olek napisał(a):Wedlug naszych norm nazywa sie to chyba kradzieza... Z tym, ze prawdziwi przyjaciele, wedlug naszych swieckich norm, nie maja nic sobie do ukrycia i dziela sie wszystkim co sie da. Z tego co pamietam, nie nalezalo zrywac owocow w raju z drzewa znajomosci Zlego i Dobrego. Cos wydaje mi sie, ze Bog chcial utrzymac Czlowieka w czesciowej ciemnocie, czy tez w niewiedzy dotyczacej wlasciwych norm moralnych. Widocznie Czlowiek poczul sie urazony w swojej godnosci czy dumie. Kto stworzyl dumnego Czlowieka na swoj wzor i podobienstwo? Chyba byl to dumny Bog...
olek napisał(a):... Czyzby Bog tez grzeszyl? Mozliwe ze tak! Gdyz rzucaja sie w oczy dwa grzechy: pierwsze przykazanie "Nie bedziesz mial bogow cudzych przede mna" swiadczyc moze ze Bog ma zazdrosna nature (zazdrosc to jeden z grzechow glownych), nie chce miec do czynienia z konkurencja. A taki Jezus, ktory w gniewie powypedzal dostojnych zydowskich kupcow ze swiatyni? (gniew to nastepny grzech glowny). A Pan Bog, ktory za zjedzenie jablka z nie tego drzewa co trzeba, skazal Adama i Ewe na kare powolnej czy odlozonej smierci? (naruszajac piate przykazanie: "Nie zabijaj").
Ogolny wniosek jest taki, ze powinnismy sie zdekompleksowac, i nie przytlaczac Czlowieka nadmiernym ciezarem win, by nie czynic z niego kozla ofiarnego.
olek napisał(a):dlugi, czlowiek musi miec poczucie wlasnej wartosci. To stanowi o jego godnosci. Stoi wyprostowany, na dwoch nogach, w rownowadze, ani nie pochylony w pokorze ku ziemi, ani nie wpatrzony w obloki, w jedno jedyne monoteistyczne bostwo. Stara sie znalezc rownowage miedzy sprzecznymi wymaganiami i przykazaniami, nie jest niczyim sluga, ma swoj wlasny rozsadek i swoje czucie...
Zasada "prochem jestes i w proch sie obrocisz" miala krotki zywot...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości