coś w ten deseń
jest ich 10-20 sztuk.
Trzeba samemu je wyłowić z dobrze dostępnego i małego oczka wodnego. Oczywiście transport na własną rękę. Były właściciel nie jest nimi zainteresowany a ja sadystą też nie jestem i niech sobie żyją dalej u kogo innego. Ja nie mam czasu ani chęci zdobywania wiedzy o czyszczeniu oczka, karmienia tych śmiesznych ryb. Pamiętam że w Anglii szaleli za takim czymś i są one dość drogie jak na rybki, a ja oddam darmo w dobre ręce.
Kontakt przez PW.