Forum Bielsko.Biala.pl

Miasto tworzą ludzie

Zbyt głośny hejnał z kościoła w Cygańskim Lesie

Ważne sprawy, wydarzenia, polityka, architektura, ludzie - wszystko o Bielsku - Białej.

Postprzez bielsko » niedziela, 4 lis 2012, 20:52

Anke napisał(a):
pauluss napisał(a):co chodzilo z dzwonami na Karpackim i jak sprawe rozwiazano?

Chodziło o to, że jak ksiądz włączył w niedzielę dzwonki to na tym blokowisku ludziom pękały uszy. Od ulicy tego nie słychać tak mocno, bo jest otwarta przestrzeń, ale z drugiej strony jak ten łomot rozbijał się o bloki to ludziom puszczały nerwy. Jak się skończyło - nie wiem, bo się wyprowadziłam.

Niestety - nie skończyło się. Dzwony biją od wielu lat tak samo głośno. Nowe, plastikowe, dźwiękoszczelne okna nie pomagają. W niedzielę, do południa trzeba mieć zamknięte okna, bo nie słychać rozmów między domownikami. W momencie, gdy wokół kościoła są jakieś procesje jest jeszcze gorzej - oprócz dzwonów, proboszcz włącza na maksymalną moc wszystkie megafony, które skierowane są (chyba specjalnie) w stronę bloków. W maju codziennie wieczorem przez około godzinę wracając z pracy proboszcz zmusza mnie do słuchania mszy. Niestety, rozmowa z nim nic nie pomogła. Człowiek niestety jest zamknięty na wszelkie argumenty i nie tłumacząc swojego zachowania mówi, że i tak będzie dzwonił. Wyjątkowe wyrozumiałe zachowanie. Faryzeusze też tak postępowali...
bielsko
użytkownik
 
Posty: 64
Na forum od: 1 wrz 2006, 07:00

Postprzez Anke » niedziela, 4 lis 2012, 20:58

bielsko napisał(a):Niestety - nie skończyło się. Dzwony biją od wielu lat tak samo głośno. Nowe, plastikowe, dźwiękoszczelne okna nie pomagają. W niedzielę, do południa trzeba mieć zamknięte okna, bo nie słychać rozmów między domownikami. W momencie, gdy wokół kościoła są jakieś procesje jest jeszcze gorzej - oprócz dzwonów, proboszcz włącza na maksymalną moc wszystkie megafony, które skierowane są (chyba specjalnie) w stronę bloków. W maju codziennie wieczorem przez około godzinę wracając z pracy proboszcz zmusza mnie do słuchania mszy. Niestety, rozmowa z nim nic nie pomogła. Człowiek niestety jest zamknięty na wszelkie argumenty i nie tłumacząc swojego zachowania mówi, że i tak będzie dzwonił. Wyjątkowe wyrozumiałe zachowanie. Faryzeusze też tak postępowali...

No to współczuję, pamiętam to doskonale, te "niedziele" pt. "pamiętaj, abyś dnia siódmego, wkurzał bliźniego swego" ;]
Rozmowy z tłokami nic nie dają, ale wy tam na karpackim pewnie macie takie natężenie decybeli, że można poprosić sanepid o pomiar.
Anke
użytkownik
 
Posty: 1356
Na forum od: 9 lip 2010, 20:21

Postprzez Pan Kazimierz » niedziela, 4 lis 2012, 21:05

Anke napisał(a):
bielsko napisał(a):Niestety - nie skończyło się. Dzwony biją od wielu lat tak samo głośno. Nowe, plastikowe, dźwiękoszczelne okna nie pomagają. W niedzielę, do południa trzeba mieć zamknięte okna, bo nie słychać rozmów między domownikami. W momencie, gdy wokół kościoła są jakieś procesje jest jeszcze gorzej - oprócz dzwonów, proboszcz włącza na maksymalną moc wszystkie megafony, które skierowane są (chyba specjalnie) w stronę bloków. W maju codziennie wieczorem przez około godzinę wracając z pracy proboszcz zmusza mnie do słuchania mszy. Niestety, rozmowa z nim nic nie pomogła. Człowiek niestety jest zamknięty na wszelkie argumenty i nie tłumacząc swojego zachowania mówi, że i tak będzie dzwonił. Wyjątkowe wyrozumiałe zachowanie. Faryzeusze też tak postępowali...

No to współczuję, pamiętam to doskonale, te "niedziele" pt. "pamiętaj, abyś dnia siódmego, wkurzał bliźniego swego" ;]
Rozmowy z tłokami nic nie dają, ale wy tam na karpackim pewnie macie takie natężenie decybeli, że można poprosić sanepid o pomiar.

