ja całe dotychczasowe życie spędziłam w szczecinie - znaczy daleeeeko od pięknego Bielska.
ale od kiedy zaczęłam bywać - miłość moja do tego miasta rośnie i rośnie z każdą kolejną wizytą.
Wprawdzie wyprowadzam się do Krakowa, bo tam specyfika inna nieco i większa szansa rozwoju - mówię o szkolnictwie wyższym - ale przekonana jestem, że magnetyczne Bielsko odwiedzać będę często.
Ktoś wspomniał o spokoju na ulicach późnymi wieczorami. To rzecz niebywale cenna - brak chołoty, dresiarstwa... może faktycznie przenieśli się na stałe do Sfery.
ogródek u Kukioły miejsce magiczne w istocie. Ale do tego Zamkowa - choć może mnie się tylko dobrze kojarzy. I przepiękny teatr. I jeszcze Oskar i Klamot. I ta winiarnia... nie pamiętam gdzie, ale na pewno przechodzi się obok ratusza i prosto i przez most chyba... pewno wiecie gdzie.
Bielsko coraz aktywniej muzykuje, zwłaszcza jazzowo, co się chwali.
Miasto naprawdę magiczne.
A kiedy obejrzałam gdzieś plany obiektu - Sfera 2 - przeraziłam się.
Naprawdę to będzie miasto w mieście. Nie znoszę aż tak nowoczesnych rozwiązań.
Sfera 2 to coś na miarę Galerii Krakowskiej przy dworcu.
Dramat.
Niewątpliwą zaletą, o której już ktoś wspomniał, jest położenie miasta.
I jak niesamowicie wygląda w nocy z lotniska, gdzie się chmury nad głową rozstępują. i Tylko tam smakuje mi rum z colą. ot, jakiś taki nawyczek...
Pozdrawiam ciepło wszystkim bielszczan i bielszczanki.
Pozazdrościć waszego miasta!