Filipbb napisał(a):@ Madderdin
Rozumiem, że miasto "promuje" się przez Ekstraklasę ale dotacje powinny być tylko bezpośrednio z pieniędzy przeznaczanych na sport a nie z wszystkich spółek miejskich.
Z tą promocją miasta to przecież jest niesmaczny żart, nie wiedzieć czemu bezkrytycznie powtarzany. Żadne miasto w Polsce nie odnosi korzyści z tytułu gry drużyny w Ekstraklapie. Nikt się nie przeprowadzi do B-B, nie otworzy tu fabryki, nie zbuduje lotniska ani nawet nie przyjedzie na weekend zauroczony tym, co zobaczył na wyjeździe w okolicach Żywieckiej, czy obrazku w TV. Miasto wydaje lekką rączką parę milionów i w zamian dostaje jakieś śmieszne ochłapy - ktoś zarobi raz na 2 tygodnie na parkingu, a ktoś kilkuset kibicom przyjezdnym sprzeda hotdoga - tyle, te śmieszne parę stów, warta jest ta "promocja".
O tym, że ekstraklasowi piłkarze to celebryci, skutecznie coś promujący/do czegoś zachęcający, to w ogóle zapomnijmy, przynajmniej nie w Bielsku, gdzie w centrum można się potykać o piłkarzy i w życiu nikt ich o autograf nie poprosi, bo do tego trzeba by było ich rozpoznać i jeszcze za coś podziwiać.
Ta kasa, którą miasto pompuje w klub, jest tam z kolei przejadana i marnowana na potęgę. Śmieszy mnie, że nawet w takim TSP piłkarz zupełnie przeciętny zarabia tyle, co kilku prezesów dużych firm razem wziętych, skoro w swoim fachu jest kompletnie pozbawionym umiejętności, ambicji czy talentu wyrobnikiem,w dodatku "pracującym" góra 3 godziny dziennie. Żeby było zabawniej - każda rozmowa o poziomie piłki zaczyna się od tekstów o kasie-że jakby było jej więcej, to by lepiej grali. Tak jakby za 8-10 tysięcy euro miesięcznie nie można było znaleźć kogoś, kto umie prosto piłkę kopnąć, albo biegać przez 90 minut. Trzeba polskim/serbskim/chorwackim/izraelskim pacześniakom dać po 100 tysięcy miesięcznie i wtedy dopiero można wymagać, takie mniej więcej jest myślenie.
Miażdży mnie, kiedy czytam i widzę, że TSP, niby super-zorganizowany klub, grający w najwyższej klasie rozgrywkowej, z budżetem na poziomie milionów złotych, nie ma własnej bazy i na siłownię pogina do centrum handlowego, a treningi i mecze Młodej Ekstraklasy odbywa na boisku w Dankowicach. Naprawdę, nie rozumiem. Taki "wyborny" gracz jak np. Sikora (napastnik, 0 bramek w bodajże 17 meczach) kosztował klub rocznie przynajmniej z 240 tysięcy. Czy w ramach tego wydatku nie można było dać mu mniejszego kontraktu, adekwatnego do wieku i potencjału, a reszty wydać choćby na te karnety na siłownię dla 20 chłopa i dostęp do Orlika na Piastowskiej na przykład? A jak chłopaki zarabiają po minimum te 15000 miesięcznie, to wielka krzywda by im się stała, jakby tę stówkę na siłownię wyłożyli z własnej kieszeni?