Forum Bielsko.Biala.pl
http://www.bielsko.biala.pl/forum/

Nie rozumiem kibicow pilki noznej...
http://www.bielsko.biala.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=77987
Strona 1 z 1
Autor:  olek [ środa, 2 kwi 2008, 20:07 ]
Tytuł: 

Jak mozna sie nadal emocjonowac meczami "swej" druzyny, jesli wiekszosc zawodnikow, nie mowiac juz o trenerze, pochodzi z innych miast, regionow, krajow czy nawet kontynentow?

Oczywiscie, taka "swoja" druzyna nie ma nic ze swojskosci. Z czego tu byc dumnym? Czy przejawy lokalnego patriotyzmu, gorace zagrzewanie "swych" zawodnikow", choralne spiewy, banderole, afisze, i zacieta rywalizacja pomiedzy kibicami roznych miast to chyba jakas zludzeniowa reakcja??! Kto umial wpoic w nich te absurdalne uczucia, poprzez ktore utozsamiaja sie ze "swoimi" ulubiencami?

Albo to jakas sublimacja wyzszego stopnia, albo, i tutaj widzialbym jakas rozsadna motywacje, ze po prostu kibice emocjonuja sie rezultatami swego klubu jako przedsiebiorstwa, cos na ksztakt socjalistycznej dumy ze swego zakladu przemyslowego, ktory odnosi sukcesy w porownaniu z innymi, produkujac 150 % ponad norme? Dzialacze klubu, niczym pelni inicjatywy dyrektorzy przedsiebiorstw, ruszaja w swiat w poszukowaniu najlepszych surowcow, jakimi sa zawodnicy, i przetwarzaja je na spektakl, dajacy sie sprzedac. Poniewaz stadion, niczym przedsiebiortwo ma swoje umiejscowienie na danym terenie (Bielska, Krakowa, dzielnicy Warszawy czy dzielnicy Gliwic), ich kibice uwazaja takie przedsiebiorstwo za swoje i staja za nim murem, dopinguja...

Albo, ze uwazaja takich importowych graczy za swoja zdobycz, nabytek, wlasnosc, zakupiona przez obdarzonych ekonomiczna smykalka dzialaczy, albo moze swoja wlasna kibicowska zdobycza, dzieki regularnemu zakupowi biletu wstepu?
Autor:  SP&C [ środa, 2 kwi 2008, 22:17 ]
Tytuł: 

Porównując klub do fabryki, możesz również porównać uczelnie do fabryki. Tam również mnóstwo "stranierich". Piłka nożna (i sport ogólnie) wywołuje emocje, czasem negatywne, to fakt, ale jednak. Do tego jak kiedykolwiek uprawiałeś jakiś sport, to masz odpowiedź i znasz uczucie rywalizacji.
Mamy globalizacje i ocieplenie klimatu = dotyczy to też sportu :)
Autor:  abcd [ środa, 2 kwi 2008, 22:37 ]
Tytuł: 

jeśli nie rozumiesz to nie zrozumiesz...
Autor:  olek [ środa, 2 kwi 2008, 22:51 ]
Tytuł: 

Owszem, lubie patrzec na ladna gre, ladne akcje, indywidualne czy zbiorowe, podania, strzaly w okienko, zwody, amortyzacje, glowki, nozyce, parady bramkarzy...

Ale zeby ubrac sie w barwy klubowe (szalik, czapka,...), smarowac sobie twarz w kolory "swojej" druzyny, podnosic choralny spiew na jej czesc, wygwizdywac przeciwnikow, "przyjezdnych", w sytuacji gdy ponad polowa "swoich" zawodnikow to sa wlasnie "przyjezdni" :), to przechodzi moje pojecie...
Autor:  Barth [ czwartek, 3 kwi 2008, 10:05 ]
Tytuł: 

Poczytaj coś o prymitywnych kulturach plemiennych. Powinno nasunąć jakieś analogie. Potem można sobie po spekulować o wpływie adrenaliny czy innych związków.
Przyjezdni? Zięć też jest przyjezdnym i się go lubi, lub nie.
Autor:  TSP [ czwartek, 3 kwi 2008, 14:15 ]
Tytuł: 

