A swoją drogą co tak ich denerwuje Jezus CHRYSTUS ?
mówią za Niego, myślą ZA Niego, i wciskają samemu Królowi, że ma być pokorniutki i znosić ich szyderstwa.
Wiemy, że Jezus uniżył się DO śmierci krzyżowej, ale po zmartwychwstaniu objął Najwyższy Tron, po prawice Boga-Ojca. I JEMU Ojciec Bog przekazał wszelką władzę.
Kumpel wrócił z ewangelizacji i opowiadał jak w kościele co kaznodzieja powiedział, że Jezus Chrystus jest PANEM, to pewien człowiek wstawał w ławce i wołał - NIE ! Jezus nie jest PANEM. Nic go tak nie denerwowało jak to, że Chrystus jest WŁADCĄ!
Ludzie lubia sobie pogadać nawet o jakimś tam Bogu, "pofilozofować', poudawać, ze coś wiedzą, ale jak przychodzi do KONKRETNEJ DECYZJI:
Uznajesz Jezusa za swojego PANA?
To albo się gwałtownie sprzeciwiają, albo szybko zmieniają temat!
Intreresujące, prawda?
A przecież wiemy z Biblii (Rzym. 10:9-10), że tylko ci, którzy uznają CHRYSTUSA za PANA, są chrześcijanami.
No, ale ja tez kiedyś nie bardzo tęskniłem za Jezusem. Wcale nie byłem ani lepszy, ani madrzejszy