Wyburzanie Stacji PKP: Lipnik, Leszczyny i Mikuszowice

[man]

PKP najwyraźniej zainspirowane skuteczną polityką miejską Bielska-Białej, postanowiło skrywultyzować kilka stacji kolejowych w naszym pięknym mieście. Wyburzone w trybie ekspresowym zostaną wkrótce stacje kolejowe PKP Lipnik, PKP Leszczyny i PKP Mikuszowice. Brawo !!!

http://bielskobiala.gazeta.pl/bielskobi ... okBielLink

[MakDrajwer]

Są niepotrzebne, ochydne, generują koszty więc logiczne jest wyburzenie.

[Piotrek]

Są niepotrzebne, ochydne, generują koszty więc logiczne jest wyburzenie.

A proponuję coś absurdalnego w naszym kraju, wyobrażenie sobie, że tego typu obiekty, jakby nie było historyczne, mogą być:" potrzebne, piękne i przynoszące dochód". Żeby zobaczyć coś podobnego niestety trzeba się udać do krajów wyżej rozwiniętych cywilizacyjnie, gdzie historia, także ta przemysłowa ma swoją wartość. Nawet taka Biedronka wyglądałaby mniej ubogo np w budynku dworca w Lipniku. Ale u nas wyznacznikiem piękna użytkowego są ohydne baraki i monstrualne centra handlowe, świadectwa naszego gustu i wieśniackiej mentalności.
pozdrawiam

[MakDrajwer]

Nie wiem czy wiesz jak wygląda zarządzanie w PKP. Ja z racji zawodu miałem do czynienia z tym systemem. Wymiana symbolicznej żarówki w aucie generowala podanie do w-wy, zamówienie ,fakturę proforma i miesięczną drogę legislacyjną. Więc wolę żeby zniknęły te stacje niż miałbym z moich podatków utrzymywać kolejny twór typu PKP dworce kolejowe nie służące jako dworce, zatrudniający sztab osób.

[Piotrek]

Tak miałem do czynienia z tym chorym, zdegenerowanym tworem zwanym PKP. Oczywiście te budynki powinny działać ale nie pod nadzorem PKP, a zostać sprzedane na przetargu instytucji, która by je użytkowała. A chore jest też to, że w naszym mieście o wielu dla nas ważnych sprawach decydują ogólnopolskie instytucje molochy, dla których potrzeby mieszkańców miasta to egzotyka.
pozdrawiam

[Nebelwerfer]

Jest taki trend w Polsce, któremu kibicuję:
http://architektura.muratorplus.pl/zyci ... alne/1150/
http://grodzisk.naszemiasto.pl/artykul/ ... id,tm.html
itd.

No, ale w Bielsku wiadomo - zburzyć, zbombardować, zaorać, zgwałcić taboretem.

[krzysiek zz]

Trend, trendem ale czym innym są dworce w małych miejscowościach, które często znajdują się w centrach miast i są wpisane w historię miasta. Stacja Leszczyny podejrzewam, że znana jest niewielu osobom, no chyba, że rowerzystom ze Złotych Łanów udających się w kierunku Cygańskiego Lasu. W takim miejscu jakakolwiek inicjatywa, przypominająca te podane przez poprzednika nie ma racji bytu.

[Nebelwerfer]

Zburzenie też kosztuje. Bardziej się opłaca sprzedać za parę stów, a za taką kwotę ktoś mógłby chcieć to wziąć.

[janeczek]

Wziąć za parę stów i co? Załadować na taczki i wywieźć? Czy liczysz parę stów za teren w centrum miasta? To by dopiero była gospodarność... jakby jednak sprzedawali po te parę stów to daj cynk, zaklepuję kolejkę.

[Nebelwerfer]

To nie jest wymarzona lokalizacja. Owszem, centrum, ale głośno i brudno, a lokal do remontu.

[janeczek]

Co nie zmienia faktu, zę stoi na jakimś gruncie, którego być może nikt nie zechce kupić z tą ruiną, a z kolei tej ruiny nie można sprzedać bez gruntu. Logicznym rozwiązaniem jest więc pozbycie się jej, tym bardziej że jak sam zauważasz lokalizacja daremna i nei ma sensu planować rewitalizacji takiego czegoś.

[man]

Działki raczej nie mają żadnej znacznej wartości bo są małe, na skarpach, z utrudnionym dojazdem, itd. więc jak sprzedawać to tylko z budynkiem, np. z takiej stacji PKP Leszczyny można by jeszcze wiele zrobić. Zapadła decyzja, że wyburzać, chyba rzeczywiście tylko dlatego żeby nie płacić podatku od nieruchomości.

Największe jednak szkody są dla miasta. Powiedziałbym, że wręcz moralne. Mamy czysty dowód, że nasze miasto umiera w zastraszającym tempie.

[Nebelwerfer]

Co nie zmienia faktu, zę stoi na jakimś gruncie, którego być może nikt nie zechce kupić z tą ruiną, a z kolei tej ruiny nie można sprzedać bez gruntu.

Nie zgodzę się. Towar jest wart tyle, ile ktoś chce za niego zapłacić. Sam grunt na dworcu,z ograniczeniami, o których pisze man, nie jest wart nic. Nie wyobrażam sobie inwestora, który kupuje działkę niemal na peronie i coś tam buduje. Budynek stojący w takim miejscu, w stanie "do odnowienia" już jakąś wartość ma, bo relatywnie szybko i tanio można go przystosować do prowadzenia drobnej działalności gospodarczej czy kulturalnej.

[motaboy]

Trend, trendem ale czym innym są dworce w małych miejscowościach, które często znajdują się w centrach miast i są wpisane w historię miasta. Stacja Leszczyny podejrzewam, że znana jest niewielu osobom, no chyba, że rowerzystom ze Złotych Łanów udających się w kierunku Cygańskiego Lasu. W takim miejscu jakakolwiek inicjatywa, przypominająca te podane przez poprzednika nie ma racji bytu.

Wbrew pozorom sporo ludzi o różnych porach dnia wsiada i wysiada na tym przystanku (Leszczyny).

Ale sam budynek faktycznie wygląda na ruinę. Fajnie byłoby tam mieć np. zautomatyzowaną przechowalnię na rowery, ale to raczej marzenia ściętej głowy.
Tak naprawdę to nie ma po czym płakać. Jedno się burzy, inne buduje. Tak to w miastach bywa.

A poważnie, to w Niemczech nie widziałem na przystankach na zadupiach "dworców". Co najwyżej automat z biletami.