Ksiądz tylko okazuje swoja miłość do bliźniego, chce Was nawrócić i zachęci do odwiedzenia świątyni. Nic innego.
Pan Kazimierz
użytkownik
 
Posty: 4926
Na forum od: 9 cze 2008, 12:03

Postprzez pauluss » poniedziałek, 5 lis 2012, 18:20

A robil ktos jakies mierzenie decybeli w takich przypadkach?
pauluss
użytkownik
 
Posty: 50
Na forum od: 14 sie 2010, 13:37

Postprzez zbożowy » wtorek, 6 lis 2012, 12:20

@pauluss:
Koncerty są kilka razy w roku a puby czy restauracje aż tak głośne nie są.
zbożowy
użytkownik
 
Posty: 1585
Na forum od: 1 cze 2009, 14:53

Postprzez wloczykij » środa, 7 lis 2012, 12:25

motaboy napisał(a):Mnie drażni, że ktoś potrafi włączyć w niedzielę betoniarkę, kosiarkę... Ale po około trzech latach już się to praktycznie nie zdarza.

Betoniarka też może być obiektem kultu religijnego, co dawało by wg. przedstawionej retoryki podstawy do włączania jej w niedzielę rano dla zasady :)
wloczykij
użytkownik
 
Posty: 443
Na forum od: 5 paź 2009, 22:00

Re: Zbyt głośny hejnał z kościoła w Cygańskim Lesie

Postprzez asap » poniedziałek, 16 mar 2015, 21:49

Są i tacy, dla których to nieodzowna część dnia - moja sąsiadka by bez tego nie przeżyła :) Jak dla mnie to na hałas zawsze jest sposób: http://www.geers.pl/OchronaSluchu/OchronnikiSluchu/ :) A prawda jest taka, że w każdym mieście dzwonią i "oznaczają" swoje miejsce, a spróbuj się tylko sprzeciwić...
asap
nowicjusz
 
Posty: 13
Na forum od: 20 sty 2015, 16:28

Re: Zbyt głośny hejnał z kościoła w Cygańskim Lesie

Postprzez turalyon » środa, 18 mar 2015, 13:17

Mi nie przeszkadza, a nawet ułatwia życie. Moje 3 letnie dziecko nauczyło sie że jak dzwony biją o 7.55 to musimy do przedszkola wyjsci, a o 19.55 że pora do łóżka. Jak miał 1,5 roku to o 11.55 był czas drzemki :)
Mieszkam 100 m od kościoła od 30 lat
turalyon
użytkownik
 
Posty: 392
Na forum od: 10 lip 2008, 14:42

Re:

Postprzez tren_d » środa, 18 mar 2015, 21:30

bielsko napisał(a):
Anke napisał(a):
pauluss napisał(a):co chodzilo z dzwonami na Karpackim i jak sprawe rozwiazano?

Chodziło o to, że jak ksiądz włączył w niedzielę dzwonki to na tym blokowisku ludziom pękały uszy. Od ulicy tego nie słychać tak mocno, bo jest otwarta przestrzeń, ale z drugiej strony jak ten łomot rozbijał się o bloki to ludziom puszczały nerwy. Jak się skończyło - nie wiem, bo się wyprowadziłam.

Niestety - nie skończyło się. Dzwony biją od wielu lat tak samo głośno. Nowe, plastikowe, dźwiękoszczelne okna nie pomagają. W niedzielę, do południa trzeba mieć zamknięte okna, bo nie słychać rozmów między domownikami. W momencie, gdy wokół kościoła są jakieś procesje jest jeszcze gorzej - oprócz dzwonów, proboszcz włącza na maksymalną moc wszystkie megafony, które skierowane są (chyba specjalnie) w stronę bloków. W maju codziennie wieczorem przez około godzinę wracając z pracy proboszcz zmusza mnie do słuchania mszy. Niestety, rozmowa z nim nic nie pomogła. Człowiek niestety jest zamknięty na wszelkie argumenty i nie tłumacząc swojego zachowania mówi, że i tak będzie dzwonił. Wyjątkowe wyrozumiałe zachowanie. Faryzeusze też tak postępowali...


A co powiesz ludziom którzy np. mieszkają na ul. Żywieckiej i mają hałas cały dzień? A nocą również jest jakiś ruch? Porównaj to do skali swojego problemu.
tren_d
użytkownik
 
Posty: 1000
Na forum od: 1 sty 1970, 01:00

Poprzednia strona

Powrót do Bielsko

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości