Rehabilitacja w BB

[Anke]

Czy aby wiesz o kim mówisz pisząc "szaman"
O ile się orientuję to wiejscy szamani nie maja oficjalnych gabinetów.
ten gabinet funkcjonuje już lata i jak do tej pory nie słyszałem negatywnych opinii.
(Fakt, że opinii nie szukałem ale te negatywne rozchodzą się szybko i same)

A ja owszem.

[staszeks]

Ja zgodnie z tym co pisała Anke zacząłem leczenie od neurologa.
Ale jak pani neurolog(dyplomowany lekarz) powiedziała mi:
Będzie pan musiał załatwić sobie JAKIES zabiegi, zrezygnowałem.
Trafiłem na cisową i byłem bardzo zadowolony.
Ale tak naprawdę to pomogły mi góry.
Od kilkunastu lat mój kręgosłup utrzymuje się na znośnym poziomie i daję sobie rady bez "zewnętrznej pomocy"
i środków przeciwbólowych.
Z tym, że góry to nie znaczy wyjechać kolejką na Szyndzielnię i przejść spacerkiem do schroniska na frytki i z powrotem.
Druga sprawa.
Jeżeli praca siedząca to zastanowić się nad klękosiadem.

[dzioucha_z_bielska]

Góry uwielbiam, ale oczywiście brak wiecznie czasu, żeby się wybrać. Zwłaszcza, że mamy tak blisko - jestem spod Bielska. Z tym klęczeniem nie mogę, bo niestety mam uszkodzone kolano lewe po snowboardzie. Jak widać, jak na 26 lat, to jestem dość połamana

[Anke]

Kręgosłup to nie żarty i zawsze należy zdiagnozować problem z odpowiedzialnym lekarzem, dlatego mówię, że najlepiej, najprościej i najszybciej jest załatwić sobie wizytę prywatną. NFZ bez znajomości to czekanie pół roku na wizytę i rok na rezonans.
Druga rzecz - żadne zabiegi nie pomogą jeśli się nie zmieni trybu życia, 8 godzin za biurkiem trzeba balansować, najlepiej na basenie albo pod opieką rehabilitanta.

Ale tak naprawdę to pomogły mi góry.

Mnie również. Ale to musi być systematyczne. Mój rehabilitant zalecał jeszcze nordic, bo kijki wymuszają prawidłową postawę o ile chodzi się zgodnie z zasadami. Niestety z tego co widzę, ludzie na bielskich chodnikach nie mają pojęcia o nordicu.
Przy kręgosłupie całkowicie odpadają niektóre formy aktywności, np. rower czy siłownia bez trenera, który będzie pilnował, co się robi. Narty i snowboardy są kontuzyjne więc raczej też.
Więc Fedortsow może cię pomasować i powykręcać, ale jeśli wypuklina dysku postępuje i nic się nie robi, żeby to zahamować to szkoda zachodu, czasu i pieniędzy na jego zabiegi. Do tego każdy przypadek jest inny więc polecanie tego pana jest lekko mówiąc niefrasobliwe. Lekarz i diagnoza najpierw bezwzględnie, a potem zabiegi.

[necia55]

Kiedyś przeczytałam w DZ fraszkę o kręgosłupie :
- co zawdzięczamy kręgosłupom?
-ano : bezcenną łączność głowy z d**ą !
Więc tak jak mówi Anke - najpierw badania, wyniki, dobry - powtarzam dobry lekarz, a potem myśleć co dalej.
Wiem o czym mówię - niedawno badał mnie specjalista (sic!) z Piekar Śl. ( tu w B-B ) i powiedział, że w moim przypadku - kaput! - nic się nie da zrobić. Pojechałam do Piekar i tam inny specjalista powiedział , że i owszem, ale poczekamy z tym do momentu, kiedy będzie bezwzględnie potrzeba (operacja), na razie rehabilitacja daje wyniki (boli, ale chodzę) więc nie ruszamy. I tego się trzymam. Bardzo dobre wyniki dają masaże, ale są piekielnie drogie. Więc jak masz nadmiar kasy - to polecam. Prywatnie. Bo w szpitalu wojewódzkim zapisy do poradni z NFZ są na 2017 r. Jeszcze na Traugutta mają na przyszły rok - gdzieś koło czerwca. Próbuj.