Z tymi plemionami to jest duża przesada. Powiedział bym nawet więcej, to jest bzdurne porównanie. Kibicowanie drużynie ma się poprostu w sercu. Piłka nożna od dawien dawna budzi emocje. Jest to najpopularniejszy sport w Europie jak i na świecie. Przykład Brazylii. Gdzie zdjecia piłkarzy stoją zaraz obok obrazków religijnych. Tam piłka jest świętością tak samo jak Bóg. Może dlatego, Brazylia to kopalnia talentów? Ronaldinho jak sam powiedział w jednym z wywiadów mógłby trenować od rana do wieczora, tylko mu nie pozwalają na to. A piłkarz w Polsce byle tylko odbębnić swoje. Traktowanie piłki jako pasji, a nie zawodu. Wracając jednak do sprawy. Klub w danym mieście to swego rodzaju wizytówka tego miasta. Silny Klub to już Duma tego miasta. Kibicuje się drużynie po to, aby pomóc piłkarzom w odniesieniu zwycięstwa. W Polsce jednak jest wiele stereotypów. Jak choćby taki, że "Szalikowiec" to bandyta. Bzdura nie można wrzucać wszystkich do jednego wora. To co opisujesz Olek to jest chodzenie na mecze w roli obserwatora. Prawdziwi kibice nadają kolorytu meczowi. Jak pisało na jednym transparencie o ile pamietam na meczu Legi Warszawa. Po odpaleniu rac na płocie zawisnął transparent o treści. TO MY NADAJEMY KOLORYTU SZAREJ RZECZYWISTOSCI. Bez tak zwanych "szalikowców" piłkarskie mecze były by szare i nudne. Bo piłka nożna przedewszystkim jest dla kibiców. Bez nich nie miałaby sensu bytu. Bo piłka nożna to coś więcej niż sport...
Autor:  slawekbr [ czwartek, 3 kwi 2008, 16:28 ]
Tytuł: 

Rzeczywistość,która cię otacza odbierasz i definiujesz za pomocą pojęć.Są pojęcia jednoznaczne,są także wieloznaczne.
Wybrałeś takie znaczenie - twój wybór.Twój problem.
jeśli nie rozumiesz to nie zrozumiesz...
Autor:  Barth [ czwartek, 3 kwi 2008, 19:20 ]
Tytuł: 

TSP - pisałem o analogiach, nie o równaniu się. Poza tym analogie są - choćby i tu ludzie i tu ludzie. Swoją drogą twa wypowiedź wymienia następne analogie. Ja ciebie rozumiem - dobrze mieć ideologię a nie tylko zachowania czy instynkty - ale z czegoś wywodzi się to wszystko. A propos - jak procent kibiców piłkarskich stanowią kobiety?
Autor:  wuzel [ czwartek, 3 kwi 2008, 22:44 ]
Tytuł: 

Tak ja napisali abcd i slawekbr - skoro nie rozumiesz tego, to musisz przejśc obok tego obojętnie. Nie da się w sensowny sposób określić przywiązania do "swojej" drużyny. Istnieją antagonizmy pomiędzy np kibicami Podbeskidzia a BKS, jednak jeśli są oni na meczu reprezentacji rozgrywany w Polsce, to wtedy utożsamiają się jako mieszkańcy BIELSKA BIAŁEJ. Jeśli wybiorą się na mecz międzynarodowy wyjazdowy to już są w grupie pod nazwą POLACY Wyjeżdżając na inny kontynent ważne jest to, że jest się EUROPEJCZYKIEM. Jeśli zaś jest się w Afryce to najważniejszym jest fakt że jest sie BIAŁYM. Jeśli będą możliwości wycieczek miedzygwiezdnych to każdy taki pacjent będzie CZŁOWIEKIEM jednak w sercu będzie miał wspomniane na początku TS Podbeskidzie czy też BKS.
Autor:  Pedros [ piątek, 4 kwi 2008, 12:20 ]
Tytuł: 

Jestem kibicem ale od jakiegoś czasu nie chodze na mecze ponieważ nie lubie jak ktoś mnie oszukuje. Po co chodzić na mecze, denerwować się jak wynik może być ustawiony od początku. Wszytskie te afery w naszej piłce powodują że dużo ludzi tak właśnie postępuje.
Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1