janeczek napisał(a):dopóki zakazy nie są egzekwowane. Jak dostanie taki bystrzak raz 1000, drugi raz i trzeci to w końcu zmieni zdanie co do tego czy warto wjeżdżać do lasu motorem.
Pewnie mnie tu jacyś teoretycy prawa zjedzą, ale jest to imho pewna wielka wada polskiego systemu prawnego. Są mianowicie takie rodzaje uczynków, które bardo trudno wyłapać, a kary za nie są niskie. Np. wyrzucenie starego telewizora do lasu, ganianie motorem po szlaku, bandytyzm stadionowy itp. Imho powinno być tak, że jak trudno złapać, to możesz liczyć na fart. Lecz jeśli już wpadniesz, to dostaniesz tak po dooopie, że zapamiętasz do końca życia. Podobnie jak z paleniem tytoniu: pal jeśli lubisz i może ci się nic nie stanie, ale jeśli jednak będziesz miał pecha i się stanie, toś zimny trup.
janeczek napisał(a):Swoją drogą nieźle trzeba być naiwnym żeby wierzyć w te bajki o torze. To tak jakby twierdzić, że nie byłoby typów co szaleją w samochodach po drogach, gdyby był taki tor, pętelka na której mogą sobie jeździć w kółko aż im się w głowie zakręci Akurat! Nie wiem co to by musiał być za tor żeby zastąpić możliwość latania sobie po górach całych na tych motorach Weźcie zejdźcie na ziemię...
Też mi się tak wydaje.