harmider spod Dębowca

[Anke]

To tak się miało do koncertu na wolnym powietrzu jak wpadnięcie pod wlec drogowy do głaskania po głowie.
Jeżeli lubicie taki głośny hałas, polecam Donbas (obojętnie po jakiej stronie)
tam oprócz hałasu będzie więcej powodów do wzrostu poziomu adrenaliny.

Nie, nie lubimy hałasu, ani głośnego ani cichego. Nie rozrywa mi natomiast dupska adrenalina gdy inni ludzie raz na rok sobie potańczą.

[man]

Staszeks masz całkowitą rację. Używanie pojęcia koncert w stosunku do tego wydarzenia, to delikatnie mówiąc spore nadużycie, które uwłacza wszystkim artystom, muzykom, itd.. To z czym mieliśmy do czynienia, to raczej pokaz, występ, animacja. Proszę nie mylić tych pojęć

[Anke]

Staszeks masz całkowitą rację. Używanie pojęcia koncert w stosunku do tego wydarzenia, to delikatnie mówiąc spore nadużycie, które uwłacza wszystkim artystom, muzykom, itd.. To z czym mieliśmy do czynienia, to raczej pokaz, występ, animacja. Proszę nie mylić tych pojęć

Pokaz, występ i animacja to był na 50 jubileuszu obrazka świętego w Rychwałdzie.

[Nebelwerfer]

Nie sprawdzałem wszystkiego, bo słabo mi sie chce wczytywać w jakieś niemieckie linki. Widzę, żę tam jest zwykły klub więc nie wiem co to ma do rzeczy.

Ma to, że nie jest pod chmurką.

Co do "Podwodny Wrocław" to piszą, że koncerty są organizowane na statkach - śmiem wątpić, że się to po Warcie nie niesie.

Ze względu na lokalizację, nie niesie się ani po Warcie, ani po Wełtawie, ani Missisipi. Po drugie część wydarzeń odbywa się w Browarze Mieszczańskim.

Da sie nie jojczyć? Da się.

Ja nie jojczę na to, że się niesie muzyka, tylko na totalną masakrę mentalną. Jest hala do widowisk, ale się w niej nic nie odbywa. Widowiska odbywają się na skwerku pdo galerią handlową albo parkingu pod halą, albo uliczce pod Ratuszem. Nikt nie zmusi prywatnego organizatora, żeby robił bibę akurat tam, ale prawda jest taka, że skoro to nie był typowy open-air z biwakiem, to hala byłaby lepsza. Zero uciążliwości dla sąsiadów, odporność na pogodę, brak przerwy w dostawie prądu, podejrzewam, że jest tam też jakaś klima.

Poznań ma Cytadelę (w centrum miasta), Kraków Błonia (centrum), Katowice Dolinę Trzech Stawów (centrum) itd. Wmawianie ludziom, że koncerty zamyka sie w halach przy 35-stopniowym upale albo organizuje "przy drodze na Cieszyn" to jakiś żart.

Nie pamiętam żadnego festiwalu w Cytadeli. Prędzej Malta, Stary Rynek, albo plac przy Zamku. Mniejsza z tym.
Chodzi o to, aby znaleźć kompromis pomiędzy oczekiwaniami publiki a komfortem reszty mieszkańców. Jak rozumiem, po to powstała hala, tymczasem koncerty się robi na parkingu albo chodniku.

Nie bądźcie takimi tetrykami. Najlepsze jest to, że ja na te koncerty nie chodzę, ale jakoś mnie nie boli, że jeden dzień w roku pogra muzyczka za oknem.

Mnie też nie. Tylko wolałbym, żeby się to wszystko odbywało w mniej przypadkowy sposób.

[Pan Kazimierz]

Pokaz, występ i animacja to był na 50 jubileuszu obrazka świętego w Rychwałdzie.

Podzielisz się wrażeniami? Nie byłem ale chętnie dowiem się jak było.

[Anke]

Z prasy Panie Kazimierzu się dowiesz. Kiczowata, religijna uroczystość jakich wiele, z darmowym występem prez. elekta, pokazem dewocjonaliów i animatorami kulturalnymi aktywizującymi do klękania przed pomalowanym kawałkiem drewna. Aha, wszyscy kleczący to osoby o niesamowitym guście muzycznym, za pan brat ze wszelkimi wielkimi artystami i muzykami tego świata.

