motocykle w lesie

[Swiatogor]

dopóki zakazy nie są egzekwowane. Jak dostanie taki bystrzak raz 1000, drugi raz i trzeci to w końcu zmieni zdanie co do tego czy warto wjeżdżać do lasu motorem.

Pewnie mnie tu jacyś teoretycy prawa zjedzą, ale jest to imho pewna wielka wada polskiego systemu prawnego. Są mianowicie takie rodzaje uczynków, które bardo trudno wyłapać, a kary za nie są niskie. Np. wyrzucenie starego telewizora do lasu, ganianie motorem po szlaku, bandytyzm stadionowy itp. Imho powinno być tak, że jak trudno złapać, to możesz liczyć na fart. Lecz jeśli już wpadniesz, to dostaniesz tak po dooopie, że zapamiętasz do końca życia. Podobnie jak z paleniem tytoniu: pal jeśli lubisz i może ci się nic nie stanie, ale jeśli jednak będziesz miał pecha i się stanie, toś zimny trup.

Swoją drogą nieźle trzeba być naiwnym żeby wierzyć w te bajki o torze. To tak jakby twierdzić, że nie byłoby typów co szaleją w samochodach po drogach, gdyby był taki tor, pętelka na której mogą sobie jeździć w kółko aż im się w głowie zakręci Akurat! Nie wiem co to by musiał być za tor żeby zastąpić możliwość latania sobie po górach całych na tych motorach Weźcie zejdźcie na ziemię...

Też mi się tak wydaje.

[GP]

Nie robić trzody, szanować się wzajemnie i życie stanie się dużo prostsze.

Jak to mówią, wszystko jest dla ludzi, więc jak coś się robi rozsądnie i z poszanowaniem całej społeczności, to nie widzę problemu. Ja jestem turystą głównie pieszym, czasami też rowerowym i zdarza mi się napotkać ludzi na motorach, albo skuterach śnieżnych i od razu widać, czy jedzie matoł, czy normalny człowiek, który ma taką pasję, a nie inną.

No i właśnie matoły mnie wyprowadzają z równowagi, bo drażni mnie głupota ogólnie pojęta i chamstwo
Ale jeśli ktoś sobie poszaleje na motorze, ale robi to z umiarem, tzn. gdy zobaczy ludzi, zwalnia, to niech sobie jedzie w spokoju, nie przeszkadza mi, a ja nie przeszkadzam jemu - gdy jest wąska ścieżka, to się odsuwam, machniemy sobie ręką nawzajem i wszyscy są zadowoleni.

Swoją drogą nieźle trzeba być naiwnym żeby wierzyć w te bajki o torze. To tak jakby twierdzić, że nie byłoby typów co szaleją w samochodach po drogach, gdyby był taki tor, pętelka na której mogą sobie jeździć w kółko aż im się w głowie zakręci Akurat! Nie wiem co to by musiał być za tor żeby zastąpić możliwość latania sobie po górach całych na tych motorach Weźcie zejdźcie na ziemię...

Na pewno tor nie wyeliminowałby wszystkich zmotoryzowanych, którzy jeżdżą po lesie, ale jestem przekonany, że ich ilość wjeżdżająca nielegalnie do lasu by drastycznie zmalała. Bo po co ktoś miałby ryzykować mandat w wysokości tysiąca, czy więcej, jak mógłby zapłacić załóżmy dychę i śmigać cały dzień bez jakichkolwiek obaw.
Tor można by było cyklicznie modyfikować, żeby nie zrobił się nudny, stawiać różne przeszkody, skocznie itp. i gitara gra.

Nie mówiąc już, że mając ciekawy tor, zjeżdżaliby się pewnie pasjonaci z dalszych części kraju i interesik kwitnie, podatki spływają do budżetu. Wszyscy by skorzystali.

Tor wyścigowy, to inna sprawa, też jest niezwykle potrzebny w naszym regionie, ale wymaga on naprawę specyficznej lokalizacji, oddalonej od zabudowań, bo hałas jest niesamowity

[Del_Rey]

Kumpel z Myślenic mówił mi wlasnie, ze kolo Dobczyc jest jakiś dwukilometrowy tor podobno całkiem fajny na którym można się wyszaleć po pracy. Ale z Bielska to pewnie z 80 km będzie, albo i lepiej.

[Grego]

Ja sobie pozwolę na małe podsumowanie z mojej strony. Jeżeli komuś przeszkadza, że krosowcy ryczą po lesie a JEDNOCZEŚNIE jest przeciwko wytyczeniu dla nich specjalnego toru (na który mógłby nie chodzić i ryku motorów nie słuchać) to szkoda dyskusji. Kononowicz się kłania.

[vilgefortz]

Najbliższy tor jest w Cieszynie notabene przy ul. Motocrossowej:) ale tam chłopcy się nie wybierają bo pewnie połowa z nich prawka nie ma.

[Del_Rey]

O! Jak pięknie. 20-30 min i jest się na prawdziwym torze. No to w czym problem? No chyba, ze bez prawka, to temu jadą lasem