przez Sheena » piątek, 15 cze 2007, 09:32
Mam wrażenie,że w MEN kierują się zasadą:im głupszy pomysł,bardziej kontrowersyjny,tym głośniej o Giertychu-nieważne co mówią-ważne,że mówią.
Ja na przykład nie życzyłabym sobie,żeby ktoś rozmawiał z moim dzieckiem (którego póki co nie mam,ale kiedyś na pewno bedę mieć) na tak ważne tematy.Od tego w pierwszej kolejności są rodzice.Nauczyciele tak bardzo narzekają,że na nich spycha sie odpowiedzialność za wychowywanie dzieci,a z ministerstwa wypływa kolejny pomysł wyręczania matek i ojców.Ktoś nie umie albo nie chce rozmawiać z dzieckiem o tych sprawach,nie czuje sie wystarczająco kompetentny-ok-posyła dziecko na te zajęcia.Jeśli ktoś nie chce-nie posyła.
Co do programu zajęć-strach sie bać co wymyślą.Nie można na siłę przedstawiać jedynej słusznej według Giertycha i jego świty koncepcji.Dziecko powinno znać wszystkie możliwe teorie dotyczące genezy człowieka,wszystkie dostępne metody antykoncepcji i modele związku dwojga ludzi.Po to żeby miało wybór-mogło użyć rozumu,który jak powiedziała pani Wujkowska,jest najważniejszy.Wszystko to powinno opierać sie tylko i wyłącznie na przekazywaniu informacji-bez oceniania i wartościowania poszczególnych zagadnień.Jeśli dziecko jest mądre,ma dobrych rodziców i odpowiednie wzorce,kiedy przyjdzie czas samo będzie umiało ocenić co jest dobre a co nie-pod warunkiem,że będzie miało na ten temat pełną wiedzę.
W polskich szkołach wychowania do życia w rodzinie uczą bardzo czesto katecheci.Nie mam nic przeciwko nim,tyle tylko że wiem,że nie są w tym temacie obiektywni.Pamiętam zajęcia na które chodziła moja siostra w gimnazjum.Jej ćwiczenia do WdŻwR to było właśnie jednokierunkowe naświetlenie problemu w stylu-KK ma racje,cała reszta to zło.A nauczyciel powinien byc przede wszystkim osobą kompetentną i obiektywną,nie katechetką po kursie w poradni życia małżeńskiego.Podrecznik powinien byc obiektywny,zgodny ze światowymi normami i oparty na naukowych informacjach,np.danych WHO.
Zobaczymy jak bedzie wygladał projekt w całości,ale patrząc na poprzednie inicjatywy MEN,nie będzie to nic dobrego.