[staszeks]

Tak to już jest, ze im mniej ma ktoś do powiedzenia tym mówi głośniej.
W muzyce zdaje się jest podobnie.
Im mniej lubimy myśleć tym mniej lubimy słuchać tych co maja coś do powiedzenia.
I to wszystko co mam do powiedzenia w tym temacie.

[man]

religijna uroczystość jakich wiele, z darmowym występem prez. elekta, pokazem dewocjonaliów i animatorami kulturalnymi aktywizującymi do klękania przed pomalowanym kawałkiem drewna. Aha, wszyscy kleczący to osoby o niesamowitym guście muzycznym, za pan brat ze wszelkimi wielkimi artystami i muzykami tego świata

Nie wiem dlaczego pokazy i animacje z 90 Festival skojarzyły Ci się akurat z uroczystościami w Rychwałdzie ale wbrew pozorom masz dużo racji. Już wklejałem w innym wątku tekst jednego z największych hitów zespołu Dune (gwiazda kończąca pierwszy dzień imprezy) i rzeczywiście cos jest na rzeczy:

Dune - Hand In Hand

Pójdźmy ręka w rękę
Do uroczej krainy
Obok siebie
Do świata tak jasno świecącego

Pójdźmy ręka w rękę
Do uroczej krainy
Obok siebie
Wejdź za mną w światło

Pójdźmy ręka w rękę
Do uroczej krainy
Obok siebie
Do świata tak jasno świecącego

Pójdźmy ręka w rękę
Do uroczej krainy
Obok siebie
Wejdź za mną w światło

Pójdźmy ręka w rękę
Do uroczej krainy
Obok siebie
Wejdź za mną w światło

Pójdźmy ręka w rękę
Do uroczej krainy
Obok siebie
Do świata tak jasno świecącego

Pójdźmy ręka w rękę
Do uroczej krainy
Obok siebie
Wejdź za mną w światło

Pójdźmy ręka w rękę
Do uroczej krainy
Obok siebie
Do świata tak jasno świecącego

Pójdźmy ręka w rękę
Do uroczej krainy
Obok siebie
Wejdź za mną w światło

[Nebelwerfer]

Esencja.

[Anke]

Nie wiem dlaczego pokazy i animacje z 90 Festival skojarzyły Ci się akurat z uroczystościami w Rychwałdzie

dlatego

Najgorsze jest to, że Polska jest w ruinie, a w BB organizuje się takie imprezy. I dziwne, że bielszczanie mieli czas pójść na taką hałasliwą imprezę, a do Rychwałdu, który w tym czasie odwiedzał nasz prezydent, to mało komu się chciało pojechać. I popieram tych wszystkich, którym hałas przeszkadzał. Należy zamknąć wszelkie bary, koncertownie, bo tam tylko rozpusta.
Ale już niedługo...
Po wyborach nowa władza zrobi porządek!

A ta piosenka, to wiesz, tylko nieco mniej ambitna od Barki, loopy jak w Różańcu i opowiada o mniej więcej takich samych bzdurach jakie serwuje proboszcz na mszy świętej. Więc z czego się śmiejesz?

[janeczek]

@Nebelwerfer

No a ja pamiętam koncert na Cytadeli, tak jak i w Kato o których pisałem. Zresztą co za różnica, że nie pamiętasz nic na Cytadeli, a pamiętasz na Rynku albo Malcie. Ten Rynek i Malta to jakieś hale czy jak? Bo o tym mówimy, prawda? Każde miasto ma takie imprezy na wolnym powietrzu i to jest całkowicie normalne i oczywiste, a Twoja historia, że w cywilizowanym świecie zamyka się takie eventy w halach to bujda na resorach.

Po co powstała hala? Nie wiem, pytaj tych co ją zbudowali. Dla mnie mogło jej nie być. Jej istnienie nie ma nic do rzeczy w kwestii tego czy koncert 90' w BB organizowac czy nie.

[Nebelwerfer]

Nie twierdziłem, że w cywilizowanym świecie nie robi się koncertów pod chmurką. Jednak jeśli z jakichś względów ma to być uciążliwe dla otoczenia (np. ekipa chce sobie grać do północy), to raczej się to robi pod dachem, albo dalej od zabudowań.Tutaj też nikt by nie fikał, gdyby ekipa przestała się tłuc ok. 22-ej.

