Pyramide napisał(a):Najpierw trzeba znać umowę i wiedzieć jak strony się umówiły.A niby kto miałby złożyć wyjaśnienia i komu ,na jakiej podstawie?
Dla Ciebie to widzę niemalże zbrodnia doskonała - podpisać jakąś tajną umowę, schowac do sejfu i być nienaruszalnym z tego powodu. Gdyby chodziło o jakieś prywatne PPHU "Wąs" - jasne. Tymczasem chodzi o jednostkę samorządową i pieniądze publiczne. Więc albo UM powinien opublikować treść aneksów do umowy, albo w końcu wydać jakieś pełne, fachowe oświadczenie. Kto jest winien opóźnień, jak to się odbije na finansach publicznych (kto zapłaci kary). Na razie status jest taki, że nikt z teoretycznie kumatych nawet nie próbuje zaprzeczać, że:
- jest grubo po terminie, a robota w lesie;
- projekt architektoniczny był niekompletny/najeżony błędami;
- parkingi mają być, ale nie wiadomo gdzie, bo-drobiazg-przez 4 lata nikt się nad tym nie zastanawiał;
- nikt nie potrafi podać precyzyjnej daty zakończenia prac, bo w każdej chwili z szafy mogą wypaść kolejne trupy, które trzeba będzie na szybko zabalsamować - "szklane ściany w kiblu? Przecież powiększaliśmy szatnie!".
Obstawiam w ciemno, że jakiej treści by nie były te tajne aneksy, to sytuacja faktyczna jest od nich daleka. Ew. po prostu aneksy i przewidziane tam sankcje nie są realizowane, prace sobie, papier sobie, "dajemy pracę".
Od takich spraw sa odpowiednie organy ścigania.Masz podejrzenie to masz prawo to zgłosić.
Nieprawda. Ja mogę np. zgłosić podejrzenie o popełnienie przestępstwa, jakiegoś konkretnego z katalogu. Nie mogę zgłosić podejrzenia, że "coś chyba jest nie tak" i że może chodzi o łapówki, a może o niekompetencje, niekompletne i wadliwe wykonanie projektu architektonicznego, nieprzewidziane umową przerwy w finansowaniu, naruszenie wymogów zamówień publicznych, korupcję, szantaż, itd. Prokuratura czy NIK raczej nie odpowiada na pytania "czy w firmie Mariana na pewno wszystko gra" tylko bada temat pod jakąś konkretną tezę.
Uważasz że kasztelan ma odpowiadać na forum na w większości fanaberie?
Nie, jego urząd ma prowadzić transparentną komunikację z mieszkańcami. Skoro tak się nie dzieje, to przynajmniej w sytuacjach kryzysowych powinien pójść jakiś komunikat do prasy "w związku z wątpliwościami, wyjaśniamy iż...". Jakiś smutny rzecznik prasowy, który sam sobie zaprzecza w co drugim zdaniu, obwieszcza światu, że z tym stadionem i parkingami to ciężko coś konkretnego powiedzieć, itd. - no, to jest parodia. Równie dobrze Urząd mógłby wydać oświadczenie: niestety, nic nie wiadomo, bo pan Jacek się obraził i nie chce umowy nikomu pokazać.
Są radni maja prawo pytać, pisać i oczekiwać na pisemne wyjaśnienie.Napisz do jakiegoś radnego i też oczekuj odpowiedzi
Jak myślisz nie robią tego bo ?
Nie zastanawiam się, dlaczego politycy czegoś nie robią. Kompletnie mnie zresztą to zgrzewa. Liczy się efekt.
Ty z uporem maniaka forsujesz tezę "pacjent nie jest chory, bo gdyby był, to brałby lekarstwa". To ja użyję podobnej logiki - skoro wszystko idzie zgodnie z planem, tylko durni mieszkańcy i namolni dziennikarze
mają fanaberie zapytać, gdzie będą parkingi, ile to jeszcze potrwa, czemu nie udało się osiągnąć założonych terminów i kwot - czemu nikt nie potrafi zwięźle i konkretnie odpowiedzieć?