Forum Bielsko.Biala.pl
http://www.bielsko.biala.pl/forum/

Kultura na bielskich drogach a raczej antykultura!
http://www.bielsko.biala.pl/forum/viewtopic.php?f=2&t=79115
« Poprzednia strona  Strona 186 z 191  Następna strona »
Autor:  GP [ piątek, 3 lip 2015, 22:54 ]
Tytuł:  Re: Kultura na bielskich drogach a raczej antykultura!

tren_d napisał(a):Pozdrawiam Panie i Panów przejeżdżających a nie przeprowadzających rowery na rondzie Hulanka. Więcej kultury osobistej jeśli rodzice jej was nie nauczyli.

To jest plaga i kompletnie tego nie rozumiem :(
Ja osobiście zawsze przeprowadzam rower na przejściu dla pieszych i najczęściej ten fakt jest doceniany przez kierowców, gdyż bardzo chętnie mnie przepuszczają, za co im bardzo dziękuję :)

Kulturalne zachowania wyzwalają również kulturalne odruchy...
Autor:  tren_d [ sobota, 4 lip 2015, 14:59 ]
Tytuł:  Re: Kultura na bielskich drogach a raczej antykultura!

GP napisał(a):
tren_d napisał(a):Pozdrawiam Panie i Panów przejeżdżających a nie przeprowadzających rowery na rondzie Hulanka. Więcej kultury osobistej jeśli rodzice jej was nie nauczyli.

To jest plaga i kompletnie tego nie rozumiem :(
Ja osobiście zawsze przeprowadzam rower na przejściu dla pieszych i najczęściej ten fakt jest doceniany przez kierowców, gdyż bardzo chętnie mnie przepuszczają, za co im bardzo dziękuję :)

Kulturalne zachowania wyzwalają również kulturalne odruchy...


Więc jak zobaczycie tam przeprowadzających rower to duża szansa że będzie to GP albo tren_d. Może akurat będzie tam przejeżdżać necia55 i pomyśli sobie....oooo to tak wygląda tren_d?
Autor:  janeczek [ niedziela, 5 lip 2015, 12:41 ]
Tytuł:  Re: Kultura na bielskich drogach a raczej antykultura!

A ja uważam, że dla bezpieczeństwa wystarczy sie zatrzymać/zwolnic przed przejściem. Nie będę zsiadał z roweru na każdym przejściu jak droga pusta, musiałbym upaść na głowę.

A teraz czekam na hejt :D
Autor:  Swiatogor [ niedziela, 5 lip 2015, 14:32 ]
Tytuł:  Re: Kultura na bielskich drogach a raczej antykultura!

janeczek napisał(a):A teraz czekam na hejt :D


Spoko; ja też czasami tak robię. Wszystko jest kwestią zdrowego rozsądku. Jak mawiał mój teść: "wódka pita z umiarem, nawet w największej ilości, nie szkodzi". :lol: Ze wszystkim jest podobnie.
Autor:  davnbb [ niedziela, 5 lip 2015, 15:49 ]
Tytuł:  Re: Kultura na bielskich drogach a raczej antykultura!

janeczek napisał(a):A ja uważam, że dla bezpieczeństwa wystarczy się zatrzymać/zwolnic przed przejściem. Nie będę zsiadał z roweru na każdym przejściu jak droga pusta, musiałbym upaść na głowę.

Dokładnie tak jest. Przepisy nie nadążają za realiami.
Autor:  staszeks [ wtorek, 7 lip 2015, 22:08 ]
Tytuł:  Re: Kultura na bielskich drogach a raczej antykultura!

pozdrowienia dla pani, która wjeżdżajac na rowerze na rondo koło ratusza o godz. 22.50 wymusiła pierwszeństwo
Autor:  Pan Kazimierz [ czwartek, 9 lip 2015, 14:10 ]
Tytuł:  Re: Kultura na bielskich drogach a raczej antykultura!

Sytuacja z wczoraj: jadę ul. Michałowicza w dół, przede mną samochód, dojeżdżamy do przejścia dla pieszych na wysokości wyjazdu z Kamińskiego. Z lewej strony ludzi na chodniku czekają na wejście na pasy, samochód przede mną zatrzymuje się, ja za nim a "kierowcy" z naprzeciwka jadą dalej. Przejechały jeszcze 3 samochody zanim piesi mogli wejśc na przejście.
Ludzie czy wy mózgów nie macie ???? Naprawdę tak trudno patrzeć trochę szerzej niż tylko przed znaczek waszego samochodu??? Czy tak cieżko widzieć co dzieje się na pasie naprzeciwko i na poboczu/chodniku ??? Czego uczą na kursach po za sposobem na zdanie egzaminu?

Inna sprawa: ilu pieszych sprawdza czy samochód nie jedzie i czy mogą bezpiecznie wejść na przejście kiedy zapala się zielone światło na przejściu?? 5 czy 10%???
Przecież to są podstawy bezpiecznego poruszania się po drodze/chodniku.
Autor:  GrzegorzD [ sobota, 11 lip 2015, 21:15 ]
Tytuł:  Re: Kultura na bielskich drogach a raczej antykultura!

ja w piątek idę chodnikiem obok Partyzantów do roboty i o mało mnie nie potracił rowerzysta. Chodnik drodzy moi to nie droga rowerowa :?

Ciekawe co bybyło jakby we mnie wjechał... Raczej mało który rowerzysta ma OC
Autor:  Swiatogor [ sobota, 11 lip 2015, 22:23 ]
Tytuł:  Re: Kultura na bielskich drogach a raczej antykultura!

Ja tam bywam wszystkim. Kierowcą, pieszym, rowerzystą. Zdarza mi się śmigać rowerem po chodniku, bo czasami ulicami się nie da. I co? I nic. Gdy widzę pieszego to zwalniam do jego prędkości. Jeśli zrobi mi miejsce, to grzecznie dziękuję i w 99% słyszę uśmiechnięte „nie ma sprawy! :D ”. I to niezależnie od tego, czy chodnikiem idzie sobie akurat nastolatek, kark, czy starsza pani.

Zwyczajnie: jeśli człowiek człowiekowi człowiekiem, to wszystko działa sprawnie i bez żadnych tarć.

Prawo tu na nic. Zwyczajne ludzkie odruchy załatwiają całą sprawę w wystarczający sposób.

Problem tylko z tymi ludzkimi odruchami. Wszystkiego teraz w bród, lecz ludzkie odruchy to ostatnio towar jakby coraz mniej dostępny.

BTW: dziś zasapał do mnie jakiś koleżka, który z kumplem i jakąś lady urządził sobie spacer środkiem ścieżki rowerowej :)
Czepiał się, że jeździmy tymi rowerami zbyt szybko i oni się stresują :) I co z takimi zrobić? :twisted:
Autor:  Pan Kazimierz [ poniedziałek, 13 lip 2015, 14:50 ]
Tytuł:  Re: Kultura na bielskich drogach a raczej antykultura!

Zawsze rozwalała mnie naklejka typu: http://www.kamienskie.info/wp-content/u ... ebfcbb.jpg


Sytuacja z dzisiaj - droga po za miastem, po za terenem zabudowanym jadę sobie 90, kończy się łuk drogi, podwójna ciągła, z naprzeciwka jedzie osobówka ... po linii wyprzedza mnie jeden motocykl (pan + pani) a za nimi na 3 centralnie między dwa samochody drugi motocykl.

Kochani motocykliści nie wymagajcie od "puszkarzy" rzeczy niemożliwych skoro jeździcie jak debile. Chcecie się zabić polecam rozpędzić się i jebnąć w drzewo a nie mieszać w te wasze plany innych ludzi.
Autor:  oliho [ wtorek, 14 lip 2015, 20:07 ]
Tytuł:  Re: Kultura na bielskich drogach a raczej antykultura!

...a z Kustronia tak wyjeżdżam !
gościowi chyba nie bardzo się spodobało to ,że do skrętu na olszówkę i na Partyzantów prowadzi tylko jeden pas.

