Masakra jakaś W ogóle zauważyłem, że nocne padają jak muchy. W mojej okolicy już dwa zamknięte, na Michałowicza przy skrzyżowaniu z Aleksandrowicką i na Konopnickiej. Teraz po 21 po piwo na Cieszyńską muszę doginać O tyle dobrze, że przynajmniej jakiegoś pokemona po drodze złapię
Ciesz się, że w Szwecji nie mieszkasz. Tam oprócz wysokich cen alkoholu (nasza Żubróweczka kosztuje tam około 120 zł) dochodzi problem z jego dostępnością w małych wioskach (w dużych miastach też jest tylko kilka sklepów z mocniejszym alko dostępnym w wyznaczonych godzinach). Czasami musisz dzień wcześniej zamówić flaszkę, żeby następnego dnia na ciebie czekała do odbioru - nie możliwości żadnego spontana bo kolega przyszedł