Forum Bielsko.Biala.pl

Miasto tworzą ludzie

Kultura na bielskich drogach a raczej antykultura!

Ważne sprawy, wydarzenia, polityka, architektura, ludzie - wszystko o Bielsku - Białej.

Postprzez GP » sobota, 13 cze 2009, 10:55

staszeks napisał(a):Tylko czasami takie parkowanie wynika z "zaszłości" które już po takim
zaparkowaniu "znikają".

Oczywiście, zgadza się!
Z tym, że w tym "moim" przypadku taka opcja raczej nie jest możliwa, ponieważ to są pierwsze dwa miejsca od filara. Także z lewej strony na pewno nic nie było zaparkowane wcześniej...
Fotograf z pasji, fotograf z zawodu.
Avatar użytkownika
GP
użytkownik
 
Posty: 3386
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez iwett81 » sobota, 13 cze 2009, 20:49

GP napisał(a):
staszeks napisał(a):Tylko czasami takie parkowanie wynika z "zaszłości" które już po takim
zaparkowaniu "znikają".

Oczywiście, zgadza się!
Z tym, że w tym "moim" przypadku taka opcja raczej nie jest możliwa, ponieważ to są pierwsze dwa miejsca od filara. Także z lewej strony na pewno nic nie było zaparkowane wcześniej...

no chyba że motocykl, którego już nie ma:)
iwett81
użytkownik
 
Posty: 164
Na forum od: 25 lut 2007, 22:39
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez tren_d » niedziela, 14 cze 2009, 19:27

nie usprawiedliwiajcie się jazdą dynamiczną......gdzie w bielsku można jeździć dynamicznie no gdzie? Dynamicznie można jeździć przynajmniej na drodze ekspresowej.
Jak się zostało wychowanym - "przepychamy się w życiu" to tak będziecie jeździć.
Mówiąc o jeździe dynamicznej tak na prawdę zasłaniacie się po prostu może napiszcie że łamiecie w perfidny sposób przepisy. Jak nie macie cierpliwości do spokojniejszych uczestników ruchu to się jej nauczcie. Popracujcie nad swoją cierpliwością. Jak ktoś się przepycha w pracy, w domu, w hipermarkecie, na imprezie, to jakoś nie wierzę że na drodze stanie się aniołkiem. A jak nie umiecie to jeżdzijcie sobie nadal dynamicznie 50 na godzinę nie wystawiając kierunkowskazów i ścinając zakręty. Nikt się z drogi nie będzie usuwał niecierpliwym królom tylko dlatego że są niecierpliwi.

ps. niektórzy chcą mieć mniejsze spalanie i nie jeżdża dynamicznie, to chyba nie grzech?
Ostatnio edytowano niedziela, 14 cze 2009, 19:41 przez tren_d, łącznie edytowano 1 raz
tren_d
użytkownik
 
Posty: 1000
Na forum od: 1 sty 1970, 01:00

Postprzez Rebel » niedziela, 14 cze 2009, 21:38

tren_d jazda dynamiczna nie oznacza od razu łamania przepisów, bo jeżeli ktoś rusza ze skrzyżowania gdy zielone świeci się już od dobrych kilkunastu sekund, lub jak ktoś bierze lewoskręt z prędkością 10km/h (przy czym swobodnie można było przejechać 40) to jest to bardzo irytujące. Bo przecież on jeszcze przejedzie na zielonym, ale nie liczy się z tym, że Ci za nim będą musieli przez jego przysypiannie bądź nieumiejętność spuszczenia troszeczkę szybciej nogi ze sprzęgła poczekać kolejne 3 minuty na zmianę świateł...
http://www.dgsound.pl - DGSound - Produkcja reklam radiowych
Rebel
użytkownik
 
Posty: 272
Na forum od: 28 mar 2008, 22:25

Postprzez GP » niedziela, 14 cze 2009, 21:47

Ale dynamiczna jazda, to wcale nie musi oznaczać jazdy samobójczej (lub zabójczej). Dynamiczna jazda, to nie koniecznie szybka jazda! Tutaj chodzi o szybkie opuszczanie skrzyżowań, gdy zapali się zielone światło. Gdyby wszyscy żwawo ruszali spod świateł, to korki byłyby o połowę krótsze. Ale jak jeden z drugim ogląda się za dziewczynami, czy gada przez telefon, to nie ma się co dziwić, że rusza 15 sekund po zapaleniu się zielonego światła...

Ja osobiście preferuję dynamiczną (NIE szybką!) jazdę, a ogólnie rzecz ujmując - staram się jeździć tak, jak jeżdżą ludzie na zachodzie, w cywilizowanych krajach! Dynamika, pieszy ma pierwszeństwo, wyprzedzanie rowerzystów wtedy, kiedy jest ku temu odpowiednia okazja, a nie spychanie ich na krawężnik (tym bardziej, że sam jestem aktywnym rowerzystą :) ), jeśli jest korek, to wpuszczanie przed siebie po dwa samochody itd.

Ad. P.S.
Jeśli niektórzy chcą mieć mniejsze spalanie, to niech sobie kupią autko z 1.4TDI pod maską ;)
Fotograf z pasji, fotograf z zawodu.
Avatar użytkownika
GP
użytkownik
 
Posty: 3386
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez GP » niedziela, 14 cze 2009, 21:49

Rebel napisał(a):tren_d jazda dynamiczna nie oznacza od razu łamania przepisów, bo jeżeli ktoś rusza ze skrzyżowania gdy zielone świeci się już od dobrych kilkunastu sekund, lub jak ktoś bierze lewoskręt z prędkością 10km/h (przy czym swobodnie można było przejechać 40) to jest to bardzo irytujące. Bo przecież on jeszcze przejedzie na zielonym, ale nie liczy się z tym, że Ci za nim będą musieli przez jego przysypiannie bądź nieumiejętność spuszczenia troszeczkę szybciej nogi ze sprzęgła poczekać kolejne 3 minuty na zmianę świateł...

Heh, ktoś tu mnie uprzedził :D
Fotograf z pasji, fotograf z zawodu.
Avatar użytkownika
GP
użytkownik
 
Posty: 3386
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez GeN » niedziela, 14 cze 2009, 22:13

No masz - admin, a "edytuj" zapomniał :D

W sobotę, na "sarnim" zaparkowałem sobie pojazd i wyskoczyłem na chwilę do empiku. Wracam i buba! Jakiś debil patentowy zaparkował swoje toczydło marki ford jakiś mały (bodaj fusion) na parę centymetrów od lewego boku mojego pojazdu. Oczywiście o wejściu nie było mowy, nawet gdybym był patologicznym przypadkiem anorektyka w fazie agonalnej. A nie jestem. Nie chciało mi się czekać na debila i kopać w zad (bo w łeb już za późno przydzwonić) więc jakoś wysprzegliłem z prawej strony i samochód wypchałem. Na szczęście miał koła na wprost. Jaki sens tej przypowieści? Ano prosty - kretyn oczywiście miał tablicę SBI. Aż się prosi by na rogatkach wprowadzać dodatkową opłatę za wjazd do rejonów zamieszkiwanych przez ludzi cywilizowanych.
Ostatnio edytowano niedziela, 14 cze 2009, 22:22 przez GeN, łącznie edytowano 1 raz
GeN
użytkownik
 
Posty: 1276
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Postprzez ppiotr » niedziela, 14 cze 2009, 22:19

Gdybamy, narzekamy itd. ale co możemy zrobić aby lepiej jeździło się nam i innym na naszych drogach ? Pomijając to, że sami powinniśmy jeździć bezpiecznie, dynamicznie i kulturalnie bo od tego powinniśmy zacząć (to do tych którzy tak nie jeżdżą ).

1 Nawierzchnia jezdni powinniśmy zrugać tych którzy są odpowiedzialni za naprawę drug wielu kierowców zamiast patrzyć przed siebie spogląda przed maskę żeby nie wpaść w dziurę albo żeby nie przeorać zawieszaniem po narośli na jezdni (ostatnio modne u naszych drogowców nalać smoły zasypać drobnym żwirkiem np. odcinek drogi BB ->Szczyrk za Bystrą)

2 Większa kontrola pod kontem zachowania się na drodze (nie mam tu na myśli przekraczania prędkości) Moim zdaniem większe nie bezpieczeństwo stwarzają kierowcy ztw. "skoczki" wymusza pierwszeństwo skacze z pasa na pas, nie używa kierunkowskazu wyprzedza tylko po to aby zjechać przed kimś na pas włączeniowy. (W piątek widziałem takiego delikwenta na blachach "SB" na Andersa pierwsze wymusił potem zaczął skakać a i tak stał na światłach przy skręcie na karpackie a potem wyprzedził tylko po to aby szybciej skręcić na ślimaka )

3 ...wasze propozycje
ppiotr
użytkownik
 
Posty: 553
Na forum od: 10 kwi 2007, 22:22

Postprzez Del_Rey » poniedziałek, 15 cze 2009, 00:27

tren_d napisał(a):nie usprawiedliwiajcie się jazdą dynamiczną......gdzie w bielsku można jeździć dynamicznie no gdzie? Dynamicznie można jeździć przynajmniej na drodze ekspresowej.
Jak się zostało wychowanym - "przepychamy się w życiu" to tak będziecie jeździć.
Mówiąc o jeździe dynamicznej tak na prawdę zasłaniacie się po prostu może napiszcie że łamiecie w perfidny sposób przepisy. Jak nie macie cierpliwości do spokojniejszych uczestników ruchu to się jej nauczcie. Popracujcie nad swoją cierpliwością. Jak ktoś się przepycha w pracy, w domu, w hipermarkecie, na imprezie, to jakoś nie wierzę że na drodze stanie się aniołkiem. A jak nie umiecie to jeżdzijcie sobie nadal dynamicznie 50 na godzinę nie wystawiając kierunkowskazów i ścinając zakręty. Nikt się z drogi nie będzie usuwał niecierpliwym królom tylko dlatego że są niecierpliwi.

