Kiedyś już na ten temat była dyskusja (i to chyba nie raz), ale nie chce mi się grzebać.
Nawet przy tej okazji krytykowałem lampy.
Nie mam zastrzeżeń do pomysłu i wyglądu, bo liczba odwiedzających potwierdza potrzebę tego obiektu.
(Tu mam na myśli samą ścieżkę). Mam kolejne zastrzeżenia do wykonania i odbiorów technicznych..
Wystarczyło dwa dni halnego aby położył się kolejny znak.
Pierwszy już leży CHYBA KILKA MIESIĘCY). Traf chce. że akurat po przeciwległych stronach lotniska.
Wykonawcom znaków polecam praktykę u energetyków.
Gdyby tym ostatnim tak się przewracały słupy to połowa polaków już była by porażona prądem.
Tu tylko pechowemu spacerowiczowi padający znak może rozbić głowę.
Jak sądzicie, czy tego się nie da policzyć jak osadzić znak aby wytrzymał napór wiatru??
Słupy się da,i nawet mnie kiedyś tego uczono, ale nie podpowiem bo mi to nie było
potrzebne i zdążyłem zapomnieć.
| Załączniki: |
|
Pozdrawiam.