Obrazek
Autor:  davnbb [ wtorek, 21 lip 2015, 18:44 ]
Tytuł:  Re: Kultura na bielskich drogach a raczej antykultura!

https://www.facebook.com/bielskiedrogi/ ... main_video
Autor:  Pan Kazimierz [ niedziela, 2 sie 2015, 19:44 ]
Tytuł:  Re: Kultura na bielskich drogach a raczej antykultura!

No ja już straciłem nadzieję że będzie lepiej ...

Znowu Michałowicza jadę w górę, dojeżdżam do przejścia dla pieszych, widzę stoi kobitka i chce przejść to się zatrzymuję aby przeszła. Z góry ciśnie L-ka więc jestem pewny że się zatrzyma ... a gdzie tam, przeleciała przez "zebry" i po temacie. Blachy SCI - dla porządku informacji.

I znowu Michałowicza, tym razem na dole, obok stacji Sta.... Jest jak byk zakaz zawracania. Jedzie motorek L-ka za nim instruktor w samochodzie. Kierunkowskaz w lewo ... i zawracają oba pojazdy. Blachy SB.

Miasteczko Ruchu rowerowego na Błoniach - tatuś na pojeździe z 4 kołkami wozi najmłodsze dziecię z tyłu, ściga się z synem na quadzie z napędem elektrycznym. Może nie wiem ale miasteczko to powstało lata temu aby dzieci nauczyły się przez zabawę poruszania się po drodze, jazdy na rowerze po drodze itd. Tatuś ma to w nosie - jeździ jak dzik, ściga się z młodym, światła znaki inni uczestnicy ruchu nie istnieją. Liczy się zabawa. Przerywa ją tylko wywrotka młodego bo jeździć umie ale hamować już nie bardzo.
A przykład idzie niestety z góry :(
Autor:  bch [ wtorek, 4 sie 2015, 10:42 ]
Tytuł:  Re: Kultura na bielskich drogach a raczej antykultura!

Międzyrzecka i spotkanie z "blondi"
Samochód terenowy jedzie dziwnie - przyspiesza, zwalnia, zjeżdża na boki. Max prędkość 40km/h - w końcu udało mi się wyprzedzić - a za kółkiem - najprawdziwsza blondynka rozmawiająca przez telefon...
Druga sprawa - i to niestety nie jedyny przypadek, na który natrafiłam: rowerzyści na wypasionych rowerach, z ubrankami za parę dobrych setek i brak jakiegokolwiek oświetlenia!
Sama też jeżdżę rowerem, nie mam jakiegoś super hiper pojazdu, ale kurczę, na światłach nie oszczędzam. A tu np: kilka dni temu jedzie sobie mały peletonik, kilku osobników w sportowych wdziankach, a na cały ten skład rowerowy jest jeden komplet świateł - zamykający mrugał czerwonym tyłem, lider na biało - wszyscy w środku byli bez świateł.
Wczoraj podobna sytuacja - jechałam przez Wilkowice już grubo po 20:00, więc szarówka, pierwszy z napotkanych z mozołem pnie się w górę mrugając czerwonym światłem, z ciekawością popatrzyłam w lusterko - pan bez przedniego światła. Za zakrętem minęłam kolejnego "kolarza", który szybciej pokonał wzniesienie - i jakie miał oświetlenie? Oczywiście tylko przód...
Totalne bezmózgowie jak dla mnie. Czy naprawdę wydatek ok 20 pln za najbardziej proste z prostych świateł to aż tak dużo?
Autor:  tren_d [ piątek, 11 wrz 2015, 15:58 ]
Tytuł:  Re: Kultura na bielskich drogach a raczej antykultura!

Typowy objaw buractwa za autem w Bielsku - ręka na godzinie 12-tej, postawiony kołnierz i komóra przy uchu, tym ostatnim słyną turbo leminżyce w stringach.
Strona 186 z 191 Strefa czasowa: UTC + 1