B_B napisał(a):Z przyjemnością, gdyby nie dwa fakty:
1. w naszej szkole nie ma lekcji etyki, wszyscy chodzą na religię, więc skazuję dziecko na ostracyzm;
No i właśnie dlatego nikt nie wprowadza etyki - jak by więcej osób nie zgodziło się chodzić na religię to szkoły musiałyby wprowadzić etykę.
B_B napisał(a):2. religia jest w środku dnia, więc albo na nią idzie, albo 45 minut się plącze nie wiadomo gdzie.
To celowa zagrywka aby zniechęcić tych, którzy nie chcą chodzić do rezygnacji z zajęć. Za moich szkolnych czasów religia była na początku lub końcu planu lekcji więc jak ktoś nie chodził to mógł się wyspać godzinę dłużej. Chociaż w szkole średniej jak już religię wrzucali w środek zajęć to zawsze można było sobie z kolegami wyskoczyć np. na browarka albo do kafejki internetowej.
B_B napisał(a):Zresztą nie w tym problem - problem w proporcji godzin lekcyjnych, na których dzieci uczą się rzeczy potrzebnych, które dają im rozwój, pokazują świat, cywilizację, pchają do przodu ich wiedzę, w stosunku do lekcji wyznaniowych.
Religia powinna być usunięta ze szkół jako przedmiot - jeśli ktoś chce na nią chodzić to powinna odbywać się w kościołach i byłby spokój. No ale wtedy statystyki poszły by w dół i etaty by się pokończyły. Już więcej pożytku dla pokolenia smartfonów byłoby z dwóch dodatkowych godzin WF w tygodniu.