już drugi rok mija kiedy założyłem po raz pierwszy narty i ćwiczyłem jazdę na Julianach (zawsze fanatycznie broniłem snowboardu) tylko po to żeby móc pochodzić trochę po górach naszych niewielkich na tourach

Szczyrk niedaleko, ja przeważnie chodzę na Małe Skrzyczne, Skrzyczne i okolice (nie więcej jak 3-4 h chodzenia) a w tygodniu wieczorem po pracy z czołówką po stoku ...



ciekaw jestem czy są tu też inni zapaleńcy