Del_Rey napisał(a):Taryfiarze sami by sie nauczyli, gdyby raz, drugi, czy trzeci przyjechali pod jakiś odleglejszy od centrum wskazany adres, a musieliby wracać z pustym przebiegiem, bo matka nie wsiądzie do taryfy bez fotelika, czy poddupca.
Potem powtorzyłem słowa kolezanki,ktore usłyszała od taryfiarzy na pl. WP
Del_Rey napisał(a):Powiedziała ze żaden taryfiarz na pl.WP nie wozi nic dla dzieci, bo nie ma takiej potrzeby, bo nikomu nic się nie stało.
Na to Ty mi piszesz, ze JA twierdze, ze nie ma wymagań i potrzeb.
Kryspin napisał(a):Czyli twoja znajoma nie ma pojecia (a ty tez z tego wynika), ze istnieje taka potrzeba a taryfiarze sie po prostu sie nie przejmuja, lub nie znaja przepisow. Wymagania i potrzeby sa.(...)
Czy jeszcze twierdzisz, ze brak potrzeby?.
w którym miejscu tak napisałem?
Twierdze, ze ich obowiązkiem,jako swiadczących usługi przewozowe mają zapewnić osobom wiezionym bezpieczenstwo.
Chyba, ze na taryfie sobie napisza, ze osob ponizej 150 cm nie przewozimy.
Tak samo jak sprawne pasy bezpieczenstwa, a nie ze gość mi daje kawałek plastiku imitującego klamrę pasa, bym włoźył do mocowania, żeby mu nie piszczała kontrolka niezapięcia pasów.
Cała Polska właśnie. Minimum obowiązków, maximum zysku.
A sam twierdzisz, ze taryfiarz nie musi byc obarczony obowiazkiem posiadania siodełka.
Kryspin napisał(a):Moim zdaniem to rodzice powinni zadbac o siodelko, dlaczego obarczac taksowkarza?