Hala jak dla mnie jest lepsza do organizacji takich bib niż łąka albo parking, ale to moje zdanie. Co kto lubi, mi się wydawało że takie "spektakle" jak koncerty Venga Boys to wręcz muszą być w takich miejscówach - można jakieś show z laserów zrobić, puszczać na ludzi pianę, czy co tam jest modne, itd.

[SolariS]

Dla mnie osobiście to jest żenada - teraz przeglądam Facebooka i co widzę - protest przeciwko kolejnej edycji Festiwalu. Serio? Komuś się naprawdę nudzi? I jest tak oburzony, że ma problem, że muzyka pogra do północy? Tzn przepraszam, "do 24:30"...

[Sheena]

Nie lubię disco ani w wydaniu polskim ani europejskim, nie lubię też techno ani nie jestem fanką Eleni czy Stana Borysa czy orkiestr dętych, których zmuszona czasem jestem słuchać i żyję. Protestujący przeciwko organizacji festiwalu chyba nie zdają sobie sprawy, że poza tym ileś tam tysięcy ludzi mogło się pobawić (poziomu rozrywki nie oceniam, bo o gustach się nie dyskutuje) i iluś tam ludzi przez jedną noc musiało pocierpieć z powodu hałasu, to takie wydarzenia są dla Bielska po pierwsze: promocją, po drugie-przez festiwal od czwartku do niedzieli hotele i lokale pełne były przyjezdnych w ilościach takich, jakich normalnie przez całe lato nie ma. Ci ludzie zostawiają w Bielsku swoje pieniądze. Wszelkie wydarzenia w mieście sprawiają, że wiele osób ma pracę. Zablokujcie organizację jednego festiwalu, a już żadna inna większa impreza w tym mieście się nie odbędzie, bo nikt nie zaryzykuje organizacji w miejscu, gdzie może się spodziewać protestów. Jak niby chcecie zmieścić taką imprezę w hali pod Dębowcem skoro jej maksymalna pojemność to 4500 miejsc? Obstawiam na oko, że mimo gorszej niż rok temu frekwencji na każdym z koncertów bawiło się sporo więcej niż 4500. W Krakowie organizuje się koncerty czy to na Błoniach czy np. na płycie przy Muzeum Lotnictwa. Dźwięk się niesie po kilkanaście km, koncert Kultu na tegorocznych Czyżynaliach skończył się o godz. 2:30 i jakoś mieszkańcy Krakowa żyją, mimo tego, że takie wydarzenia mają pod nosem znacznie częściej niż raz do roku.
Co jeszcze w Bielsku zostanie? Lotos Jazz Festival już powoli przenosi się do Katowic i kwestią czasu jest kiedy zniknie z Bielska całkowicie. Może lepiej od razu wszystko pozamieniajmy na hospicja i domy opieki, w których panuje cisza i spokój, może przy okazji absolwenci pielęgniarstwa na ATH będą mieć pracę. Aaa... nie,stop- większość z nich woli opiekować się staruszkami w Niemczech za 1400 euro niż w Polsce za 1400 zł. Zamiast przeżywać hałas przez jedną noc, pomyślcie trochę o przyszłości swojej, swoich dzieci i wnuków i miasta, którym rządzi efekt skali-może zadziałać w obie strony: większe miasto, więcej inwestycji, więcej wydarzeń, więcej pracy i pieniędzy ale też więcej hałasu, albo mniejsze miasto, bez inwestycji, pracy, pieniędzy no i większości mieszkańców, którzy to miasto powinni utrzymać. Wsi i miasteczek cichych i spokojnych, gdzie wiatr hula i nic się nie dzieje, mamy nadal pod dostatkiem nawet w najbliższych okolicach, dziwnym trafem ich mieszkańcy najczęściej szukają i pracy i rozrywki w Bielsku. Na pewno większość ludzi chce, żeby Bielsko zmierzało w tym kierunku skali, w którym zmierza obecnie?

[darek-bb]

Nie rozumiem narzekania, jak sie glosowalo na krywult to tak jest ze hala nie spelnia swojej roli. Jak komus nie podoba sie hałas i chce miec spokój to trzeba sie na syberie wyprowadzić, a w ogóle to spokój będzie dopiero w grobie. W miescie sie coś dzieje to zamiast sie cieszyć leśne dziadki narzekają ze hałas. To co zaorajmy pol bielska zostawmy tylko ratusz kościółki i szyndzielnie