
Wchodze z przyzwyczajenia, by zobaczyć może w koncu jakis ciekawy artykuł, a trafiam na takie cuda, ze czasem nie chce sie wierzyć, że to dziennikarz napisał i to co napisał przeszło chyba jakąś korektę.Jak masochista wchodze, a tak już ban i spokoj.Tytuły tak sformułowane, ze nie wiadomo o co chodzi, brakuje czesto przecinkow, ktore powinny zmienic w jakis sens tytułowy słowotok. Gdy w komentarzu napisze się sugestie, zeby choć zastanowic sie nad poprawą błędu, to komentarz jest wycięty (no problem) , ale bzdury zostają. Przecież ludzie to czytają. Czy tylko wazna jest ilosc odswiezen strony (tak z nudów nabiłem teraz jakiemuś artukułopiścy koło 200, niechaj sie cieszy
