przez olek » wtorek, 14 sie 2007, 23:15
W sumie wydaje mi sie, ze moznaby znalezc nowych ludzi, tylko ci nowi, rzetelniejsi, uczciwsi, dotrzymujacy obietnic, itp.... sa chyba hamowani czy powstrzymuja sie z dwoch przyczyn:
1) dali sie przekonac powszechnej opinii, ze polityka to bagno i nie warto sie w nia mieszac: sa zniecheceni albo boja sie.
2) sa przekonani, ze do rzadzenia potrzebna jest wielka wiedza i duze doswiadczenie: boja sie odpowiedzialnosci, sa zbyt niesmiali.
Moj komentarz:
ad.1 Jesli trzymac sie zdala od bagna, to bagno pozostanie bagnem. A przeciez moznaby starac sie go osuszyc, zachowujac pewne srodki bezpieczenstwa.
ad.2 Osoba rzadzaca, moim zdaniem, wcale nie musi byc oblatana we wszystkich tematach. Wystarczy ze ma uczciwosc i zdrowy rozsadek, by dobrze spelniac swoja role.
Uczciwosc potrzebna na to, zeby dotrzymywac obietnic i postanowien, mimo roznych pokus, zwiazanych z uprzywilejowana pozycja spoleczna.
A zdrowy rozsadek, po to zeby dokonac wlasciwego wyboru, sposrod zdan roznych doradcow, ktoryh ma sie do dyspozycji. Na przyklad, jesli sie nie myle, to rzadzacy na odpowiednio wysokim szczeblu ma srednio 20-40 doradcow, wsrod ktorych sa nawet tacy, co mu pisza przemowienia. Tak wiec, naprawde nie trzeba miec tegiej glowy do sprawowania wladzy.