olek napisał(a):no nick, to ty miales podac o co tu chodzi w dzentelmenskich regulach, pileczka byla po twej stronie...
___________________________________________________________________
OK. Jak się ktos bierze do krytyki jakiegokolwiek dzieła wydanego drukiem, to cytuje analizowane teksty, podając odnosniki, tzn. rozdział i wiersz, względnie strone.
Ja podawałem.
TY nie.Ustanowiłes nierówne zasady.
Odtąd nie ma na to juz zgody.Odpowiedz konkretne pytania:
Czy przeczytales choc połowe Biblii, która krytykujesz?Jesli nie, to ile rozdziałow z niej przeczytałes?Jesli NIC z niej nie przeczytales, to gotow jestem poczekac.Ignorancja w jakiejs dziedzinie nie jest hanbiaca. Ale nie upowaznia do jawnego falszowania analizowanych materialow.
Tymczasem chetnie posluchamy nowinek z Paryza i innych newsow z Francji.
W TEJ dziedzinie jestes dla nas autorytetem. W Bilii na razie nie.
Pozdrowienia