ps. niektórzy chcą mieć mniejsze spalanie i nie jeżdża dynamicznie, to chyba nie grzech?

Bzdura,dynamicznie,to wystartować równo ze zmianą swiatła na zielone i myk cyk do tych przynajmniej 50-60 km/h dociagnac. A na expresowej to mozna jezdzić szybko,a nie dynamicznie,nie myl pojęć.

A jedną z zasad "Ekodrajwingu" jest:
cyt:"Przyspieszaj, jeśli warunki ruchu na to pozwalają, DYNAMICZNIE, wciskając ***** GAZU DO 3/4 głębokości i utrzymuj wybraną prędkość na takim biegu,by stopa niewielką siłą regulowała wybraną prędkość".
Więc znow walnąłeś kulą w płot.
Może czas nauczyć się poprostu jezdzić,a nie być zawalidrogą i nieporadność i panikę tłumaczyć rozpychaniem i szaleńczym trybem życia innych?
Wysocy urzędnicy - to ludzie, którzy za nasze pieniądze kradną nasze pieniądze.
Avatar użytkownika
Del_Rey
użytkownik
 
Posty: 2785
Na forum od: 14 lis 2006, 14:01
Lokalizacja: B-B

Postprzez Razor 688 » poniedziałek, 15 cze 2009, 04:45

GP napisał(a):Tym razem SBI ;)
Moooże, gdyby to było Bugatti Veyron lub coś z jego pokroju, to mogłoby to być uzasadnione, ale taki Fiacik? Bez jaj :)

A to pech nie zmieścił się mogę zgadnąć że próbował, próbował i stracił nadzieje że nie zaparkuje równo i tak auto postawił. Ach te ciasne miejsca parkingowe... :P
#711 , #051

http://www.nowymig.cba.pl/ Bielski Informator Komunikacyjny
Razor 688
użytkownik
 
Posty: 402
Na forum od: 1 kwi 2008, 19:06
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez GeN » piątek, 19 cze 2009, 11:51

Obrazki z dzisiejszego przedpołudnia.

Najpierw Plac Smolki. Jadę w kierunku zamku i nagle stop. Z nowego-starego parkingu wycofuje jakieś toczydło poddane wiejskiemu tuningowi. Tyle że zamiast robić to normalnie, włączając się do ruchu na Stojałowskiego, której to lewy pas już stoi z powodu delikwenta, pakuje zadek na środkowy. Żeby to jeszcze było coś masywnego, długiego, lecz to jakaś motoryzacyjna kupa. Na oko kilkunastoletni Ford Fiesta, lecz trudno rozpoznać pod dziesiątkami przyklejonych ozdobników. No cóż, zatrzymuję się i grzecznie czekam, bowiem trafiają się też kierujący bez namiastki nawet talentu, a też mają pełne prawo używać dróg. No i się pomyliłem. Kierowca miał jednak talent, tyle że do czegoś innego. Powoli wycofuje, coraz dalej i dalej, na obu pasach już całkiem sporo oczekujących. On się zatrzymuje, blokując maluchem dwie trzecie drogi - to już niezłe osiągnięcie, lecz nie poprzestał na tym. Nagle bowiem okazuje się, że te dziwaczne wyczyny to nic innego jak przygotowanie do... wjechania tyłem na pas przeciwny. Niestety jak raz zielone się zrobiło na 3 Maja i od zamku samochody ciągną jeden za drugim. I tak stoimy wszyscy sobie radośnie, aż któryś z kierowców z naprzeciwka zrozumiał co się dzieje i uratował wszystkich wpuszczając domorosłego kaskadera. Policzmy: zablokowane dwa pasy ruchu, przekroczona podwójna ciągła, zawracanie w miejscu niedozwolonym - nieźle, jak na pojedynczy przypadek wyjazdu z parkingu. Oczywiście SBI.

Chwilę potem na skręcam na Andersa z Michałowicza. I zaraz na lewym pasie potykam się o twardo trzymający kurs dostawczak. Żadne tam zjazdy w prawo, ustąpienie czy inne karkołomne manewry. W sumie niech mu będzie, co się będziemy ścigać. Tyle że zaraz potem, na skrzyżowaniu z Kolistą - akurat zrobiło się zielone i było całkiem sporo pojazdów na wszystkich pasach - pomiędzy ruszającymi samochodami i na rympał przez dwa pasy w prawo. Bo skręcał w prawo, w Kolistą właśnie. Oczywiście w połączeniu z gwałtownym hamowaniem. Tym razem rejestracja SZY.

Więc pytanie zasadnicze: czy ja mam po prostu pecha do tych "gości", czy jest to swego rodzaju nienormalna norma? Zaznaczam przy okazji, że nie należę wcale do drogowych purystów, którzy ściśle i bezwzględnie przestrzegają kodeksu - tak, taki grzesznik ze mnie - a dopuszczalną w mieście pięćdziesiątkę traktują jak świętość nie do rozprawiczenia. Albo inaczej: według danych nieco ponad 80% samochodów w Polsce ma poniżej stu koni pod maską, z kolei moje toczydło należy do tej mniejszościowej grupy (a nawet w tej mniejszości jest w mniejszości) i lubię z tego korzystać. Tylko, cholera jasna, z głową i tak by nie uprzykrzać życia innym.
GeN
użytkownik
 
Posty: 1276
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Postprzez GP » piątek, 19 cze 2009, 13:15

Tak narzekamy na SBI i SZY, ale "my" - SB'ki, też pozostawiamy wiele do życzenia ;)

Oto efekt 3-minutowego polowania z aparatem, na pewnym skrzyżowaniu w Bielsku.

1. Tutaj jeszcze pół biedy:
Obrazek

2. Ten Pan się rozpędził na środek drogi, ale widać jeszcze wyraźną chęć poprawy:
Obrazek

3. A tutaj, to już normalka:
Obrazek

4. Taki większy też:
Obrazek

5. No i absolutny hit sezonu (jako wyjątek od pozostałych - to SBI :D):
Obrazek

Jako, że jest to moja okolica, mogę stwierdzić, iż taki styl jazdy jest tutaj codziennością. Nie wiem, co w tym skrzyżowaniu jest takiego trudnego, że jakieś 80% kierowców wypada albo na środek drogi, albo zupełnie na przeciwny pas ruchu, idąc tym samym na czołówkę z samochodami jadącymi z dołu...
Fotograf z pasji, fotograf z zawodu.
Avatar użytkownika
GP
użytkownik
 
Posty: 3386
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez sweeper » piątek, 19 cze 2009, 16:26

ale ja wiem :)
różnica prędkości i szerokości jezdni
zjazd z głównej drogi odbywa się przy prędkości ok 50 km/h co powoduje, że kierowcy biorą szerzej zakręt aby nie wpaść np. w poślizg
oczywiście można by zjechać wolniej ale to zwiększa ryzyko najechania na tył samochodu przez innego kierowcę :)
sprawę rozwiązałoby poszerzenie łuku na skręcie w prawo (a jest na to miejsce) tylko po co ułatwiać ludziom życie...

a tu taka ciekawostka jak ktoś jeszcze nie widział:
http://mzd.home.pl/pom/index.html#/strona-glowna/
Avatar użytkownika
sweeper
użytkownik
 
Posty: 2974
Na forum od: 12 sie 2008, 16:33
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez GP » piątek, 19 cze 2009, 19:37

Mnie takie tłumaczenie nie przekonuje. Ja jakoś potrafię ten zakręt wziąć w taki sposób, że jeszcze muszę odpuszczać skrętu, bo jestem za blisko pobocza ;). Poza tym są też inni kierowcy, którzy jakimś cudem potrafią prawidłowo wyrobić się na tym skrzyżowaniu.
Ba, nawet duże ciężarowe samochody potrafią się zmieścić na swoim pasie ruchu, nie przekraczając, ani nawet nie najeżdżając na podwójną ciągłą!

Ryzyko najechania na tył przez innego kierowcę, to też kwestia "poziomu" trzymanego przez naszych, polskich kierowców. Gdyby ludzie zachowywali prawidłowy odstęp, to by takiego ryzyka nie było...
Fotograf z pasji, fotograf z zawodu.
Avatar użytkownika
GP
użytkownik
 
Posty: 3386
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez bielskobiala » piątek, 19 cze 2009, 19:43

GP napisał(a):... Nie wiem, co w tym skrzyżowaniu jest takiego trudnego, że jakieś 80% kierowców wypada albo na środek drogi, albo zupełnie na przeciwny pas ruchu ...

Ja tam widzę kwadratową "minidziurę" w drodze i zrujniowany zakręt - może to jest powodem takiego postępowania kierowców?
bielskobiala
użytkownik
 
Posty: 134
Na forum od: 9 maja 2009, 19:54

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Bielsko

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości

cron