He he ale jazda
Było o przedszkolach, zeszło na księży.
Po pierwsze - fakt nr 1: ŻADEN KSIĄDZ NIGDY NIE ŚLUBOWAŁ, NIE OBIECYWAŁ, NIE ZASTRZEGAŁ ŻE NIE BĘDZIE MIEĆ DZIECKA. Ksiądz ślubuje celibat - czyli że nie ożeni się.
Po drugie, zasadnicze: to, że ksiądz nie ślubował, że nie będzie mieć dziecka - nie oznacza, że może je mieć i że może ot tak sobie przejść nad tym do porządku dziennego. To że ksiądz ma dziecko nie jest dobre tak samo, jak nie jest dobre to, gdy żonaty facet ma dziecko z inną kobietą. Oczywiście nie podlega dyskusji, że ksiądz to osoba publiczna i jako taka, daje strasznie zły przykład tysiącom ludzi z danej parafii.
Ale życie to nie jest bajka i zdarzają się sytuacje że ksiądz ma to dziecko i już. To co teraz ma zrobić ? Postawcie się przede wszystkim na miejscu tego dziecka !!!
Pomyśl, że Twoim ojcem jest ksiądz. Gwarantuję Ci, że kochasz go tak, jak każde inne dziecko kocha swojego ojca. Co ma zrobić Twój ojciec - ksiądz ? Że ważniejsi są wszyscy inni dookoła i sorry - radź sobie sam, bo on daje nogę na drugi koniec Polski ?
Wiem, sytuacja jak najbardziej nienormalna. Ale taki ksiądz musi się tym dzieckiem zająć, tak jak każdy ojciec. Ksiądz nie może przestać być księdzem, bo jest nim do końca życia. Nie może się "wypisać" dlatego, że ma dziecko...
Sytuacja dla takiej rodziny jest istnie przej....na, ale postawcie się choć na chwile na miejscu takich ludzi...