wczoraj byłem świadkiem pewnej sytuacji przed kościołem na ul NMP
idzie sobie środkiem drogi małżeństwo + dziecko około 6 lat,z dołu najeżdża samochód który używa klaksonu gdyż nie może przejechać .I jaka jest reakcja pana z dzieckiem : ty ch*** c*** p***** j**** (całą sytuacja ma miejsce przed kościołem
)
i tekst iz nie ma miejsca na chodniku(ja na nim byłem ...) pan kierowca prosi grzecznie żeby pan szedł z rodziną na chodnik i dalej słyszy k**** itp
Końcem po wymienia zdań gdy już kierowca tez zaczął puszczać wiązanki pan łaskawie zszedł z drogi jeszcze mamrotać pod nosem ze nie ma miejsca na chodniku i pan kierowca na pewno też tak parkuje
pomijam Święta gdyż nie każdy musi je obchodzić,pomijam kościół ale poziom świadomości ludzi iż środkiem drogi nie chodzimy mnie poraził..duże wzniesienie gdzie trzeba się trochę rozpędzić żeby wyjechać,gdyby trafił na niedoświadczonego kierowce mógł by razem z rodzina skończyć w szpitalu jak nie kostnicy..
stałem chwile i czekałem czy nie trzeba będzie panów rozdzielać i wzywać policji,ogólnie
rejestracja SB,uważam iż niektórym pieszym naprawdę potrzeba zapisać leki lub zamykać w odosobnieniu.