Anke napisał(a):Panowie, ja mówię o prawdziwej karcie miejskiej a nie marketingowej karcie miejskiej.
I to jest właśnie taki typowy bielski absurdzik. Wszystko trzyma w łapach Kasztelan, więc wydanie instrukcji szefom kilku muzeów, MZK, Boreckiemu, BB Bike, kierownikowi jakiegoś basenu, itd. - to powinna być kwestia tygodnia, spotkanko, podeślijcie mi chłopaki na maila propozycje, jak będziecie ten plastik honorować i finał. Akceptujemy, produkujemy plastik, wyposażamy te kilkanaście punktów w odpowiednie czytniki i po meczu. Ale nie, nie da się, bo to skomplikowane i nie jesteśmy Nowym Jorkiem ani Gdańskiem. Za komuny takich kart nie było i komu to przeszkadzało?
Przy każdej podwyżce cen biletów w BB odchodzą spazmy. Teraz podobno kupują do taboru jakieś zajeżdżone autobusy, bo na nówki nie ma kasy.
To też jest masakra, bodaj jedyne miasto bez komunikacji nocnej, a bilet kosztuje tyle, co w wielkich aglomeracjach. No i nic się nie da poprawić, bo nie ma kasy podobno. Wychodzi na to, że chyba normalny musiałby być za 15 zł...
Są w ogóle tam jakieś niezależne audyty?
Podpinam się pod pytanie.