Forum Bielsko.Biala.pl
http://www.bielsko.biala.pl/forum/

Obnizyc opinie o ksiezach, czy podwyzszyc opinie o SB?
http://www.bielsko.biala.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=76611
Strona 1 z 5  Następna strona »
Autor:  olek [ niedziela, 7 sty 2007, 12:19 ]
Tytuł: 

Sa dwa rozwiazania. Mozna potepic w czambul ksiezy czy biskupow, ktorzy wspolpracowali z nieslawna Sluzba Bezpieczenstwa. I zwolnic ich z zajmowanych stanowisk.

Ale istnieje tez drugie rozwiazanie: mozna wywyzszyc PRL i jej organy bezpieczenstwa. Mozna argumentowac, ze PRL bylo panstwem sprawiedliwosci spolecznej, gdzie nie istnialo bezrobocie, opieka spoleczna byla za darmo, szkolnictwo takze, nikt nie glodowal i nikt nie zebraczyl, nie trzeba bylo wyjezdzac za granice za chlebem.
Tak wiec wszyscy Ci, ktorzy wspolpracowali z organami PRL, w tym ze SB, maja duze okolicznosci lagodzace na swoja obrone. Brali udzial w dzialaniach na rzecz dobra spolecznego, ktore w znacznej mierze odpowiadalo nauce Chrystusa: gdyz prawdopodobnie pierwszym komunista byl sam Jezu Chrystus... Szokujace? A slowo komunia to skad sie bierze? Z dzielenia sie wszystkim ze swoimi bliznimi, ze zlikwidowaniem wlasnosci prywatnej.
A przy tym: kiedy to Kosciolowi bylo lepiej niz za Gomulki i Gierka? Pelne koscioly naprawde wierzacych ludzi, ktorzy miedzy jednym a drugim kleknieciem w koscielnych lawkach naprawde nie musieli martwic sie o jutro!

Wniosek: gdybym byl we wladzach koscielnych, nie przyjalbym dymisji arcybiskupa Wielgusa, tylko podtrzymywalbym go na duchu i wybaczyl. Tym bardziej ze tylko 50%, wedlug badan, chcialo jego ustapienia. W przypadkach watpliwych, trzeba miec odwage uszanowac swoj stan duchowny i hierarchie Kosciola.
Autor:  basianek [ poniedziałek, 8 sty 2007, 08:40 ]
Tytuł: 

Właśnie- wybaczyć.

Wg mnie było minęło i nie wróci :D
Autor:  kirgiz [ wtorek, 9 sty 2007, 14:46 ]
Tytuł: 

Basinek/ 100% racji, ale raczej starałbym się nie wywyrzszać PRL'owskich służb... aby w przyszłości tamta epoka nie kojarzyła się ludziom z utopijną krainą mlekiem i miodem płynącą11
Autor:  olek [ wtorek, 9 sty 2007, 15:10 ]
Tytuł: 

Kirgiz,
nie chodzi o wywyzszanie "pod niebiosa", tylko o nalezne podniesienie.
Autor:  Majora [ wtorek, 9 sty 2007, 15:28 ]
Tytuł: 

Zgadzam się wybaczyć jednej i drugiej stronie,zapomnieć bo było i minęło.Nie podniecać się nie dokońca wiarygodnymi kwitami SB aby nie dawać pożywki mającym nadal kontakty z nimi dziennikarzom.A swoją drogą na całym świecie i w różnych systemach służby tak pracują.
Autor:  olek [ wtorek, 9 sty 2007, 15:40 ]
Tytuł: 

Chcialbym zauwazyc, ze w USA raz po raz jakis polityk obejmuje kluczowe stanowisko, i w jego zyciorysie znajduje sie wzmianka o pelnionych funkcjach w CIA. A czy wiecie co CIA wyprawiala w Ameryce Poludniowej? Jak wspierala tamtejsze dyktatury wojskowe, pod ktorych rzadami sporo ludzi zaginelo bez sladu, chocby rezim Pinocheta w Chile?
Wprawdzie byl to czas "zimnej wojny" i walki z kumunizmem na tamtym terenie, Che Guevara, Castro, ktorzy mieli ambicje zniesienie wlasnosci prywatnej "A desalambrar": zrywajmy ploty na posiadlosciach ziemskich! (pozdrawiam przy okazji naszego forumowicza, che Givere!), i sporo z tych naduzyc mialo okolicznosci lagodzace.

A czyz naszym sluzbom specjalnym z okresu PRL nie daloby sie przepuscic troche, ze wzgledu na twarda walke z podstepnym kapitalistycznym Zachodem?
Autor:  olek [ wtorek, 9 sty 2007, 15:45 ]
Tytuł: 

P.S Zwlaszcza, ze teraz jak na dloni widac, ze kapitalizm to nie raj, i byc moze SB miala sporo racji, dmuchajac na zimne, zeby nas obronic przed nawrotem tego systemu, gdzie panuje bezlitosna walka ekonomiczna, w ktorej sporo ludzi pada, nie otrzymujac pomocy od reszty, ktorej sie powiodlo, od wygranych?
Autor:  che givera [ wtorek, 9 sty 2007, 22:22 ]
Tytuł: 

olek. Jeśli masz na myśli Ernesto "Che" Guevara Lynch de la Serna, to sam widzisz, że inaczej się pisze i inaczej wymawia. Givera to rodzaj krótkiego pistoletu, więc piszę z małej litery. Natomiast, o czym już tutaj pisałem, komunizm to kapitalizm, gdzie kapitalistą jest państwo.
Autor:  miro [ środa, 10 sty 2007, 09:18 ]
Tytuł: 

Obrazek
Autor:  olek [ środa, 10 sty 2007, 13:32 ]
Tytuł: 

brawo, Miro! Za wspaniale efekty wizualne!
No ale do rzeczy: co to za system tam panuje, wedlug Ciebie?
Autor:  miro [ czwartek, 11 sty 2007, 08:39 ]
Tytuł: 

Obrazek
Olek, demokracja amerykanska jest plynnym, powoli, ale stale zmieniajacym sie organizmem. Welfere jest tu dobrze rozbudowane, a korzysta z niego ponad 2 mln rodzin, czyli ponad 10 mln ludzi. Ludzie ci nie tylko dostaja od panstwa zapomogi, ale darmowe mieszkania, wlacznie z energia, darmowe wyzywienie, pomoc w poszukiwaniu pracy i szkolenie.
Kazdy tracacy prace w Stanach ma prawo do 6 miesiecy wynagrodzenia, a jesli podejmie nauke przekfalifikujaca, to otrzymuje rok bezrobocia i $5000 na szkole wlasnego wyboru. Milionom ludzi, nawet pracujacym, zapewnia sie pomoc w ogrzewaniu w zime.
Tyle o sprawach socjalnych, a jest tego znacznie wiecej
Antymonopolistyczne prawa zapobiegaja rozpanoszeniu sie kapitalistom. Jest tez tu wiele niezaleznych antykorupcyjnych organizacji sledzacych poczynania politykow, a wierz mi, ze przylapani na korupcji politycy ida do wiezien, nawet status senatora nie uchroni ich przed tym. Dwie panujace tu partie, Demokraci (lewica) i Republikanie (prawica), prawie ze na pol rzadza Stanami. Czesto, kiedy republikanin jest prezydentem, demokraci sa wiekszoscia w senacie i odwrotnie. W ten sposob nikt nie moze zrobic zbyt radykalnych zmian, ani skod.
Prawa wolnego rynku to nie kapitalizm, na tej samej zasadzie dzialaja w Szwecji czy Francji, a socjalistyczna monopolizacja obniza standarty i jakosc obslugii, a jako jedyny na rynku monopol, podatny jest na korupcje i zawyzanie cen.

