty: 2785
Na forum od: 14 lis 2006, 14:01
Lokalizacja: B-B

Postprzez GP » wtorek, 15 maja 2012, 20:19

Del_Rey napisał(a):starego audi S8 4.2 ;).Chce mi sie pobawić 4x4 w zimie :)

Piękny samochód, uwielbiam! :cool:
No quattro, no fun! ;)
Fotograf z pasji, fotograf z zawodu.
Avatar użytkownika
GP
użytkownik
 
Posty: 3386
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez zuo » wtorek, 15 maja 2012, 20:31

thermalfake napisał(a):Czy to jakiś problem ?

Ależ skąd, tyle że zwyczajnie go nie stać na takie auto.
zuo
użytkownik
 
Posty: 2064
Na forum od: 23 sty 2008, 19:10

Postprzez thermalfake » środa, 16 maja 2012, 00:38

zuo napisał(a):Ależ skąd, tyle że zwyczajnie go nie stać na takie auto.

Niektórzy bardzo lubią oceniać kogoś na wyrost po pozorach. Znasz właściciela, żeby pisać takie bzdury ? Z właścicieli meśków s klasy, hummerów i innych monstrów na lpg też się śmiejecie bo kogoś waszym zdaniem nie stać wachę ? A co z popularnymi autami u nas na gaz typu Opel Astra. Ich to już wogóle nie stać, może lepiej jakby jeździli komunikacją miejską albo rowerem. Przeszkadza to komuś ? Czy to jest przyrównanie do zakupu willi w której pali się śmieciami i zagraża to innym ? Sens kupowania muscle'a czy innego wymarzonego pojazdu w istocie nie jest taki, żeby robić odjazd czy palenie gum spod każdych świateł tylko mieć coś w zanadrzu pod butem, także kwestia bezpieczeństwa, wygląd też jest ważny bo przecież po to się nabywa.
Odpowiadając na pytanie kogo nie stać na utrzymanie - prędzej statystycznego Kowalskiego tłukącego swe wozidło na benzynę czy ropę aż się nie zepsuje na drodze. Przykładów jest mnóstwo. To właśnie właściciele cacuszek o wiele bardziej dbają o stan auta bo to dla nich zabaweczki. Tak jak pisałem tylko Stanga pierwszej generacji robionego do momentu kryzysu paliwowego nie tknąłbym do gazu. Późniejsze wyroby aut pseudosportowych to już zupełnie inna para kaloszy jadąca na kultowości tego auta, w stanach to bardzo przeciętne i niedrogie w utrzymaniu auto. Jak nigdy zgadzam się z wywodem lag'a. Wstyd i hańba była by w momencie domorosłego wiejskiego tuningu lub zwykłego zaniedbania.
Ostatnio edytowano środa, 16 maja 2012, 00:44 przez thermalfake, łącznie edytowano 1 raz
thermalfake
użytkownik
 
Posty: 577
Na forum od: 23 mar 2009, 21:36
Lokalizacja: B-B

Postprzez Lapa_Christi » środa, 16 maja 2012, 06:40

Z dyskusji wyniosłem dwa wnioski drodzy koledzy. 1) Pękatość portfela jest dziś wyznacznikiem wartości człowieka (nad czym ubolewam straszecznie, ale cóż - signum tempora) 2) Są ludzie, którzy ekscytują się jazdąsamochodami... tylko nie wiem jaka jest różnica między 200 KM na LPG, a 190 KM na gazie - bo nie sądzę, żeby mozna było jakoś dotkliwie odczuć to pół sekundy do setki więcej (ja w swoim nie zauważyłem).
http://kartonowakolej.pl
...bo inny, nie znaczy gorszy!!!
Avatar użytkownika
Lapa_Christi
użytkownik
 
Posty: 1206
Na forum od: 19 lip 2007, 11:51
Lokalizacja: B-B

Postprzez aniol » środa, 16 maja 2012, 07:33

Lapa_Christi napisał(a):Z dyskusji wyniosłem dwa wnioski drodzy koledzy. 1) Pękatość portfela jest dziś wyznacznikiem wartości człowieka (nad czym ubolewam straszecznie, ale cóż - signum tempora) 2) Są ludzie, którzy ekscytują się jazdąsamochodami... tylko nie wiem jaka jest różnica między 200 KM na LPG, a 190 KM na gazie - bo nie sądzę, żeby mozna było jakoś dotkliwie odczuć to pół sekundy do setki więcej (ja w swoim nie zauważyłem).

