vilgefortz napisał(a):Proszę bardzo, o to przykłady ze strony ZGM:" ul 11 Listopada nr 24 i 26, lokale po 169,99 m2 i 152,79 m2, cena minimalna 40 zł/m +VAT co daje nam 6719,60 zł + 6111,60 zł +VAT. Jak na dzisiejsze czasy to mało nie jest. Lokal po niedawno upadłym barze "Apetyt", który istniał ze 40 lat a może i więcej.
Drugi przykład: ul 11 Listopada 86, 100,14m2 za cenę min. 20,00zł/m. A to już prawie w okolicy przejścia podziemnego na Krakowską i lokal stoi pusty już kawał czasu. Na tej liście jest 129 lokali głównie z centrum i okolic, które stoją i niszczeją bo ZGM nie puści ich za cenę niższą niż sobie wymyślili. Każdy z tych lokali wymaga dużego wkładu finansowego, wiele z nich to po prostu ruina np. plac fabryczny dawne "Mikado" czy kamienica przy ul. 3 Maja 5. Powinni to oddać najemcom w zamian za remont i opiekę nad lokalami. A nie obciążać czynszem na dzień dobry (na czas remontu można zbić do 50% jak komisja się zgodzi ) i łaskawie pozwalać prowadzić działalność w lokalu, który być może po roku zmieni właściciela a kosztów remontu przecież nie zwrócą.
Zerknęłam z ciekawości i wychodzi na to, że zgm-owskie ceny w ciągu ostatnich dwóch lat dobiły do tych oferowanych przez prywatnych właścicieli. Jeszcze 2 lata temu lokal do remontu o powierzchni 150-180m2 dało się wygrać w przetargu oferując 10-12 zł netto za m2 i na okres remontu wytargować obniżkę czynszu lub całkowite jego zawieszenie. Ceny minimalnej w ogóle nie było. Nic dziwnego, że lokale stoją puste, bo utrzymać jakąkolwiek działalność przy takim czynszu to nie lada wyczyn, zwłaszcza w okolicy tak wyludnionej jak 11-tego Listopada.I w prawie każdy lokal trzeba wpompować sporo, bo 90% to rudery. Zresztą wszelkie procedury w ZGM-ie trwają koszmarnie długo, odpowiedź na pismo zajmuje im nieraz nawet 2 miesiące. Trzeba być zdeterminowanym żeby przez to przebrnąć a potem jeszcze płacić takie pieniądze...