Odnosnie tytulowego watku, to mysle, ze kazdy powinien byc karany odpowiednio od popelnionego przestepstwa. Czy to komunisci, czy kler, czy co tam jeszcze jest.
Nie mozna isc do przodu bez wyrownania rachunkow.
Autor:  olek [ czwartek, 11 sty 2007, 15:24 ]
Tytuł: 

Czesciowo sie z Toba zgadzam, Miro, mianowicie w tym, ze kazdy powinien byc najpierw osadzony (sprawiedliwosc), a kara powinna byc wymierzona.
Ale z dwoma zastrzezeniami:
- kara powinna wziac pod uwage okolicznosci lagodzace
- po wymierzeniu kary, mozna ewentualnie odstapic od jej wykonania (darowanie, przebaczenie).

Tak wiec najpierw wymierzyc sprawiedliwosc, a dopiero potem ewentualnie przebaczyc. "Najpierw Stary Testament, potem ewentualnie Nowy".
Autor:  Barth [ czwartek, 11 sty 2007, 21:04 ]
Tytuł: 

Demokraci to lewica???? Liberałowie jak już coś. Republikanie to konserwatyści. Od czasów McCarthy'ego trudno mowić o lewicy w Stanach. Większości? Od 1995 większością w kongresie są republikanie, w senacie w tym roku teoretycznie jest "remis" choć 2 niezależnych popiera demokratów. A tak w 2004-2002, 98-94 mają większość republikanie.
Autor:  miro [ piątek, 12 sty 2007, 09:00 ]
Tytuł: 

Ladnie napisane Barth. Ale ja pisze innymi kategoriami, zrozumialymi dla czytelnika. Polityka Demokratow jest czysto socjalistyczna (lewica), natomiast republikanie rzadza wg prawicowych regul. Demokraci chcieliby jak najwiecej upanstwawiac, a republikanie prywatyzowac. Demokraci chca scentralizowac wladze, republikanie natomiast oddawaja lokalne decyzje lokalnym wladzom. Jasne chyba, ze w Stanach podajac sie za partie lewicowa skazujesz sie na szybka smierc.
Reszte napisalem tylko oglednie, ale bez przesady, bo komu to wiedziec, ze w Kongresie od tego roku o jedna osobe przewage maja Demokraci, jak za R Regana czy W Busha, a Republikanie podczas B Clintona. Czy to wazne w tym watku?
Czy wazne jest w tym watku rozpisywac sie o co dwuletnich wyborach do Kongresu, czteroletnich na prezydenta, i co szescioletnich do Senatu? Wszystko sie czesto krzyzuje, a jak sam zauwazyles roznica czesto jest tylko w kilku stolkach, co wiele nie robi roznicy. Tak czy inaczej, obydwie partie dzialaja wg zasady siedmiu pokolen, wg ktorej nie moze sie za bardzo zmienic osobie dzis urodzonej przez nastepne 120 lat.
Autor:  Barth [ piątek, 12 sty 2007, 15:59 ]
Tytuł: 

No cóż, sonduję tylko twój zasób wiedzy. ;)
A to z powodu trochę zbyt idealistycznej "cenzurki" wystawionej Stanom - biorąc pod uwagę tendencję spadkową wydatków socjalnych lub całkiem pokaźną "bezkarność" koncernów. Nie chodzi o męczenie Bila Gatesa lecz fakt że różne kary nakładane na koncerny to nie ich "wypadek przy pracy" ale wykalkulowane ryzyko. Może i Michael Moore szerzy demagogie - ale nie można zaprzeczyć że główną wartością koncernów w kapitaliźmie jest zysk. A co za tym idzie wiadomo.
Co do tytułowego wątku (co by nie było offtopic'a):
Brak zaufania (czy to z powodu kłamstwa czy współpracy) wg, mnie dyskfalifikuje go (Wielgusa) - bez rozstrzygania czy się mu wybacza czy nie.
W przypadku sbków wszystko zależy po której stronie barykady się było (jest). I tu też bym z ostrożności powiedział jedynie o braku zaufania do swego narodu którego powodem była taka skala inwigilacji. Choć i tak normalniej niż w wschodnich Niemczech.
Strona 1 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1