Forum Bielsko.Biala.pl
http://www.bielsko.biala.pl/forum/

Kampanie dot. bezpieczeństwa na drogach
http://www.bielsko.biala.pl/forum/viewtopic.php?f=13&t=88740
Strona 1 z 1
Autor:  GP [ piątek, 25 lip 2014, 17:58 ]
Tytuł:  Kampanie dot. bezpieczeństwa na drogach

Co sądzicie o wszelakich kampaniach "reklamujących" bezpieczne podróżowanie po drogach?

Moje zdanie jest takie, że o ile te nasze rodzime kampanie są często idiotyczne lub po prostu śmieszne, to te zagraniczne jednak potrafią zadziałać na wyobraźnię.

Oto przykład: http://www.youtube.com/watch?v=_Nd28tVL5to
Szczerze mówiąc, to oszalałem na punkcie tego filmu - oglądajcie, może akurat podziała :roll:

Szerokiej drogi Koledzy i Koleżanki :)
Autor:  Pyramide [ piątek, 25 lip 2014, 19:20 ]
Tytuł:  Re: Kampanie dot. bezpieczeństwa na drogach

Temat bardzo ważny.Ale kampaniami, które w większości wychodzą z policji nic raczej się nie wskóra.Dziennikarze za strachu albo swojej nieudolności nie potrafią wyciągnąć z policji dane jak na przestrzeni ostatnich np. 10 zmniejszyła się ilość policjantów w terenie,ulicach miasta,osiedlach na drogach oraz zmniejszył się efektywny czas pracy policji w terenie.Tu jest cały problem bo Policji nie widać.Widać za to rzeczników, którzy opowiadają ile to tysięcy policjantów jest/było w służbie np. w Wsz. Świętych,helikopterów itd.Obywatele jednak maja swoje zdanie na ten temat.
Wg. starych policjantów coś w tym temacie zmieniło sie na chwile za L.Dorn jak był szefem SW.Wspominają też z dawnej KWP w BB jednego z zastępców /podobno mówił często "O"/ Ten facet jak było źle z bezpieczeństwem w mieście potrafił ubrać w mundury nawet sekretarki,innych funkcyjnych,porobił mieszane patrole i w wysłał w teren.
Tego właśnie brakuje.A tak przy okazji policja systematycznie pozbywa sie obowiązków np zabezpieczenie imprez sportowych,dostarczanie wezwań sądowych,przekazanie znacznej części zadań ITD, zadań,które wykonuje S Miejskiej,podnoszą progi strat wykroczeń i wiele innych.Nic to nie przekłada się na zwiększenie ilości patroli w mieście.Ostatnio postawił się prezydent Sopotu.Oby więcej takich.Dofinansowanie z miasta owszem a nie na zasadzie miasto daje a policja łata swoje dziury.Dodatkowe opłacane patrole powinny był faktycznie dodatkowe i widoczne oprócz tych co policja powinna wystawić do zabezpieczenia miasta.W Bielsku jestem przekonana że nikt tym sie nie interesuje bo mają odfajkowane - przekazaliśmy na policje ileś tam i jesteśmy ok.Błąd p.Prezydencie Krywult.
Reasumując w Polsce najpierw bat na wariatów na drogach a później kampanie działające na naszą świadomość.
Autor:  Pan Kazimierz [ piątek, 25 lip 2014, 22:34 ]
Tytuł:  Re: Kampanie dot. bezpieczeństwa na drogach

GP - filmik ok, działa. Ale obawiam się że do bezmózgiej istoty której świat zaczyna się i kończy na alkoholu a potem jeździe samochodem lub szaleństwu samochodem na trzeźwo nie dotrze :( Ludziom brak wyobraźni !!!!!!

A Pyramide ma rację - pierwsze bat na kierowców. Ale bat skuteczny a nie taki że ktoś kiedyś wprowadził punkty a teraz delikwent może sobie dopłacić do mandatu i punkty nie będą mu liczone. Przecież to parodia jest. Mandaty w górę i egzekwowanie, dodatkowe wysoko płatne szkolenia za redukcję punktów - niech delikwent straci czas (np weekend) i pieniądze. I licytacja samochodu za jazdę po pijaku !!!
Autor:  Tommy_ [ czwartek, 14 sie 2014, 08:27 ]
Tytuł:  Re: Kampanie dot. bezpieczeństwa na drogach

Moim zdaniem duży problem polega na tym, że większość bezpiecznych zachowań i nawyków jest postrzegana przez społeczeństwo jak słuchanie disco-polo.

Wiele razy spotykałem się z sytuacją kiedy ktoś zapięcie pasów albo właśnie wspomniane przytrzymanie sekundy przed ruszeniem na światłach żeby się dobrze rozejrzeć uznawał za wstyd i wiochę. Bo w pasach jeżdżą stare dziadki co nie potrafią prowadzić, a jak nie wystrzelisz spod świateł jak dzik z lasu to jeszcze nie daj boże ludzie pomyślą, że masz słaby samochód.

Nie dziwi mnie to bo większość akcji i kampanii edukacyjnych jest strasznie drętwa - począwszy od tego co wynosimy z WORD-u po wszelkiego rodzaju książki czy puszczane w szkołach edukacyjne filmiki z gościem, który zachowaniem przypomina przerażająco uśmiechniętego świadka jehowy pukającego do drzwi w niedzielny poranek.

Nawyki rodzą się wcześnie i właśnie te pierwsze 2-3 lata spędzone za kółkiem mają moim zdaniem największy wpływ na to jak ktoś później jeździ. A, że te lata (ze względu na wiek) spędzone są najczęściej na obracaniu się na ręcznym na osiedlowym parkingu i przelatywaniu z prędkością spadającego meteorytu przed podmiejską dyskoteką to później widać tego efekty.

Bezpieczeństwo po prostu nie jest modne, a moda wbrew pozorom może czasami zdziałać więcej niż najdroższe kampanie społeczne.
Autor:  Pyramide [ czwartek, 14 sie 2014, 08:47 ]
Tytuł:  Re: Kampanie dot. bezpieczeństwa na drogach

Społeczeństwo powinno na portalach organizować akcje np. "O widziałam/em policjanta". Notować daty godziny i miejsce .Może to by wreszcie oświeciło decydentów, rządzących i dało obraz jak to faktycznie jest z ta policją w terenie.A tak jeszcze porównać to z miejscami i godzinami zdarzeń np włamań,drogowych czy innych.Pewnie by się okazało że policja "czuwa" ale tam gdzie nie ma zagrożenia.
Lepiej ogłosić akcje "wysyłajcie filmiki z rejestratorów w swoich autach" a my za biurkami ustalimy sprawców i zasilimy swoje statystyki.
Autor:  ona500 [ czwartek, 14 sie 2014, 12:03 ]
Tytuł:  Re: Kampanie dot. bezpieczeństwa na drogach

Widziałam kiedyś ten filmik, oczywiście daje do myślenia :( Jeżdżę poprawnie, tylko co z tego, skoro ktoś inny może jechać źle i wpakować mnie do rowu??? Mam uszy i oczy szeroko otwarte, ale co z tego, skoro ktoś może nagle wyskoczyć zza winkla.

Odnoszę wrażenie, że kiedyś działań na rzecz bezpieczeństwa było więcej. I to zarówno w odniesieniu do dzieci (szkolne spotkania z policją, manewry na boisku, festyny na Błoniach) jak i do dorosłych (festyny rodzinne). Paradoksalnie teraz, gdy zapotrzebowanie wydaje się większe (bo przecież więcej mieszkańców jest zmotoryzowanych) to o takich akcjach (zwłaszcza tych na skalę miasta) w zasadzie się nie słyszy.

Kampanie reklamowe są jak najbardziej na miejscu, to mocny szok, gdy się coś takiego ogląda, ale nie sposób nie zgodzić się z Kazimierzem, że ten przekaz nie dotrze do wszystkich kierowców. Są przecież tacy, co stwierdzą "pff, mam to w 4 literach, będę jeździł jak mi się podoba". Ile razy chciałoby się zadać pytanie "kto ci dał prawo jazdy".

Tommy_ napisał(a): Bezpieczeństwo po prostu nie jest modne, a moda wbrew pozorom może czasami zdziałać więcej niż najdroższe kampanie społeczne.

To prawda. Poprzez naśladownictwo modnego przykładu zaspokajamy pragnienie adaptacji społecznej. Tak samo jak np. z ubraniami. Stąd może wynikać moje stwierdzenie o zmniejszeniu działań na rzecz bezpieczeństwa. Ale bez względu na okoliczności o bezpieczeństwo w mieście powinny dbać nasze władze i policja = więcej inicjatywy.

Tommy_ napisał(a):Nawyki rodzą się wcześnie i właśnie te pierwsze 2-3 lata spędzone za kółkiem mają moim zdaniem największy wpływ na to jak ktoś później jeździ. A, że te lata (ze względu na wiek) spędzone są najczęściej na obracaniu się na ręcznym na osiedlowym parkingu i przelatywaniu z prędkością spadającego meteorytu przed podmiejską dyskoteką to później widać tego efekty.

Zgadzam się z pierwszym zdaniem; ważny też jest instruktor z OSK, który przecież przekazuje nam sporo o kulturze jazdy. A potem osoby, które obok nas jeżdżą. Spory odsetek młodych robi prawo jazdy wcześnie, ale nie można wszystkich wrzucać do jednego worka ;)
Autor:  darek-bb [ piątek, 15 sie 2014, 14:45 ]
Tytuł:  Re: Kampanie dot. bezpieczeństwa na drogach

ona500 napisał(a):Widziałam kiedyczęścifilmik, oczywiście daje do myślenia :( Jeżdżę poprawnie, tylko co z tego, skoro ktoś inny może jechać źle i wpakować mnie do rowu??? Mam uszy i oczy szeroko otwarte, ale co z tego, skoro ktoś może nagle wyskoczyć zza winkla.

Odnoszę wrażenie, że kiedyś działań na rzecz bezpieczeństwa było więcej. I to zarówno w odniesieniu do dzieci (szkolne spotkania z policją, manewry na boisku, festyny na Błoniach) jak i do dorosłych (festyny rodzinne). Paradoksalnie teraz, gdy zapotrzebowanie wydaje się większe (bo przecież więcej mieszkańców jest zmotoryzowanych) to o takich akcjach (zwłaszcza tych na skalę miasta) w zasadzie się nie słyszy.

Kampanie reklamowe są jak najbardziej na miejscu, to mocny szok, gdy się coś takiego ogląda, ale nie sposób nie zgodzić się z Kazimierzem, że ten przekaz nie dotrze do wszystkich kierowców. Są przecież tacy, co stwierdzą "pff, mam to w 4 literach, będę jeździł jak mi się podoba". Ile razy chciałoby się zadać pytanie "kto ci dał prawo jazdy".

Tommy_ napisał(a): Bezpieczeństwo po prostu nie jest modne, a moda wbrew pozorom może czasami zdziałać więcej niż najdroższe kampanie społeczne.

To prawda. Poprzez naśladownictwo modnego przykładu zaspokajamy pragnienie adaptacji społecznej. Tak samo jak np. z ubraniami. Stąd może wynikać moje stwierdzenie o zmniejszeniu działań na rzecz bezpieczeństwa. Ale bez względu na okoliczności o bezpieczeństwo w mieście powinny dbać nasze władze i policja = więcej inicjatywy.

Tommy_ napisał(a):Nawyki rodzą się wcześnie i właśnie te pierwsze 2-3 lata spędzone za kółkiem mają moim zdaniem największy wpływ na to jak ktoś później jeździ. A, że te lata (ze względu na wiek) spędzone są najczęściej na obracaniu się na ręcznym na osiedlowym parkingu i przelatywaniu z prędkością spadającego meteorytu przed podmiejską dyskoteką to później widać tego efekty.

Zgadzam się z pierwszym zdaniem; ważny też jest instruktor z OSK, który przecież przekazuje nam sporo o kulturze jazdy. A potem osoby, które obok nas jeżdżą. Spory odsetek młodych robi prawo jazdy wcześnie, ale nie można wszystkich wrzucać do jednego worka ;)

Kampanie ktore keca w TV to po czesci po prostu pranie mozgu. Jazda to przede wszystkim MYŚLENIE. sa miejsca gdzie np przepisowe 50 to duzo za dużo, a sa takie gdzie spokojnie mozna depnac nawet 20-30 więcej. Co do robienia prawa jazdy to uwazamze im wczesniej ma sie kontakt z ruchem drogowym itp to uwazam ze im wczesniej tym lepiej, bo czym skorupka za mlodu nasiaknie... mlodzi ludzie duzo szybciej opanowuja wszystkie potrzebne umiejetnosci. A jak ktoś jest glupi to czy ma 20 30 czy 50 to itak bedzie jezdzil jak debil. A niestety ostatnio glupota jest w modzie
Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1