Barth napisał(a):Jak się ma muskularność Chrześcijanina do zasady "nadstawienia drugiego policzka"?
miro napisał(a):Czy masz problemy z rozroznianiem defensywnej (ale stanowczej z glowa na karku i w gorze) obronie rodziny i stylu bycia, o czym ja pisze, z ofensywnym natarciem, o ktore mnie oskarzasz?
miro napisał(a):Czasy podawania Chrzescijanina na kolacje lwom z poklaskami publiki zakonczyly sie bezpowrotnie.
miro napisał(a):Podobnie do bezsensownego atakowania bliznich, brak obrony przed zlem rodziny, jest nagannym zachowaniem, bez wzgledu na wiare, czy braku owej.
olek napisał(a):Dla mnie glownie dlatego, ze byl On postacia tragiczna. Niby, ze byl Bogiem, a jednak jego los zalezal, jak mowil, od tego co zostalo wczesniej zapisane. Poddal sie "woli Ojca", ktory napisal jakoby wczesniej scenariusz.
olek napisał(a):Ewentualnie mozna by miec pretensie do Ojca, ze zgodzil sie na taki rozwoj wypadkow.
olek napisał(a):Tragedia Jezusa bylo to, ze bedac tu na ziemi, przemawial tonem apodyktycznym krola niebios, z pewnoscia podbudowany czynionymi przez siebie cudami.
olek napisał(a):Nie bardzo respektowal tych, co Mu sie przeciwstawiali, a nawet zapowiadal im wieczne potepienie, nie szanujac ziemskich przyzwyczajen swych wspolludzi.
olek napisał(a):Niby przyszedl zbawic, a jednoczesnie obarczal ludzi poczuciem winy. Mozna i znalezc i inne sprzecznosci. Raz mowil, ze "przyszedl z pokojem" i ze "kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie", a innym razem ze przyszedl nie po to by niesc pokoj, tylko podzialy, i to w lonie jednej i tej samej rodziny.
olek napisał(a):Nie chodzi o pouczanie, tylko o "honest appreciation", uczciwa ocene, postawe nacechowana litoscia... i ludzkie, a nie czolobitne wobec Niego podejscie...
olek napisał(a):Poza tym, w czasach obecnych, demokracji i wspolrzadzenia, traktowanie Go jako Krola (monarchy) zupelnie nie pasuje, nawet gdyby uwazac Go za "milosciwie nam panujacego"...
olek napisał(a):Trzebaby zmienic podejscie, gdyz mozliwie, ze w przeciwnym wypadku chrzescijanstwo jako religia pojdzie, powoli i stopniowo, do lamusa. Czego swiadkiem jestesmy juz od pewnego czasu...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 96 gości