Witam,
Mam 23 lata, pracuję i chcę przełamać rutynę i wrócić do kształcenia się, przy tym poznać nowych ludzi.
Na maturze zdałem podstawę z angielskiego na 90%, ale od tego czasu mam mało kontaktu z językiem i choć dogadam się i wiele rozumiem, to nie jest to znajomość płynna. Chcę więcej w tym temacie, chętnie też kontynuowałbym naukę niemieckiego (od poziomu znajomości raczej niskiego), tudzież od podstaw innego języka.
Jako, że przymierzałem się do szkół językowych w bielsku już nie raz, to wiem, że ciężko tu o dobry wybór, a przecież ceny są niemałe.
Zastanawiam się, czy nie lepiej iść na WSEH na filologię angielską i upiec kilka pieczeni na jednym ogniu? Teoretycznie będzie tam angielski, niemiecki, poznam nowych ludzi, zdobędę wykształcenie (czy może raczej niewiele warty papier?) no i zdobędę kartę przetargową u pracodawcy (kwestia zusu).
Czy to dobry pomysł, czy raczej poziom szkoły jest na tyle niski, że nie wyszlifuję w dobrym stopniu języków, a inne przedmioty będą nudne? Czy są tu osoby mogące mi nakreślić jakie są warianty nauki w tej szkole? Co ile zjazdy w trybie zaocznym? Piszą na stronie o jakichś innowacjach w tym zakresie (mało zjazdów, nauka online). Jest może tryb wieczorowy?
Co byście wybrali? Jeśli jednak szkołę językową, to co polecacie?