Najpierw zastanów się, czy rzeczywiście warto malować.. Przytocze Ci moją sytuację w IVp. bloku na beskidzkim: Klatka malowana była jescze zanim przyszedłem na świat, czyli ok. 23 lata temu! sic!
Jakieś 2 lata temu w końcu doczekaliśmy się nowego malowania.. i wiesz co? Po pól roku ta klatka wygladała gorzej niż poprzednio!!! Wiadomo, że wszystko było odświerzone i tak dalej.. Ale w ciągu tych 6 miesięcy została tak zniszczona, że ręce opadają.. widać ślady po rękach, piłkach.. wcześniej jak było brudno to, aż tak to nie raziło..
Na każdym piętrze odrapana farba, popisane ściany.. etc.. Jednym słowem jak coś nie jest Twoje to tego nie uszanujesz.. Zrób sobie rozeznanie ile dzieciaków mieszka u Ciebie w kamienicy i jeśli będzie ich więcej niż troje to duże prawdopodobieństwo, że zaraz będzie zniszczona..
Ale jeśli już chcesz malować to weźcie kogoś porządnego, kto przed malowaniem poodkręca np. skrzynki na listy.. bo u mnie tego nie zrobili, a że w zeszłym tygodniu wymienili nam skrzynki pocztowe na nowe"europejskie", które są trochę większe niż poprzednie to powiesili je na innej ścianie.. Tak więc mamy obskurną 2 letnią klatkę.. nowe skrzynki i ładny prostakąt ze starą farbą /prawie 25 letnią/ w miejscu dawnych skrzynek..