I własnie bardzo trafna diagnoza też tej różnicy nie odczuwam
A po 3)dlaczego spalając większe ilości wachy mam w ten sposób sponsorować kruchy budżet pana VinCENTA Rostowskiego.Oczywiście można powiedzieć żebym przesiadł się na coś oszczędniejszego,mniejszego aaaaale nie lubię się ograniczać i być zmuszany do jeżdżenia tym co wszyscy :)
Po 4) Humvii którego też kupie na pewno zagazuję i mam w d...e co o tym sądzą puryści benzynowi
Avatar użytkownika
aniol
użytkownik
 
Posty: 221
Na forum od: 2 lip 2007, 20:09

Postprzez GeN » środa, 16 maja 2012, 08:08

1.

1.a.
Jaka pękatość portfela, hę? Co prawda na rynku pierwotnym drogie cacuszka, to tracą na wartości szybciej niż właściciele potrafią przeliczać. Rynek wtórny pełen jest niezłych wozideł w bardzo rozsądnych cenach. Przyczyn jest wiele, ale naprawdę warto się przyglądać tej kategorii przy wyborze kolejnego autodebila. To w kwestii motoryzacji.

1.b.
Natomiast ogólna kondycja społeczna jest faktycznie do du... do otworu kloacznego bardzo. Pękatość portfela to jedno, z tym że zawsze ustalała pewne hierarchie. Mieć dwie kozy lepiej niż jedna kura, Makumba mnóstwo bogaty. Posiadanie oraz nieposiadanie dóbr, oraz zdrowe pożądanie napędzają rozwój, brak różnic to stagnacja. Ale, tu jak zwykle duże "ale" wyskakuje, prócz prostej mechaniki portfela są jeszcze inne mechanizmy. I to one głównie decydują o jakości świata, często decydując kto i jak może do tego "grubego" portfela się dobrać. Tymczasem ostatnie czasy to promocja bezmyślności, bezwartościowości i doczesnego prymitywizmu. Nie mówię nawet o czasach, gdy bohaterami publicznymi byli inżynierowie pokroju Brunela czy Eiffla pospołu z bandą eksperymentujących szaleńców. Nawet nie tak dawno przekaz był pozytywny, całkiem spory kawałek świadomości publicznej zajmowali ludzie kreatywni, odważni. Dziś są co najwyżej wzmianką na dziesiątej stronie. Tymczasem umysłami zawładnęły różne tańczące małpki, wydające dziwne odgłosy i objawiające się przed wszystkim w skandalach. I temu podobne.

2.

Oj, na gazie często zmienia się cała charakterystyka silnika. Im motor bardziej wyrafinowany technicznie, tym efekt silniejszy. To czuć. Mieć dziesięć koni i nie mieć dziesięć koni to razem dwadzieścia koni, parafrazując pewne powiedzenie. Ponadto krzywa momentu obrotowego i inne takie. Dowód z natury - jakoś nie widzę masowego przebudowywania samochodów startujących, dajmy na to, w Le Mans na gaz. Są eksperymenty z dieslem, coś tam przebąkują o prądzie, lecz gazowników nie widać. Ot i niekumate inżyniery, wykształciuchy za kaczki i jajka! :D ;)
GeN
użytkownik
 
Posty: 1276
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Postprzez thermalfake » środa, 16 maja 2012, 13:22

GeN skupmy się na tym od czego zaczął się wątek a nie na lpg do wyścigówek.
thermalfake
użytkownik
 
Posty: 577
Na forum od: 23 mar 2009, 21:36
Lokalizacja: B-B

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Motoryzacja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

cron