SolariS napisał(a):Dla mnie jest to żenadą, że jakiś protest. Jak ktoś napierdziela muzyką za ścianą codziennie czy weekend w weekend to jakoś nie ma skargi czy czegoś. Na Lotnisku jest piknik coroczny. Nie spotkałem się z protestem, że jest głośno, a przecież obok są domy. Nie spotkałem się z protestami, że samoloty latają za głośno i przeszkadzają okolicznym mieszkańcom. Co to w ogóle jest za argument, że ognie sztuczne straszą faunę... a w Sylwestra nie straszą? Przykre to, że jak sie nic nie dzieje w mieście to jest narzekanie, że zadupie, nic sie nie dzieje, bida. Jak już się dzieje to jest narzekanie, że naparzanka, że za głośno, że ptaki w lesie straszy. Ludziom się poprzewracało w czterech literach, bo mają chyba najwidoczniej za dużo.
Sheena napisał(a):zmieścić taką imprezę w hali pod Dębowcem skoro jej maksymalna pojemność to 4500 miejsc? Obstawiam na oko, że mimo gorszej niż rok temu frekwencji na każdym z koncertów bawiło się sporo więcej niż 4500. W Krakowie organizuje się koncerty czy to na Błoniach czy np. na płycie przy Muzeum Lotnictwa. Dźwięk się niesie po kilkanaście km, koncert Kultu na tegorocznych Czyżynaliach skończył się o godz. 2:30 i jakoś mieszkańcy Krakowa żyją, mimo tego, że takie wydarzenia mają pod nosem znacznie częściej niż raz do roku.
Sheena napisał(a):Co jeszcze w Bielsku zostanie? Lotos Jazz Festival już powoli przenosi się do Katowic i kwestią czasu jest kiedy zniknie z Bielska całkowicie. Może lepiej od razu wszystko pozamieniajmy na hospicja i domy opieki, w których panuje cisza i spokój, może przy okazji absolwenci pielęgniarstwa na ATH będą mieć pracę. Aaa... nie,stop- większość z nich woli opiekować się staruszkami w Niemczech za 1400 euro niż w Polsce za 1400 zł. Zamiast przeżywać hałas przez jedną noc, pomyślcie trochę o przyszłości swojej, swoich dzieci i wnuków i miasta, którym rządzi efekt skali-może zadziałać w obie strony: większe miasto, więcej inwestycji, więcej wydarzeń, więcej pracy i pieniędzy ale też więcej hałasu, albo mniejsze miasto, bez inwestycji, pracy, pieniędzy no i większości mieszkańców, którzy to miasto powinni utrzymać. Wsi i miasteczek cichych i spokojnych, gdzie wiatr hula i nic się nie dzieje, mamy nadal pod dostatkiem nawet w najbliższych okolicach, dziwnym trafem ich mieszkańcy najczęściej szukają i pracy i rozrywki w Bielsku. Na pewno większość ludzi chce, żeby Bielsko zmierzało w tym kierunku skali, w którym zmierza obecnie?
motaboy napisał(a):Zresztą mam wrażenie, że ostatnio na terenach ATH też hałaśliwe imprezy się skończyły - sądzę że właśnie protesty się pojawiały, więc da się.
SolariS napisał(a):Jak dla mnie rodzaj muzyki nie powinien mieć tutaj znaczenia. No chyba, że przez te kilka godzin grali by sam metal i jego odmiany to wtedy serio szło by się poirytować. Ale tak... Boże widzisz i nie grzmisz.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości