Forum Bielsko.Biala.pl
http://www.bielsko.biala.pl/forum/

wyprałem kase
http://www.bielsko.biala.pl/forum/viewtopic.php?f=6&t=78107
Strona 1 z 2  Następna strona »
Autor:  devil0000 [ niedziela, 25 maja 2008, 18:18 ]
Tytuł: 

wyprałem 100zl i zmienilo kolor na błękitno-niebieski co z tym teraz zrobic??

tzn zeby mnie nikt zle nie zrozumiał to prałem spodnie i zapomniałem o portfelu.
Czy w banku mi wymienią?
Autor:  twardzik.m [ niedziela, 25 maja 2008, 19:07 ]
Tytuł: 

powinni ci wymienic
Autor:  Becia;D [ niedziela, 25 maja 2008, 21:09 ]
Tytuł: 

raczej na pewno wymienia:D takie rzeczy sie zdarzaja:) hehe;)
Autor:  Barth [ poniedziałek, 26 maja 2008, 10:49 ]
Tytuł: 

W NBP na pewno.
Banki komercyjne nie muszą wymienić lub mogą sobie zażądać opłaty manipulacyjnej.
Autor:  lag [ poniedziałek, 26 maja 2008, 13:27 ]
Tytuł: 

pranie pieniedzy jest nielegalne, ja bym nie pisal o tym tak otwarcie na forum publicznym.
:lol:
Autor:  lilithBB [ wtorek, 27 maja 2008, 21:39 ]
Tytuł: 

spróbuj nim zapłacić xD
Autor:  devil0000 [ środa, 28 maja 2008, 20:23 ]
Tytuł: 

dobra udalo sie.Przed tym bylem w sklepie ale babka sie na mnie popatrzala jak na błazna.

W banku polskiej spoldzielczości na ul.sempołowskiem takie rzeczy wymieniają!!
Autor:  GeN [ czwartek, 29 maja 2008, 10:22 ]
Tytuł: 

To mi się przypomniała taka historia, jeszcze z lat 80. kiedy studiowałem w Rzeszowie. Otóż było raz tak, że jeden z robotniczej braci po wypłacie poszedł z kolegami na piwo. Jak jedno piwo to i drugie, trzecie... Normalne. Gdy wrócił do domu, to poza uszczupleniem wypłaty upaprany był bardzo błockiem. Dobra żona chłopa do wyra zagnała, a ubranie do pralki wrzuciła. Jak się nasz bohater skacowany obudził, to zaczął szukać portek, gdzie w kieszeni miał resztę pieniędzy. Co się działo potem, tego nie wiem, lecz można się domyślać. Koniec końców wydobył zamoknięty zwitek z kieszeni i udał się do blokowej suszarni, by pracowicie odwijać banknocik po banknociku i wieszać klamerkami ostrożnie na sznurkach. Oczywiście musiał przypilnować majątku. W tej sytuacji zastał go ciekawski sąsiad. Co robi? Cicho sąsiad, suszę banknoty. Wie sąsiad, takie ledwo co u znajomego drukowane, tyle że trzeba zamoczyć i wysuszyć by papier przypominał ten wodny. Ale o tym cicho! Trzeba rozpieprzać tę komunistyczną gospodarkę, nie? Mniej więcej tak przedstawił sprawę sąsiadowi. Dla jaj. Tymczasem nie minęło pół godziny, gdy do suszarni wpadła doborowa ekipa milicji obywatelskiej, wspierana smutnymi panami mającymi w godle ten sam skrót, co nasze tablice rejestracyjne. I dawaj! Na szczęście sytuację łatwo wytłumaczyć się dało, tym bardziej że wśród smutnych panów był i ekspert od fałszywek. Głupia wpadka, trzeba skopać winnego. Ekipa w try miga się zwinęła i zapukała (tak dyskretnie, jak to tylko potrafią służby porządkowe całego świata, więc pół bloku słyszało łomot i "otwierać milicja!") do donosiciela, z zamiarem oklepania za składanie fałszywego doniesienia i wprowadzenie organów bezpieczeństwa publicznego w błąd. Fajnie było, bowiem ów miły i dyskretny sąsiad jak raz miał na gazie zacier i kolejną buteleczkę bimberku zakręcał po destylacji. Reszta jest oczywistą oczywistością.

Tak trochę nie na temat, przy okazji prania pieniędzy :)
Autor:  Rozetka [ czwartek, 29 maja 2008, 17:17 ]
Tytuł: 

A mi wydano banknot 20-złotowy z urwanym brzegiem ok. 4 mm w kasach MZK. Mój błąd, że tego nie zauważyłam, spieszyłam się. Zwinięty banknot włożyłam do portfela, nie zwracałam na niego uwagi przez 3 dni, dopiero gdy chciałam zapłacić w sklepie, kasjerka powiedziała, że nie może go przyjąć (nawet wtedy nie zauważyłam, że jest uszkodzony). Czy taki banknot również mogę wymienić w banku? Orientuje się ktoś? Bo na to, że po kilku dniach będę go mogła reklamować w MZK to nie liczę.
Autor:  abcd [ czwartek, 29 maja 2008, 17:26 ]
Tytuł: 

A czemu byś nie mogła? :)
Autor:  Rozetka [ czwartek, 29 maja 2008, 18:01 ]
Tytuł: 

Bo na pewno mi nie uwierzą. Gdyby pani w okienku była uczciwa, to albo by nie przyjęła takiego banknotu od klienta (chyba muszą sprawdzać jakie banknoty przyjmują? ) albo nie puszczałaby go dalej w obieg. A nawet jeśli pani z okienka nie zauważyła takiego uszkodzenia, to wątpię, żeby ktokolwiek uwierzył mi po kilku dniach. Przecież mogłam ten banknot dostać gdziekolwiek a MZK nie jest od wymieniania banknotów niewiadomego pochodzenia, a jak mogę udowodnić, że to właśnie u nich dostałam?
Autor:  abcd [ czwartek, 29 maja 2008, 18:14 ]
Tytuł: 

Raczej nie będziesz musiała niczego udowadniać. Idź i powiedz że chcesz wymienić bo jest zniszczony. Spokojnie :)
Autor:  Rozetka [ czwartek, 29 maja 2008, 18:19 ]
Tytuł: 

Chyba się dziś zbyt przegrzałam. Nie zauważyłam, że w pytaniu z bankiem użyłam słowa "mogę" i odniosłam wrażenie, że Twój post abcd odnosi się do możliwości reklamacji w MZK. Uff, za dużo wrażeń na dzisiaj :) Dzięki i pozdrawiam :)
Autor:  lilithBB [ czwartek, 29 maja 2008, 22:20 ]
Tytuł: 

ja wyprałam 50 zeta ale nie wiem czy proszek kiepski ale nic mi sie z pieniążkiem nie stało:D
Autor:  GeN [ czwartek, 29 maja 2008, 22:46 ]
Tytuł: 

Zgodnie z ustawą "jakąś tam" NBP ma zakichany obowiązek zniszczony banknot przyjąć i wymienić na nieuszkodzony. Chyba że części banknotu brakuje w sposób istotny i wtedy obowiązują odpowiednie reguły wyliczania zwracanej wartości. W ogóle NBP, jako emitent, ma szereg obowiązków wobec pieniądza.

//edit
Oczywiście NBP BP
Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1