przez ZiziTop » sobota, 15 paź 2016, 17:28
Dawno tu nie pisałem, ale już nie mogę wytrzymać jak nadchodzą kolejne dni spalania liści. Mieszkam w czteropiętrowym bloku otoczonym prywatnymi domami z ładnymi ogrodami, ale na jesień zaczyna się walka z ... osobami które myślą, że tu jest wieś. Miejsce niedaleko byłego kina Złote Łany to wieś !. Można im robić wszystko, tylko jest mały problem , bo jak otworzę okna i wracam po południu, to w całym mieszkaniu jest zapach spalanych liści i jeszcze nie wiadomo czego. Ciekawostką jest, że większość tych sporych ognisk jest wypalana wieczorami, a wtedy nasza czujna straż miejska ma "sporo pracy". Dzisiaj znowu dzwoniłem do naszych służb bo niedaleko nowego Lidla ktoś tak dymił, że połowa miasta jest w dymie, a wiatru jak na lekarstwo by ten syf przegonił. Czy w innych okolicach Bielska jest podobnie, że Ci "nowobogaccy" oszczędzają na workach oddawanych do rekultywacji ?, a może Tacy ludzie nie dorośli jeszcze by mieszkać a mieście a czuć się jak na wsi. Skąd oni pochodzą....,.?