[Piotrek]

pozdrawiam

[dzioucha_z_bielska]

W jakim sensie Piotrek?



Dziękuję za wszelkie rady i wskazówki.

Odpowiedź masz na PW.
pozdrawiam Piotr

[staszeks]

Kręgosłup to nie żarty i zawsze należy zdiagnozować problem z odpowiedzialnym lekarzem, dlatego mówię, że najlepiej, najprościej i najszybciej jest załatwić sobie wizytę prywatną. NFZ bez znajomości to czekanie pół roku na wizytę i rok na rezonans.
Druga rzecz - żadne zabiegi nie pomogą jeśli się nie zmieni trybu życia, 8 godzin za biurkiem trzeba balansować, najlepiej na basenie albo pod opieką rehabilitanta.

Ale tak naprawdę to pomogły mi góry.

Mnie również. Ale to musi być systematyczne. Mój rehabilitant zalecał jeszcze nordic, bo kijki wymuszają prawidłową postawę o ile chodzi się zgodnie z zasadami. Niestety z tego co widzę, ludzie na bielskich chodnikach nie mają pojęcia o nordicu.
Przy kręgosłupie całkowicie odpadają niektóre formy aktywności, np. rower czy siłownia bez trenera, który będzie pilnował, co się robi. Narty i snowboardy są kontuzyjne więc raczej też.
Więc Fedortsow może cię pomasować i powykręcać, ale jeśli wypuklina dysku postępuje i nic się nie robi, żeby to zahamować to szkoda zachodu, czasu i pieniędzy na jego zabiegi. Do tego każdy przypadek jest inny więc polecanie tego pana jest lekko mówiąc niefrasobliwe. Lekarz i diagnoza najpierw bezwzględnie, a potem zabiegi.

Powiedz jeszcze, który lekarz na stwierdzenie "boli kręgosłup" od razu da ci skierowanie na rezonans.
Mówimy oczywiście o NFZ.

[Anke]

Powiedz jeszcze, który lekarz na stwierdzenie "boli kręgosłup" od razu da ci skierowanie na rezonans.
Mówimy oczywiście o NFZ.

Lekarz neurolog, ewentualnie lekarz neurochirurg. Od jednego dostałam skierowanie na tomograf, a od drugiego na rezonans. Masz jeszcze jakieś pytania?

[staszeks]

Tak od razu?
Mi jakoś nie wspomniał(a) nawet.
Być może rozmawiałem z nią niezrozumiałym dla niej językiem.
Powiedz, ze każdy pacjent od razu dostaje skierowanie na drogie badania.

[Anke]

Tak od razu?
Mi jakoś nie wspomniał(a) nawet.
Być może rozmawiałem z niąniezrozumiałym dla niej językiem.

Tak, od razu na pierwszej wizycie na którą czekałam pół roku. Trochę by było głupio gadać do lekarza po takim okresie czekania językiem niezrozumiałym, więc wysłowiłam się prosto, adekwatnie, zrozumiale i na temat. Polecam tę formę komunikacji z ludźmi.

Powiedz, ze każdy pacjent od razu dostaje skierowanie na drogie badania.

Nie wiem, zapytaj się każdego pacjenta.

[necia55]

Jeżeli chodzi o skierowania na kosztowne badania, to jednak lekarze "ciężko się doją" - ja musiałam MR za własne, bo lekarz powiedział stanowczo : najwyżej TK ! na które i tak musiałabym czekać pół roku - rezonans - około rok NFZ . A za gotówkę - tydzień.Ale 5 stów nie moje! Więc nie mów Anke, że jest fajnie. Chociaż Ty podobno pracujesz w "służbie zdrowia" tak mi się coś kojarzy z poprzednich wątków(ale głowy nie dam).

[Anke]

Jeżeli chodzi o skierowania na kosztowne badania, to jednak lekarze "ciężko się doją" - ja musiałam MR za własne, bo lekarz powiedział stanowczo : najwyżej TK ! na które i tak musiałabym czekać pół roku - rezonans - około rok NFZ . A za gotówkę - tydzień.Ale 5 stów nie moje! Więc nie mów Anke, że jest fajnie.

Nie mówię, że jest fajnie. Mówię, że trzeba chodzić, załatwiać, prosić się, użerać z debilnym systemem. Mnie się udało załatwić sprawę pomyślnie i za darmo. Jak masz żal że musiałaś płacić, to twoja sprawa, ale nie wmawiaj mi że ja mówię jakieś bzdury.

Chociaż Ty podobno pracujesz w "służbie zdrowia" tak mi się coś kojarzy z poprzednich wątków(ale głowy nie dam).

I dobrze, że nie dasz, bo co by mi po takiej "domyślnej" głowie było? Nie pracuję w służbie zdrowia, nie pracowałam w służbie zdrowia i chyba nie będę pracować w służbie zdrowia. Mam nadzieję że wszystko jasne.

[staszeks]

Nie wiem jak udało się Anke.
Nie przeczę,że takie sytuacje bywają.
Zapytajcie chorych na zaćmę ile czeka się na NFZ na zabieg.
Ja sam znam wypadek, kiedy w przeciągu pół roku wykonano obydwa zabiegi (jedno i drugie oko)
i to beż znajomości i rozmawiania bardziej znajomym językiem.
Po prostu lecząca okulistka wiedziała, że pewna firma dostała duży kontrakt z NFZ i jeszcze nie ma pełnego obłożenia kolejki.
Inna sprawa, że później chyba Wybiórcza zastanawiała się nad tym wzrostem wartości kontrakty kiedy w tym samym czasie innym poobcinano.
Tak więc takie przypadki bywają, ale są to raczej wyjątki "potwierdzające regułę"
Tak samo z kręgosłupem.

[Anke]

Nie wiem jak udało się Anke.
Nie przeczę,że takie sytuacje bywają.
Zapytajcie chorych na zaćmę ile czeka się na NFZ na zabieg.
Ja sam znam wypadek, kiedy w przeciągu pół roku wykonano obydwa zabiegi (jedno i drugie oko)
i to beż znajomości i rozmawiania bardziej znajomym językiem.
Po prostu lecząca okulistka wiedziała, że pewna firma dostała duży kontrakt z NFZ i jeszcze nie ma pełnego obłożenia kolejki.
Inna sprawa, że później chyba Wybiórcza zastanawiała się nad tym wzrostem wartości kontrakty kiedy w tym samym czasie innym poobcinano.
Tak więc takie przypadki bywają, ale są to raczej wyjątki "potwierdzające regułę"
Tak samo z kręgosłupem.

W każdym województwie jest pula do wykorzystania na pewne zabiegi. Jeśli komuś się nie uda w śląskim, można pytać w innym. Moja matka tak miała robioną laserową korekcję soczewki, pojechała na zabieg do województwa obok, bo tam się jej udało załatwić to szybciej. Sami wiecie jaka jest sytuacja, zamiast chodzić na wątpliwe zabiegi i wydawać pieniądze zacznijcie się starać o miejsce w kolejce. Schorzenia kręgosłupa nie są do całkowitego wyleczenia, niechirurgiczne leczenie polega na zahamowaniu dalszych zwyrodnień m.in terapią ruchową, więc nikt na pewno nie ozdrowieje od samych masaży i ustawiania kręgów, zwłaszcza jeśli jest narażony na pracę siedzącą. Potem, jak się okaże, że jednak kręgarz nie pomógł albo nie daj bosze - zaszkodził, to roczna kolejka za badaniem czy specjalistą okazuje się jedynym wyjściem i nie ma zmiłuj, chyba, że kogoś stać na rezonans za 600 stówek.